, piątek 26 kwietnia 2024
Kongres Kultury i Komunikacji: Nasza dyskusja się nie kończy!
Część inauguracyjna pierwszego, cieszyńskiego Kongresu Kultury i Komunikacji odbyła się w Świetlicy Krytyki Politycznej. fot: Ana Jarosz



Dodaj do Facebook

Kongres Kultury i Komunikacji: Nasza dyskusja się nie kończy!

STEFAN MAŃKA
Przedstawiciele instytucji kultury, III-go sektora, przedsiębiorcy, pracownicy akademiccy, radni oraz urzędnicy szczebla miejskiego, powiatowego i wojewódzkiego wzięli udział w I Kongresie Kultury i Komunikacji, który w piątek i sobotę odbył się w Cieszynie. W wyniku pracy sześciu grup tematycznych powstał materiał złożony z wniosków, postulatów, kierunków i pomysłów na temat kultury w Cieszynie. Jak mówią uczestnicy powstała również chęć wspólnego decydowania o kształcie kultury w mieście, a organizatorzy dodają: - Nasza dyskusja się nie kończy!

Kongres trwał dwa dni. Po części inauguracyjnej, która odbyła się w Świetlicy Krytyki Politycznej, uczestnicy przystąpili do prac w wyniku których powstał materiał złożony z wniosków, postulatów, kierunków i pomysłów na temat kultury w Cieszynie. W obradach sześciu grup tematycznych prowadzonych przez Joannę Rzepkę-Dziedzic, Michała Palucha, Wojciecha Szczurka, Bogdana Słupczyńskiego, Mariusza Andrukiewicza i Grzegorza Studnickiego udział wzięło łącznie 96 osób.

Jakie wnioski wynikają z kongresu?

Główny postulatem kongresu jest oczywiście opracowanie oraz wdrożenie programu operacyjnego dla rozwoju kultury w Cieszynie. Jego potrzebę wskazały wszystkie grupy robocze. Podobnie było w przypadku edukacji zarówno dzieci i młodzieży, jak i dorosłych mieszkańców miasta, dla których kultura elitarna często pozostaje niezrozumiała, a przez to niepotrzebna. Ciekawym pomysłem wypracowanym przez grupę Grzegorza Studnickiego, jest idea utworzenia klas profilowanych, które podejmą się kształcenia osób w zakresie ginących zawodów, będących specyfiką kulturalną Cieszyna i całego Śląska Cieszyńskiego. Uzupełnia go pomysł utworzenia miejskich stypendiów artystycznych i naukowych - sformułowany w grupie Joanny Rzepki-Dziedzic.

Długa lista postulatów zawiera również uwagi dotyczące funkcjonowania miejskich instytucji kultury, które wielokrotnie były "bohaterami" toczących się dyskusji. Jeden z postulatów mówi o dokonaniu analizy ich statutów oraz zakresu ich wykonywania, szczególnie w punktach dotyczącym współpracy z innymi podmiotami. Jak można się było spodziewać, sporo uwagi poświęcono aktualnej sytuacji COK "Dom Narodowy". Uczestnicy kongresu podkreślali, iż przy wyborze nowych dyrektorów samorządowych instytucji kultury, powinni znaleźć się przedstawiciele środowisk twórczych oraz organizacji pozarządowych, co w przypadku aktualnie trwającego konkursu na dyrektora COK nie ma miejsca.

Kolejny ważny postulat mówi o konieczności powołania konserwatora miejskiego lub plastyka przestrzeni miejskiej, który zadba o przestrzeń publiczną w centrum miasta, podkreślając, iż walory estetyczne miasta stanowią atrakcję turystyczną.

Postulatem, który już doczekał się realizacji, jest powołanie społecznej federacji inicjatyw kulturalnych, która będzie brała czynny udział przy opracowywaniu programu operacyjnego w zakresie kultury, prowadząc dialog pomiędzy samorządem, a inicjatywami kulturalnymi. Przedstawiciel federacji miałby również zasiadać w radach programowych miejskich instytucji kultury, o których mowa w znowelizowanych statutach tych jednostek.

Uczestnicy kongresu, wśród których nie brakowało organizatorów największych imprez w Cieszynie, wskazywali również konkretne problemy z jakimi spotykają się na co dzień. I tak np. pojawił się problem pobierania opłat od organizacji pozarządowych, za korzystanie z przestrzeni miejskiej (np. droga, chodnik, słupy ogłoszeniowe) oraz lokali będących własnością miasta (np. teatr lub zamek), w sytuacji, gdy zadania wykonywane przez organizacje, dotowane są z funduszy urzędu miejskiego.

Czy Cieszynowi się uda?

- Cieszyn jest idealnym miejscem, żeby przetestować to, na ile ta świadomość obywatelska i aktywność obywatelska może się zamienić w działania i czyny. Należy wykorzystać to spotkanie i zaangażowanie tych, którzy doprowadzili do niego, aby napisać program operacyjny i skonkretyzować pewne rzeczy. Jeżeli to zostanie przyjęte, to oczywistym elementem jest potem monitorowanie, czy to zostanie wdrażane, czyli element społecznego nadzoru - podsumowuje kongres Łucja Ginko, wieloletnia dyrektorka Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego. Zdaniem Ginko inicjatywa społeczna zapisana i przyjęta przez radnych, może być następnie monitorowana przez tych, którzy za to płacą, czyli przez mieszkańców. - Wytyczanie celów przy wspólnych stołach (spotkali się wszyscy: twórcy, radni, odbiorcy, organizacje pozarządowe) i rozmowa, to metoda podstawowa w naszej demokracji. Ten pierwszy krok i aktywność zebranych daje nadzieje, że wszystko ulegnie poprawie. Bez rozmowy, dalszych kroków nie będzie - dodaje Łucja Ginko.

Co dalej po kongresie?

Po pracy w grupach roboczych oraz podsumowaniu obrad w wersji "surowego" i wymagającego uporządkowania materiału, organizatorzy zamierzają teraz podjąć się opracowania programu operacyjnego. - Powołując się na zapis w strategii rozwoju miasta Cieszyna na lata 2010-2020, informujemy, iż jako mieszkańcy chcemy dokonać aktualizacji strategii wynikającej z "zapotrzebowania społecznego" - informuje Anna Cieplak, organizatorka kongresu, która ma nadzieję, iż program operacyjny odpowie na różnorodne potrzeby kulturalne mieszkańców.

Kolejne etapy pracy w opracowaniu programu operacyjnego obejmą: uporządkowanie wszystkich wniosków, postulatów, uwag oraz uzupełnienie ich o nowe, które pojawiły się podczas podsumowania "Kongresu Kultury i Komunikacji" (grudzień 2012); zgromadzenie dodatkowych postulatów (grudzień-styczeń), konsultacje z Urzędem Marszałkowskim oraz dr. Wojciechem Kłosowskim, specjalistą w dziedzinie strategicznego planowania rozwoju lokalnego (styczeń 2013); spotkanie grup tematycznych z koordynatorami oraz wszczęcie procesu opracowywania programu operacyjnego (styczeń/luty 2013); wyłonienie wśród mieszkańców członków zespołu i rady do pracy nad materiałem uspójnionym (styczeń/luty 2013); pracę członków zespołu i rady programowej przy konsultacjach (marzec - lipiec 2013). We wrześniu przyszłego roku powinny zakończyć się prace nad budową programu operacyjnego, wobec którego zostanie wszczęty proces administracyjny (wrzesień - listopad 2013).

Dodatkowe postulaty można zgłaszać do koordynatorów grup tematycznych lub organizatorów "Kongresu Kultury i Komunikacji" za pośrednictwem e-maila: kongres.kk@gmail.com.

Komentarze: (28)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Taki sposób dystrybucji biletow do teatru-rezerwacja niepotwierdzona wpłatą- to także możliwe pole do nadużyć. Rezerwacja niepotwierdzona transakcją -czyli sprzedażą biletu rodzi pytanie kto w tym czsie dysponuje gotówką za bilety ,która niewiadomo w jakim czasie ostatecznie znajdzie się w kasie. Może do momentu spektaklu być w dyspozycji każdego kasjerki, dyrektora bądź nizdecydowanego uczestnika spektaklu.Traci na tym budżet i kultura a głównie podatnik -bo przecież pieniądze z kasy budżetu gminy wypływaja systematycznie na koszty pokrycia funkcjonowania obiektu a także na zaliczki do instytucjiu których dyrekcja zamawia sztukę sceniczną. dziwi mnie to ,że tak lekce waży się sposób finansowania kultury.

Miasto dopłaca do nieudolnego kierownictwa A. Łyżbickiego 600 000 zł rocznie.
To nasze wspólne pieniądze.

Gdyby teatr był własnością Łyżbickiego ,to z pewnością dla niego miało by znaczenie, kiedy pieniądze ze sprzedaży trafią na jego konto.Skoro pensje ma zapewnioną ,i dotacje z gminy na pokrycie niedoborów to oczywiście może bawić się w rezerwacje i robienie list rezerwowych na wypadek gdyby ktoś a będzie to spora grupa zrezygnował. Mamy pozór pracy ale kasa teatru jak i kasa gminy świeci pustką -podatnik zapłaci! Czs najwyższy byście wy tam w ratuszu oprzytomnieli. Jeśli jest takie zainteresowanie to pieniądze należy ściągać w momencie kiedy ktoś jest gotów zapołacić na 6 tygodni przed spektaklem bylo by to 30 000 zl po kolejnych trzech tygodniach 60 000 zł poprawiających kondycję kasy miejskiej a tak macie figę i awantury przed kasą. A długi gminne rosna.

„Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale oddam życie, byś miał prawo to mówić”. To napisał Wolter. Czasami słowa wkurzają, aż do wywołania agresji. Ale prawo do ich wypowiadania jest elementem naszej wolności. Bo wolność to swoboda działania bez przymusu ze strony innych ludzi czy państwa. Totalniakom to się nie podoba. Wszyscy ich zdaniem powinni śpiewać w zgodnym chórze.

Aby zrozumieć jak urzędnicy reglamentują dostęp do kultury wysokich lotów najlepiej przytoczyć przykład dnia dzisiejszego.Otóż pewien rozgoryczony kolega zwierzył mi się jak miał zamiar dzis zakupić bilety do teatru na operę "Straszny Dwór".Przedstawienie się ma odbyć 28 grudnia i jak się okazało bilety w niewielkiej liczbie dostępne sa już tylko na drugim balkonie. Zdziwiony obrotem tej sprawy ,zawiedziony ,że oto z gotówką stoi przed kasa dowiaduje się ,że wszystkie pierwsze miejsca nie zostały wykupione a jedynie zarezerwowane telefonicznie. Czyli kasa teatru świeci pustkami a bilety wirtualnie są sprzedane bo telefoniczna rezerwacja ma pierwszeństwo przed podatnikiem stojącym z gotówką przed kasą okienka i to na 23 dni przed spektaklem. Pewnie połowa z rezerwujących nigdy nie dotrze do teatru na wyznaczona datę tak jak i ci zniechęceni którzy z gotówką w ręce odchodza od kasy okienka. Ci którzy przypadkiem natkną się na uwolnione miejsca wcześniej bezskutecznie rezerwowane śmiać się bedą z tych którzy niedostapili udziału w spektaklu na 23 przed imprezą.Pytam się kto za ten bajzel odpowiada? Oczywiście dyrektor teatru!!!- on swoją pensję zawsze otrzyma a ewentualne braki w budżecie teatru i puste miejsca pokryje podatnik. na nic się zdadzą zarzadzenia dyrektora o rezerwacji bo nie maja podstaw prawnych. Radnym i komisji rewizyjnej pod rozwagę.

"...Teatr od lat doi miejska kasę, a bilety na z rzadka organizowane imprezy najczęściej rozprowadza w poufnej "przedsprzedaży" w gronie ratuszowych i starościanych znajomych króliczka. I tak czcigodny ratusz - sponsor ma zapewnione najlepsze miejsca, a dyrektor Łyżbicki coroczną dotację, która pozwala mu nie przemęczać się przy organizacji imprez...."

chca przelamac monopol teatru i domu narodowego to straszne przeciez tam tyle sie dzieje dobrego

Chciałbym zaznaczyć, że w kongresie uczestniczyło wiele różnych środowisk. Prowadzący też nie byli w większości związani z KP. Mam wrażenie, że tzw. liderzy grup dyskusyjnych byli raczej moderatorami spotkań a nie lansującymi się na siłę bohaterami. W grupach uczestniczyli przedstawiciele organizacji z różnych "bajek", radni, samorządowcy, pracownicy naukowi, mieszkańcy Cieszyna o różnych poglądach. Potępianie całości wydarzenia, obrażanie ludzi, krytykowanie dla samego krytykowania nic nie wnosi, wpisuje się w jakąś tragiczną w tym kraju retorykę narzekania, straszenia, szafowania epitetami. Jak ktoś chce aby było w tym mieście inaczej to niech przyjdzie podyskutować, niech zaangażuje się w jakąś pożyteczną działalność, niech wystartuje w wyborach. Jest pole do popisu.Powodzenia.

Krytykowanie dla samego krytykowania nie tylko nic nie wnosi, ale taka krytyka jest wymierzona w Cieszyńską rację stanu i może być pierwszym krokiem do wojny domowej. Lokalne Breiviki tylko na to czekają.

mam nadzieje ze to ostatni taki kongres... stypendia i program rozwoju to swietny pomysl na to jak utopić w bagnie kolejne lata i miliony... za przyklad moze posłuzyc dystrybucja srodkow unijnych, takiego marnotrawstwa to jeszcze nie było! najpierw zarobic, potem wydawac, bo poki co mamy kredyty, długi i szarpaninę o drobne...

Bez NGO-sów nic by się nie działo w tym państwa mieście a one zdobywają 90% środków poza miejską kasą na działalność prospołeczną- czytaj dla ludzi. Gdzie była COK i Teatr kiedy były środki z projektów i na rozwój infrastruktury na warsztaty z dzieciakami i dorosłymi i na wiele innych, chodzi o współpracę. Dobra instytucja to taka, która wykorzystując swoją stabilność potrafi współpracować ze specjalistami, wspierać ale tez czerpać korzyści z potencjału ludzi aktywnie działających.
Jeżeli ktoś pisze "wara od Domu Narodowego" znaczy że może zmienić się na gorsze tak? Sorry, nie może..

Pan kolega ma na myśli ów orzeźwiający zdrój płynący na miasto z dawnej strażnicy?

Bardzo jednotorowo stara się Pan to interpretować. W Cieszynie jest multum organizacji pozarządowych, które wykonują znakomita robotę, w byłym budynku strażnicy też jest ich kilka, nie zachowujmy się jak prawicowy zaścianek walczący z demonami.

Trafiony? Zatopiony?

Dowalanie organizacjom pozarządowymi za to że chce im się coś robić jest grzechem śmiertelnym i stanowi albo o głupocie albo całkowitej indolencji, impotencji, degrengoladzie, zdziczeniu obyczajów itp. Itd.

Weźcie zajmijcie się drodzy komentatorzy jakimiś istotniejszymi rzeczami nad psucie i sianie insynuacji, jeśli ktoś broni COK to pewnie tam siedzi i się boi nowego dyrektora, jeśli ktoś się boi ludzi "od kultury" w komisjach konkursowych na stanowiska w instytucjach kultury to tez o czymś świadczy, proszę się nie obnażać. Obrażanie osób, które cokolwiek starają się zrobić w tym mieście jest bardzo modne, ale widać tak tu już jest, taka mentalność, siedzieć, zbijać bąki a jak coś się dzieje to szybko dołożyć i dalej można w spokoju siedzieć.

Skąd tyle jadu? Ile żółci się wylewa. Po co?

popieram poniższe wypowiedzi... owe organizacje pozarządowe z predestynującymi na dyrektorów Domu Narodowego liderami, to śmiech na sali... Kongres zdominowany był w każdej grupie lansowaniem się i wyczuwaniem nastrojów przedkonkursowych..niestety, ewidentnie wynikało to zarówno z paneli pani Joanny Dziedzic vel Szara, jak również wysilającego się nazbyt pana Palucha, jak również pewnego swego nowego fotela pana Słupczyńskiego, oraz reszty mało znanej elity kulturalnej, jak garną się na to zaszczytne stanowisko...Kampania lanserska...obok tak znamienitych postaci tego miasta, jak profesorowie i doktorzy!
Niestety żaden ze samozwańczych liderów nie nadaje się do zarządzania naszymi podatkami wydawanymi na kulturę, którą publicznie chcemy konsumować...Który z tych pseudo-liderów nadaje się do zarządzania naszym dziedzictwem kulturowym? proszę się podpisać pod tym komentarzem, jeśli ktokolwiek wyraża swoją zgodę i poparcie na te jakże żałosne kandydatury?
Z premedytacją anonimowo uczestniczyłem w każdym z paneli, z przykrością stwierdzam, że to żadna kultura, roszczyć sobie monopol i prawo do upowszechniania i animowania cieszyńskiej kultury. Organizacją pozarządowym w tym mieście wydaje się, że są ważniejszymi instytucjami kulturalnymi niż Teatr, czy Biblioteka! Brawo, tupet nie z tej ziemi! Kto dał wam prawo nazywać się instytucjami? trwonicie nasze polskie podatki, fundusze unijne na duperele i buble nazywając je wzniosłymi i potrzebnymi temu miastu...koło kultury, to nawet nie stały te wasze projekty i wypociny! Więc biada wam i wara od naszego dziedzictwa! To miasto ma historię! piękną historię, niech Bóg ma w swojej opiece to miasto i nie zezwoli na oszkliwienie wam ani kultury ani historii tego pięknego miasta! Jak żyję, nie pozwolę wam pseudoliderzy zawłaszczyć naszego mienia narodowego, żaden z was nie usiądzie na fotelu dyrektora Domu Narodowego, żeby zrobić sobie jedną wielką bublerską organizację z tego pięknego miejsca, ?! Wara! To zaszczytne miano należy się wykwalifikowanemu menedżerowi, znającemu się na nowoczesnym zarządzaniu, a nie wyłudzaniu naszych podatków. Popieram Burmistrza w swej logice...dość mamy w tym mieście urzędasów i NGOwców. Chcemy tu przemyślanej i odpowiedzialnej kultury na poziomie, a nie pseudoprojektów dla wszystkich i dla nikogo.
Wracając do kongresu... co on naszej kulturze przyniesie? W jaki sposób wpłynął on na naszą bogatą historię tego miasta?
Byłem pełen nadziei, a ujrzałem pełnych niekompetencji samozwańczych liderów pseudoinstytucji kultury...którzy w ani jednym słowie nie przekonali mnie, że robią w tym mieście dobrą kulturę...amen.

chciałem "uczestnikowi" serdecznie podziękować za słowa i stanowisko. Nie zgadzam się z nim ale dobrze że słowa te padły bo odzwierciedlają pewna logikę myślenia. Polega ona właśnie na dyktatorskim "wara od naszego dziedzictwa". To taka odmiana słynnego "won chamie", aby nie posłużyć się bardziej współczesnymi epitetami "wielkich polskiego podwórka". Taka odmiana myśli o wyższości swojego jestestwa nie popartej znaczniejszymi zasadnościami. Jeden godny fakt zauważenia to "miasto ma historię". Czy jest ona piękna to już zupełnie inna kwestia. Nikt subtelnego sznytu nie odważy się oceniać "piękności historii" bo to przecież staruszka i jej "piękno" ma zupełnie inny wymiar. Najważniejsze że jest. To że wniosków z niej nie wyciągamy to też pewien fakt. Bóg nie po to dał nam wolną wolę abyśmy z niego drwili. Na koniec również ciekawe zauważenie "uczestnika" o tym że to "zaszczytne miano należy się wykwalifikowanemu menedżerowi, znającemu się na nowoczesnym zarządzaniu, a nie wyłudzaniu naszych podatków". Wspaniała "uczestniku" skwitowanie. Nie jestem co prawda pewien, że rozumiesz swoje słowa. Myśl jednak Twoja wprost genialną jest. Spacer po Rynku prawie codzienny skłania mnie ku uznaniu Twojej tezy w tym miejscu

Odpowiem ci tak samo, jak na ox gdzie sie identycznie prezentujesz:

  • co do z trudem w twoim słowotoku odnajdywanego meritum się zgadzam - Cieszyn potrzebuje rzutkich menedżerów, nie natchnionych reżyserów do zarządzania majątkiem i organizacji kultury.
  • Wysyp chętnych na ciepłą posadkę w DN nie dziwi - wszak nie od dziś i nie tylko w Cieszynie pełne korytka przyciągają w pierwszej kolejności muchy i szczury. Dajmy jednak szansę samemu burmistrzowi wykazać się kunsztem menedżerskim i dyplomatycznym...
  • Natomiast akapit o rzekomej wyższości Teatru Jednego Dyrektora czy Zespołu Bibliotek im. XIX wieku nad organizacjami pozarządowymi jest moim zdaniem żałosnym nieporozumieniem. Akurat obie wymienione - choć nie tylko one - instytucje są dramatycznym przykładem niekompetencji menedżerskiej i merytorycznej.
    Teatr od lat doi miejska kasę, a bilety na z rzadka organizowane imprezy najczęściej rozprowadza w poufnej "przedsprzedaży" w gronie ratuszowych i starościanych znajomych króliczka. I tak czcigodny ratusz - sponsor ma zapewnione najlepsze miejsca, a dyrektor Łyżbicki coroczną dotację, która pozwala mu nie przemęczać się przy organizacji imprez.
  • Biblioteki kosztujące miasto ponad milion zł rocznie organizują z kolei imprezy typu "wieczorne czytanie bajeczek" - w XXI wieku chwalą się tym, że za ciężkie pieniądze kilkanaście etatów wspiera szkoły w nauce czytania?!...Bzdura - ratusz któy płaci ciężkie miliony na szkoły i nauczyciele, którzy je konsumują powinni się ze wstydu spalić - albo obnażyć mizerię bibliotekarskiego pseudodziałania.
    W cieszyńskich bibliotekach zakurzone wolumeny stały się siedliskiem moli, większy ruch kreują jedynie uczniowie szukający kolejnych lektur obowiązkowych, pozycje nowe i ciekawsze rozchodza się w sieci wąskiego grona znajomych.
    Tymczasem młodzi szukają dostępu do szerokopasmowego internetu i specjalistycznego oprogramowania. To czas nowych poszukiwań, wynalazków, stylów - czas kultury freestylowej, nie impregnowanych skansenów.

Świat pędzi w przyszłość z prędkością ponaddźwiękową - my w Cieszynie próbujemy okopywać kulturę w CK/PRL-owskiej tradycji.
To bicie piany i jedno wielkie marnotrawstwo pieniędzy.

Nie liczyłbym na to, że pp. Harężą, Łyżbicki, Gołębiewska, Szelong, Kula nagle się zmienią i zaczną realizować programu na miarę naszych potrzeb w XXI wieku. Na ich miejsce trzeba wpuścić innych, żyjących w realnym świecie nowych jego obywateli - albo te szacowne "instytucje" z pożytkiem dla budżetu, a bez szkody dla Kultury - pozamykać.

Kolego -widzę ,że nie rozumiesz ,nasze podatkinie nie są wydawane na kulturę ale na utrzymanie urzedników od kultury i obiekty w ,których ustawiono dla nich biurka,zrobiono im toalety ,wstawiono centralne ogrzewanie,oswietlenie,ustanowiono sprzątaczki i dozorców,dyrektorow z sekretariatami i zpleczem kadrowo-księgowym.Jeśli już ci coś urzędnicy przygotuja i zakupią spektakl czy artystę to musisz za wstęp na impreze zapłacić dodatkowo. O zarządzaniu dziedzictwem kulturowym nie ma mowy -chyba ,że masz na mysli zbiory muzealne czy księgozbiory biblioteki lub dbalość o stan techniczny teatru-tu oczywiście nie ma ludzi nie zastąpionych ,każdy kto zebrał doswiadczenie w tym zakresi i potrafi go wykazać ma sznsę. Podejrzane jest też dla mnie zdanie w którym czytam -popieram Burmistrza w swej logice... dość mamy w tym mieście urzedasów i NGOwców ..." Burmistrz jest też jednym z urzędasów i to dla nas podatników za drogich w utrzymaniu -,że wspomne tu powołaną rzeczniczkę prasową panią Subocz- dowód ,że kulturę okradziono o kolejny zbędny etat urzędniczy. Kongres nie przyniesie nicnaszej kulturze bo to tylko tramtadracja natomiast nie wplynie w zaden sposob na naszą bogata historie miasta a raczej daje swiadectwo groteski bliskiej Mrożkowej ocenie pozorowanych działań w tym wypadku na rzecz kultury.

Zgadzam się w 100% z Mach-em. Miasto upada bez firm/zakładów 'ciągnących' go do rozwoju. Z Książnic, Zamków-sramków budżet miasta i stan finansów mieszkańców się nie poprawia. O 'kulturze' porozmawiajmy, jak miasto zacznie sprawnie funkcjonować gospodarczo i komunikacyjnie.

O.... nieboszczka "Samoobrona" się odrodziła!

Oj biedaku/biedaczko. Tobie trzeźwe, ekonomiczne myślenie kojarzy się z Samoobroną? Pewnie siedzisz na ciepłej posadce budżetowo-państwowej i zasady wolnego rynku Ci 'zwisają'. Na Twoją pensyjkę ktoś musi zarobić, niestety.

Słuchajcie- pięknoduchy od kultury! Wyjadacze publicznego grosza! Urzędnicy od kultury, beztalęcia ,ktorzy doczepili się do budzetu kultury pragnący za wszelką cenę zaistnieć na gminnym folwarku- w najblizszym czasie zostaniecie bezrobotnymi. Nie mieszajcie.Wy z Kultura nie wiele macie wspólnego a wszelkie strategie dotyczace rozwoju tego miasta spełzly na manowcach-( wystarczy poczytać co zostało zrealizowane ze strategii miasto Cieszyn 2015 r opracowywana za czasów Olbrychta w latach 90.Poza pobożnymi życzeniami niezrealizowano niczego a miasto zostało bez dworca kolejowego ,autobusowego, bez zakladów pracy-dziś żyje z dotacji i subwencji jednostek budżetowych a gmina i podlegle jej zaklady budżetowe żyjące i utrzymujace się z podatków jest największym pracodawcą w miescie.Gmina na manowcach ai Wy szybkim krokiem tam zmierzacie. Kulturę robią ludzie utalentowani a tych jest jak na lekarstwo i cierpią na ogół biedę. Resztę środków na jej wsparcie własnie wy konsumujecie w instytucjach zbiurokratyzowanych z etatyzowanych.Oczekujecie zmian na stanowiskach dyrektorskich teatru ,DN,Książnicy,Sl.Zamku by dorwac się do posad a potem nihil novi -bo jak grosza brak a 10 000 000 Polaków zagrożonych wykluczeniem społecznym to chociażby nie wiem kto by te stanowiska objął bedzie w najblizszym czasie jeszcze gorzej. Współczuję Wam. Ten wytwór nowo mowy jakim jest niejaki Pan Paluch i jemu podobni to obraz tragikomiczny sytuacji w jakiej to miasto się znalazło lomot cepami o slome ziarno dawno zjadły myszy i szczury.

Gdzie mądry człowiek ukryje liść? - pyta Chesterton w opowiadaniu „Złamana szabla” - W lesie. A gdy nie ma lasu? To mądry człowiek zasadzi las, żeby ukryć w nim liść. Takim lasem może być np. dwudniowy kongres poświęcony kulturze i komunikacji. Oczywiście liść trzeba ukrywać do czasu, to znaczy - do momentu, gdy można będzie objawić go zaskoczonemu światu. I może został objawiony w żądaniu by przy wyborze nowych dyrektorów samorządowych instytucji kultury, powinni znaleźć się przedstawiciele środowisk twórczych oraz organizacji pozarządowych. Jacy to przedstawiciele najlepiej nadają się do piastowania stanowisk w COK "Dom Narodowy", a to pozostawiam domysłowi inteligentnych forumowiczów. W komentarzach artykułu zapowiadających kongres w Cieszynie ktoś jednak nie wytrzymał i palnął proroczo jakieś nazwisko.

które nazwisko? Paluch? Rzepka?Studnicki?Słupczyński?a może Szczurek? czy też Anrdukiewicz? czy może wszyscy razem wzięci? może też kogoś przeoczyłem? poważnie? ludzie, nie żartujcie sobie z kultury...

Ciepło, ciepło. PS. Komentarz z nazwiskiem usunął niestety admin.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama