, piątek 29 marca 2024
Janusz Klimsza: Teatr nie powinien wychowywać
W Książnicy w ramach cyklu "Zaolzie teraz" odbyło się spotkanie z Januszem Klimszą (pierwszy z lewej). fot: Krzysztof Kleczek / Książnica Cieszyńska



Dodaj do Facebook

Janusz Klimsza: Teatr nie powinien wychowywać

MMT
W piątek, 17 lutego, w Książnicy Cieszyńskiej odbyło się trzecie spotkanie z cyklu "Zaolzie teraz". Gościem był Janusz Klimsza, reżyser Teatru Narodowego Morawsko-Śląskiego w Ostrawie, aktor i poeta. Pytany o narodowotwórczą rolę teatru, mówił: – Teatr nie powinien wychowywać, nie powinien być bastionem. Powinien być teatrem, czyli obliczem świata.

Spotkanie, które prowadził redaktor Łukasz Klimaniec, było zatytułowane "Na zaolziańskiej scenie", chociaż kariera Janusza Klimszy nie ogranicza się do desek teatrów znajdujących się na Zaolziu. Przede wszystkim można było zapoznać się z najważniejszymi elementami biografii uznanego reżysera teatralnego, urodzonego 51 lat temu we Frydku-Mistku. Klimsza uczył się w Polskiej Szkole Podstawowej w Błędowicach. W tym czasie należał do Harcerstwa Polskiego w Czechosłowacji, które od początku lat 70. musiało funkcjonować praktycznie w konspiracji. Później został uczniem polskiego gimnazjum w Orłowej-Łazach. Klimsza wspominał, że wśród nauczycieli znajdowali się wykładowcy akademiccy zwolnieni z przyczyn politycznych. - Z nimi ten duch wolności akademii przeniósł się do naszego gimnazjum - mówił na piątkowym spotkaniu.

Janusz Klimsza chciał zostać archeologiem, ale mimo zdanych egzaminów wstępnych nie został przyjęty na Uniwersytet Karola w Pradze. Ostatecznie związał się z teatrem. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu, ale w 1981 roku pod groźbą utraty obywatelstwa musiał wrócić do Czechosłowacji. W Pradze ukończył reżyserię teatralną. Dziś jest uznawany za jednego z najlepszych reżyserów teatralnych w Czechach.

Jak na wszystkich spotkania w ramach cyklu "Zaolzie teraz", zastanawiano się nad przyszłością Polaków z tej części Śląska Cieszyńskiego. - Generacja, która po nas idzie, będzie zadawała sobie pytania inne niż o tożsamość narodową. Nie będzie to takie istotne jak dla nas - mówił Janusz Klimsza. Poruszono też kwestię, czy teatr na Zaolziu powinien być bastionem polskości. - Teatr nie powinien wychowywać, nie powinien być bastionem. Powinien być teatrem, czyli obliczem świata - przekonywał. Wskazywał, że w tym wypadku punkt ciężkości leży gdzie indziej. - O ile nie załatwi tego szkoła, o ile nie załatwi tego rodzina, to teatr tego nie zrobi - stwierdził.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Nie rozumiem -bohater spotkanie nazywa się Klimsza czy Kimsza. Proszę by redakcja to jednoznacznie ustaliła.A może wywiad przeprowadził Kimaniec.Wiec niech dalej kima.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama