Jak szukać przodków stela? (1)Podstawowym (ale nie jedynym) źródłem do odtworzenia naszej genealogii są księgi metrykalne. Ciągłości w ich prowadzeniu nie sprzyjały spory o świątynie na terenie Śląska Cieszyńskiego prowadzone między katolikami a protestantami. Skończyły się one drastycznie w 1654 roku, kiedy wszystkie kościoły znalazły się w rękach katolików. Najstarsze zachowane metryki katolickie pochodzą z pierwszej połowy XVII wieku (przykładowo w parafii w Bruzowicach w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego prowadzono je od 1610 roku, a w parafii św. Marii Magdaleny w Cieszynie od 1628 roku), ale w większości zaczęto je prowadzić na przełomie XVII i XVIII wieku. Metryki katolickie miały moc ksiąg urzędowych, dlatego notowano w nich także chrzty, śluby i zgony protestantów. Sytuacja taka trwała do reform z czasów Wiosny Ludów (1848). Inaczej mówiąc, nie da się dobrze opracować genealogii rodziny ewangelickiej bez przejrzenia katolickich ksiąg metrykalnych. Metryki ewangelickie do tego czasu prowadzono jedynie na użytek zborów. Najstarsze w zborze cieszyńskim spisywano od jego powstania w 1709 roku. Większość ksiąg metrykalnych ze Śląska Cieszyńskiego szczęśliwie zachowała się do naszych czasów. Oczywiście, nie wszystkie miały takie szczęście. Przykładowo, w marcu 1773 roku spłonęło probostwo w Domasłowicach, w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego, wraz z całym archiwum parafialnym. Gdzie szukać metryk? W polskiej części Śląska Cieszyńskiego większość znajduje się na poszczególnych probostwach. Jednak po 1945 roku część metryk z XIX i początku XX wieku przeniesiono do Urzędów Stanu Cywilnego. Czasami robiono to w barbarzyński wręcz sposób, wyrywając pliki kartek. Z metryk zboru ewangelickiego w Cieszynie, zarówno w wersji tradycyjnej, jak i zdigitalizowanej, można korzystać w Bibliotece i Archiwum im. Tschammera. Obecnie trwają też prace nad digitalizacją ksiąg metrykalnych parafii rzymskokatolickich całej diecezji bielsko-żywieckiej. Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. Po 1945 roku wszystkie metryki, zarówno katolickie, jak i ewangelickie, zostały przeniesione do Archiwum Krajowego w Opawie (Zemský archiv v Opavě). Ułatwiało to pracę genealogom, którzy nie musieli jeździć śladami swoich przodków od parafii do parafii, ale wszystko mieli zgromadzone w jednym miejscu. Od listopada 2009 roku większość metryk została udostępniona na stronach internetowych opawskiego archiwum. Na dzień dzisiejszy pod adresem http://matriky.archives.cz/matriky_lite można przeglądać 8793 ksiąg metrykalnych nie tylko z czeskiej części Śląska Cieszyńskiego, ale także ze Śląska Opawskiego i Moraw.
|
reklama
|
Do niedawna część parafii i archiwów, włącznie np. z opawskim, traktowała metryki jako jedno ze źródeł swoich dochodów. Ci, którzy przed paru laty poszukiwali swoich przodków wiedzą, że nie tylko trzeba było zapłacić pokaźną sumkę za możliwość przeprowadzenia kwerendy, ale w niektórych przypadkach nie można było dostać metryk do rąk własnych. W imieniu "klientów" kwerendy - bardziej, lub mniej kompetentnie - przeprowadzała pracownica kancelarii parafialnej...
i digitalizować księgi bez zabierania ich parafiom, byłoby po sprawie. Ale wygodniej palcem wytknąć parafie i dalej dłubać palcem w nosie...
Gdyby parafie cieszyńskie oddały księgi metrykalne do Książnicy (przynajmniej w depozyt!), to zapewne byłyby one już zdigitalizowane i dostępne na serwerach tejże, tak jak ma to miejsce w Opawie. Ale parafie ... nie oddały. No i szkoda.
a z ksiąstewek zawsze coś kapnąć może. O to chodzi, nierobotny szkrubie?
wznosić na cześć wszystkich budżetowych ksiąstewek cieszyńskich; jeszcze nie widziałem, żeby pochwalił taki np. polifarb, który daje pracę blisko sześciuset cieszyniakom i ich rodzinom...
i wystarczy
co się czepiasz Książnicy, ile wiesz o jej pracy oraz ile płacisz na nią rocznie z podatków, 2, 5 złotych, cieszyński szkrubie - zamiast cieszyć się, że taka placówka jest w Cieszynie, to lamentujesz boroku...
Obawiam się, że nie masz racji. W opawskich metrykach pojawiają się wprawdzie miejscowości z obecnej polskiej strony Śl. Cieszyńskiego, ale tylko jako miejsce pochodzenia osób, które brały ślub w parafiach położonych po - obecnej - czeskiej strony, bądź z jakichś powodów chrzciły tam swoje dziecko. Nie ma wśród zdigitalizowanych metryk takich, które pochodziłyby z polskich - obecnie - parafii. Za wyjątkie, oczywiście, ewangelickiej w Cieszynie, której metryki podzielono i te odnoszące się do parafii - obecnie - czeskich oddano Czechom.
Zdigitalizowane metryki w Opawie obejmują również polską część Śląska Cieszyńskiego (niepełną). Te metryki były pisane w latach kiedy o podziale ŚC na czeską i polską część nikomu się nie śniło.
Na Ślónsku Cieszyńskim nie trzeba zaglóndać do metryk. Styknie sie podziwać do Ahnenpassów, co ich Niymcy echtCieszyniokóm wyrychtowali, ni?
za milion rocznie z naszych podatków i to właściwie wszystko.
Dodaj komentarz