Pod koniec lutego pisaliśmy o zamknięciu jednej z najstarszych w Czechach drukarni, która mieści się w Czeskim Cieszynie, w bliskim sąsiedztwie Mostu Przyjaźni. Jak się okazuje historia drukarstwa w tym miejscu będzie kontynuowana. Zarówno budynek, jak i maszyny zakupił bowiem Jaroslav Drahoš - właściciel drukarni Finidr.
"Pod koniec zeszłego roku właściciel Cieszyńskiej drukarni zdecydował, że drukarnia zakończy swoją działalność poligraficzną. Informacja ta z pewnością nikogo nie ucie-szyła. FINIDR i Cieszyńska drukarnia produkowały obok siebie przez 27 lat. Pomimo tego, że byliśmy konkurencją i poruszaliśmy się na tym samym rynku, wiele razy spotykaliśmy się także u tych samych klientów, nawet pomimo tego w wielu dziedzinach byliśmy zdolni do współpracy i wzajemnej pomocy. Teraz Cieszyńska drukarnia zakończyła działalność. Miała inną strategię, która nie odniosła sukcesu w tym zawrotnym świecie. Mogło się to przydarzyć jakiejkolwiek fi rmie w każdej branży" - czytamy w komunikacie drukarni Finidr z Czeskiego Cieszyna.
Przedstawiciele firmy informują, iż po podjęciu decyzji o zakończeniu działalności cieszyńskiej drukarni, jej przedstawiciele zwrócili się właściciela drukarni Finidr, aby ten znalazł drogę do zachowania przynajmniej części tej cieszyńskiej tradycji. "Twarde, ale uczciwe negocjacje doprowadziły do stopniowego porozumienia o przejęciu niektórych kluczowych pracowników, odkupieniu maszyn a następnie o kupnie nieruchomości drukarni. W przeciągu kwietnia w tym budynku znów stopniowo przywrócimy do życia produkcję książek - informuje Jaroslav Drahoš, właściciel drukarni Finidr z Czeskiego Cieszyna.
Historia drukarni, która swoją siedzibę przy ul. Głównej ma od 1888 roku ściśle związana jest z rodziną Prochasków, która w 1806 roku przybyła do Cieszyna, nabywając drukarnię od Fabiana Beinhauera. Intensywny rozwój drukarni przy rzece Olzie trwał praktycznie do 1920 roku. Problemy pojawiły się w latach 30-tych, w efekcie których drukarnia została przejęta przez bank, a następnie odsprzedana w 1940 roku nazistowskiemu działaczowi Hubertowi Lüdermannowi. Po wojnie zakład został upaństwowiony, a w latach 90-tych sprywatyzowany.
Dodaj komentarz