5 lat w UE: Teraz czekam na euro
Był kwiecień 2004 roku. Zaraz mieliśmy być w Unii Europejskiej. Uznałem wtedy, że to ostatnia chwila, żeby zrobić reportaż o przemytnikach z Trójwsi.
Usypmy wielki kopiec!
Chciałbym dodać swój głos w sprawie pomieszczeń po Straży Granicznej na moście Przyjaźni... Nie, nie, nie... Żartowałem! Myślę, że projekt pana Koniecznego, przedstawiający obiekt na kształt rzecznego transatlantyku, „przycumowanego” na Olzie, do brzegów Wzgórza Zamkowego, w jakiś sposób zamyka sprawę swoją udaną wizją. Jest taki „ganc” europejski. I mnie się podoba.
Bądźmy dumni z naszych korzeni
Czym możemy zaimponować ludziom w innych unijnych krajach? Towarami w sklepach? Technologią? Nowoczesnymi aglomeracjami? Tam tego pełno. Możemy się poszczycić naszą kulturą i tradycją, które zawsze wzbudzą zainteresowanie.
Kompromis dla „granicy”
Trwa dyskusja na temat wykorzystania pomieszczeń po strażnicy przy moście Przyjaźni w Cieszynie. Jest wiele niedomówień i wzajemnych oskarżeń. Zgłosiłam wniosek o rozpatrzenie kompromisowej propozycji.
Mamy wreszcie swoje miejsce
Wierzę, że jeżeli znalazło się rozwiązanie dla nas, to tym bardziej musi się znaleźć rozwiązanie dla Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej, bo - tak jak w naszym przypadku - chodzi o niezmarnowanie potencjału ludzkiego. Nadchodzi czas zmiany bezwiednie przyjętego poglądu, że artyści są... spoza Cieszynem, a u nas są tylko budynki kultury.
Czekamy dwa kierunki
W 2004 roku ruch dwukierunkowy dla pieszych na mostach Przyjaźni i Wolności burmistrzowie Cieszyna i Czeskiego Cieszyna załatwili w tydzień. Teraz liczymy na powtórkę. Niech samochody wreszcie zaczną jeździć na obu mostach w dwóch kierunkach.
Wielkim reżyserem jest Bóg…
Pewnego zimowego dnia pewien ksiądz w pewnym mieście, zaprosił mnie do siebie na plebanię. Przez telefon nie ujawnił sprawy, którą chciał poruszyć. Kiedy przyszedłem i wypowiedziałem tradycyjne „Szczęść Boże”, od razu kazał mi usiąść:— Chciałbym, aby wyreżyserował pan Drogę Krzyżową. — Przepraszam, nie rozumiem — odparłem. — Chcę zrobić Drogę Krzyżową, która zapadnie w ludzką pamięć… — Przepraszam, ale, że tak powiem, Droga Krzyżowa już właściwie jest… wyreżyserowana. — Tak, ale my musimy zainscenizować poszczególne stacje drogi, z aktorami. Dziewczyna czekała, czy przyjdzie ten Janko i ją poleje
— Jeżeli nawet nawiązujemy do tradycji w czasie Wielkanocy, robimy to mechanicznie, nie myśląc nad sensem naszych gestów. Inaczej nie nieślibyśmy do kościoła koszyka z zającem opakowanym w sreberko czy z jajkiem-niespodzianką — mówi Małgorzata Kiereś, etnografka, badaczka historii, kultury, folkloru górali Beskidu Śląskiego, dyrektorka Muzeum Beskidzkiego w Wiśle.
Cieszyńska Golgota
Nadeszła wiosna. Słońce coraz przyjemniej przygrzewa. Tylko patrzeć, jak wszystko nagle się zazieleni. Coraz częściej słychać śpiew ptaków. Na podmiejskich łąkach dokazują głośno skowronki. Przyroda zaczyna rozkwitać. Ustępuje zimowe zmęczenie. Nadchodzi nieśpiesznie Wielkanoc. No i nie wiem jak tu pisać dalej, bo mnie ten czas nieodmiennie od kilku lat kojarzy się z tragedią, która wydarzyła się 64 lat temu w Cieszynie, na starym cmentarzu żydowskim przy Hażlaskiej. Trudno, czepiło mi się głowy i nie chce wyjść.
Komercjalizacja to ryzyko i szansa
— Zastanawiamy się, czy przystąpić do programu „Ratujemy polskie szpitale”. To musi być krok bardzo rozważny, bardzo dobrze skalkulowany. On nie oznaczałby jeszcze prywatyzacji Szpitala Śląskiego. To raczej byłoby przekształcenie placówki w spółkę — mówi starosta cieszyński Czesław Gluza.
|
reklama
|