Żaden inwestor nie jest zainteresowany zakupem udziałów PKS w Cieszynie. Firma Mobilis, która w połowie lipca złożyła ofertę wstępną, ostatecznie wycofała się z transakcji. Co dalej?
28 października minął termin składania wiążących propozycji zakupów udziałów w Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej w Cieszynie. Ofertą zainteresowana była firma Mobilis z Izabelina koło Warszawy. 14 października poprosiła nawet Ministerstwo Skarbu Państwa o dodatkowe 14 dni namysłu. Ostatecznie jednak wycofała się z ewentualnego zakupu.
Nie udało się nam, mimo kilku prób kontaktu, uzyskać komentarza ze strony firmy Mobilis i poznać powodów takiej decyzji.
Na razie, nie wiadomo jakie będą dalsze losy, największego w powiecie cieszyńskim przewoźnika transportu drogowego. Ministerstwo Skarbu Państwa nie podjęło jeszcze decyzji odnośnie kolejnych działań w tej sprawie. - Obecnie analizujemy sytuację samej spółki jak również jej otoczenia - mówi Maciej Wiewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.
Ministerstwo równocześnie z procesem prywatyzacji cieszyńskiego PKS-u prowadziło podobne działania w przypadku przedsiębiorstw z Katowic, Lublińca oraz Częstochowy. Te spółki znalazły potencjalnych inwestorów, którzy 7 listopada zostali dopuszczeni do dalszego etapu prywatyzacyjnego. Wśród nich jest również firma Mobilis, która dalej zainteresowana jest zakupem PKS-u w Lublińcu oraz Częstochowie.
Zamknąć. to miejsce jest za dobre na dworzec.
Zawrzić PKS a otworzić nastympny torg !!!
Damian ma jeden cel i wspaniałą pasję aby robić wokół siebie dużo szumu i związane z tym szumem zamieszanie.
Polityka propagandowa D.Kazimierczaka idzie mniej więcej w kierunku- cała społeczność Powiatu na tory i do wagonów ! Jako żywo przypomina to bolszewickie hasła z 1917 roku: Cała Władza w ręce Rad. Coś się mi widzi , że jedno i drugie się raczej nie sprawdza. Gdyby ludziska mieli ochotę na podróżowanie śmierdzącymi składami to pociągi z Cieszyna śmigałyby bez większych przerw i to nie tylko do Bielska-Białej. Co poniektórzy zapominają , że popyt jest ściśle związany z podażą a popyt na tory kolejowe do Bielska będzie ale najpewniej ze strony złomiarzy. Towarzysze ze Stowarzyszenia Pustych Składów - śpieszcie się kochać Kolej gdyż tory tak szybko rdzewieją !
a tyś chomik coś zrobił pożytecznego w swoim marnym życiu?przynajmniej damian ma jakiś cel,pasję.a ty nawet łaskawie nie zauważyłeś,że frekfencja w pociągach jest dość wysoka.trochę samokrytyki wobec siebie.yoł
Jaki prawem obrażasz publicznie Damiana Kazimierczka szefa Cieszynskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, które stara się coś w naszym mieście zdziałać i tak samo jak stawia na kolej tak samo stawia na PKS, a nie niebezpieczne busiki, w których jeździ się jak w puszcze podczas upału. Ogólnie poziom twojej krytki wobec pana Kazmierczaka jest tak bardzo niski, że szkoda go komentować i jeżeli chcialbyć wiedzieć to on prawie dzien w dzień sprząta dworzec i okolicę, żeby jako tako tam wyglądało, a jeżeli uważasz, ze pociągi są puste to przyjedż do Cieszyna pociągiem przyjeżdżającym o 7.34. Mnie się wydaje, że oprócz mnie z tego pociągu wysiada jeszcze ok 70 osób i są to głównie uczniowie szkół średnich.
Dobre pytanie:, co dalej ( z PKS w Cieszynie)? Tylko, dlaczego tak późno pytacie? Przed laty ówczesny Wojewoda Śląski, na skutek nacisków związków zawodowych (3 lub 4 różnych), oraz własnych przemyśleń, wypowiedział pracę tamtejszemu Dyrektorowi. Bronił go, jak pamiętam, starosta Dzierżawski i niestety nic nie wskórał. Nie pozwolono wtedy tylko na połączenie PKS w Bielsku-Białej, w Żywcu i w Cieszynie, przy czym ten nasz, cieszyński był wtedy najlepszym z tej trójki i jeden z najlepszych w kraju. PKS Cieszyn począł staczać się po równi pochyłej dzięki wspólnym wysiłkom kolejnych rządzących partii politycznych, które rękami ministra Skarbu Państwa ustalały coraz to inne Rady Nadzorcze a rady te wyłaniały, jak to się pięknie mówi, w postępowaniu kwalifikacyjnym, kolejnych „prawnych w zarządzaniu prezesów Zarządu. Ogromny wpływ na sytuację miały stabilne związki zawodowe, które wywierały nacisk na sposób zarządzania Spółką. Efektem tej pracy zbiorowej zarządzających i związkowców jest upadający, przez nikogo niechciany przewoźnik. Obawiam się, że jego zadłużenie wobec różnych kontrahentów, pomimo niedawnej sprzedaży dworca w Wiśle, jest tak ogromne, że odstrasza jakichkolwiek nabywców. Co oznacza to dla nas, mieszkańców powiatu cieszyńskiego: czy strata kolejnych miejsc pracy, których u nas coraz mniej? Czy strata ciekawych terenów dworca i zajezdni, które pójdą „pod młotek”, aby pokryć zobowiązania upadającej firmy? Myślę, że pasażerowie nie stracą, gdyż na miejsce nawet największego przewoźnika znajdą się inni, którzy chętnie zarobią na komunikacji, co staje się coraz trudniejsze. Nasuwają się jednak wątpliwości:, co z odpowiedzialnością władz powiatu za komunikację w całym powiecie? Czy ktoś odpowie za zdołowanie PKS w Cieszynie? A może będzie jak wcześniej z Juwenią, Termiką, Olzą, PTHW, STW, PKP, Celmą i kilku innymi zakładami? Przyznaję, że zazdroszczę Czechom sprawnej Veolii i komunikacji kolejowej. Szkoda tylko, że nikt z władz gmin czy powiatu nie zastanawiał się przez wszystkie te lata, gdy PKS Cieszyn upadał, co z nim i jego załogą dalej?
Mamy przed sobą perspektywę kłopotów z komunikacją miejską. Czy pan burmistrz to zauważa?
....co masz na myśli pisząc o problemach komunikacji miejskiej - jeżdżę nią regularnie i wydaje mi się że nie narzeka na brak klientów.
"Obecnie analizujemy sytuację samej spółki jak również jej otoczenia - mówi Maciej Wiewiór". Szanowny Panie Wiewiór - najbliższym otoczeniem upadającego PKS-u w Cieszynie jest jeszcze bardziej upadły Dworzec PKP wraz z rezydującymi na nim menelami. Może by Skarb Państwa zgodził się na zorganizowanie na placu manewrowym po PKS-ie parkingu miejskiego, którego deficyt odczuwalny jest niezmiernie. Menele mogliby tam pobierać opłaty parkingowe zamiast smędzić się przed Kauflandem za złotówką we wózku. Noclegownię mieliby na PKP więc do roboty byłoby blisko i nie musieliby dojeżdżać pekaesami ;) Trzeba by jeszcze chyba uzyskać zgodę niejakiego D. Kazimierczaka, Szefa Cieszyńskiego Stowarzyszenia Pustych Składów Kolejowych . Może cuchnąca gawiedź nie oszpeci zbytnio przecudnych murów cieszyńskiego C.K. Dworca Kolei Żelaznych ?...
niereformowalni odpadna i dobrze
Owszem PKSem jeżdżą jeszcze ludzie, ba nawet dużo ludzie, szczególnie uczniów do szkół, ale nasz kochany powiat nie daje żyć PKSowi dając licencje na busiki i tak ludzie widząc busiki tańsze o 2 złote, ale dużo bardziej niebezpiecznie zabrały już całkiem linie do Jastrzębia, Katowic i Lesznej...
właśnie że nie umiera, jeżdżę na różnych kursach tej spółki, i wcale nie jeżdżą puste - BRAKUJE natomiast w mojej opinii osoby która umiałaby zarządzać tą firmą, zadbać o promocje, o marketing, o nowe połączenia - z pewnością odebraliby część klientów tym busiarzom...
Poza tym jak to jest że busy do katowic o każdej prawie godzinie jadą przepełnione, a pks-owi nie opłacało się nia jeździć - trzeba było kupić mniejsze autobusy (nie busy) i byłoby bardziej ekonomicznie...
Tu jest potrzebne perspektywiczne i strategiczne myślenie, - przecież skoro wstępnie ta firma Mobilis chciała kupić nasz PKS to nie robiła to raczej charytatywnie! możliwe że trafiła się jakaś bardziej opłacalna okazja i zrezygnowali. W sprawę powinno zdecydowanie włączyć się starostwo i zaradzić tej sytuacji
Polska w budowie
niestety ta firma umiera, co raz mniej kursów, a autobusy pustawe..... Szkoda.....
Wyciepać te autobusy na hasiok i ino na trakturach jeździć!!!!!
Dodaj komentarz