, sobota 27 kwietnia 2024
Cieszyn: Będą zarządzać, ale nie wiadomo jak
Decyzja związana z niedawnym wyborem zarządu ZGK w Cieszynie wywołała wątpliwości w Radzie Miejskiej. fot: Krzysztof Maria Różański/wikimedia commons



Dodaj do Facebook

Cieszyn: Będą zarządzać, ale nie wiadomo jak

MB
Jakie pomysły na zarządzanie Zakładem Gospodarki Komunalnej mają jego niedawno wybrani prezesi? Tego nie wiadomo. W Radzie Miejskiej Cieszyna pojawił się wniosek o zaprezentowanie wizji zarządzania tą spółką miejską. Burmistrz odmawia, twierdząc, że nie stanowi to informacji publicznej.

W czerwcu Józef Szyguda i Roman W. Barcz zostali ponownie wybrani na stanowiska prezesa i wiceprezesa zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej w Cieszynie. Ta decyzja od razu wywołała wątpliwości w Radzie Miejskiej. W czerwcowym wniosku do burmistrza radny Bartosz Tyrna zwrócił na krótki czas selekcji przesłanych ofert i przesłuchiwania kandydatów. W odpowiedzi burmistrz Ryszard Macura poinformował, że postępowanie konkursowe trwało od 10 czerwca do 11 czerwca 2015 roku. - Rada Nadzorcza przeprowadziła rozmowy kwalifikacyjne w dniu 11 czerwca w godzinach 18.15 - 21.10, co wskazuje, iż na kandydata przypadało co najmniej 30 minut rozmowy, tak jak zostało to przyjęte w zatwierdzonej procedurze - poinformował burmistrz.

W trakcie tych rozmów kwalifikacyjnych kandydaci mieli czas m.in. na zaprezentowanie wizji zarządzania spółką ZGK. Było to oceniane przez Radę Nadzorczą w ocenie punktowej. To niedawno zainteresowało radnego Tyrnę i stało się to podstawą do dwóch kolejnych wniosków do burmistrza. Radny poprosił o dokumenty przedstawiające, w jaki sposób wybrani kandydaci, czyli prezes Szyguda i wiceprezes Barcz widzą plany naprawcze spółki ZGK i jakie inwestycje planują w przyszłości.

Burmistrz odpowiedział, że dostarczenie takich dokumentów w konkursie nie było obligatoryjne. - Takie wymagania stawiałyby kandydatów niezwiązanych dotychczas ze spółką w znacznie trudniejszej sytuacji niż kandydatów ze spółką związanych - uzasadnił to Macura. Z odpowiedzi burmistrza wynika, że tylko niektórzy kandydaci dostarczali takie wizje na papierze. Pozostali przedstawili je ustnie podczas rozmów kwalifikacyjnych, co też podlegało ocenie punktowej.

Ryszard Macura nie ma zastrzeżeń do przeprowadzonego postępowania konkursowego na prezesów ZGK. - Rada Nadzorcza nie otrzymała od Zgromadzenia Wspólników jakichkolwiek wskazówek czy zastrzeżeń wobec dotychczasowych członków zarządu spółki, tym samym nie było, także w ocenie poszczególnych członków Rady Nadzorczej, jakichkolwiek podstaw do traktowania tych osób inaczej niż pozostałych kandydatów - zaznaczył burmistrz.

Natomiast radny Tyrna zwrócił się o udostępnienie wizji zarządzania i rozwoju spółki, którą obaj wygrani kandydaci przedstawili podczas czerwcowych rozmów konkursowych. Radny powołał się przy tym na Ustawę o dostępie do informacji publicznej. Radny wskazał, że samorządowcy i mieszkańcy powinni mieć wgląd do planów zarządzania tą spółką miejską przez najbliższe pięć lat.

Jednak zdaniem burmistrza to, o co prosi radny Tyrna, nie stanowi informacji publicznej. - Zasadniczo obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności ZGK. Informacja publiczna musi jednak dotyczyć sfery istniejących już faktów, nie zaś niezmaterializowanych w jakiejkolwiek postaci zamierzeń podejmowania określonych działań - uargumentował to burmistrz.

Zatem póki co wszystko wskazuje na to, że pięcioletni plan zarządzania spółką ZGK, pomysły na jej plan naprawczy i plany inwestycyjne nie trafią na BIP jako informacja publiczna. W tej sprawie zwróciliśmy się do ZGK. W rozmowie z wiceprezesem Romanem W. Barczem ustaliliśmy, że prezesi ZGK po okresie urlopowym podzielą się na łamach prasy informacjami na temat wizji zarządzania tą spółką. Do tematu zatem powrócimy.

Komentarze: (15)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Cytując i parafrazując Franza Fischera:
Nie będzie w Cieszynie dobrze dopóki nie zwolni się kilku........
1. Prezes J. Sz.
2.Dyrektor W. S.
3. Ojciec Dyrektor Z. N.
Niezatapialni- niezbędni- nieomylni- niezastąpieni- niereformowalni-nie do ruszenia.
Cieszynie obudź się z letargu i przejrzyj na oczy.

to straszne jak ludzie sa nieodpowiedzialni za sprawy ktore maja zalatwiac jak codzienne potrzeby czlowiecze ,ide przez ulice slawnego Cieszyna i nadziwic sie nie moge jaki tu jest brud chodniki jezdnie sciany budynkow kazdy kat kazde miejsce nic nie usprawiedliwia tego totalnego smietniska zapyzialego wstydze sie przychodze do domu myje buty rece aby uchronic sie od tyfusu jakillada moment wybuchnie do czego to podopne aby tolerowac taki smrod i ciesyc sie cieszynwm tylko w haslach stuknijcie sie w te leniwe lby.

Jakość przestrzegania prawa polskiego i jakość stanowienia prawa lokalnego ciągle zastępowana jest byle jakością, przeciętniactwem, cwaniactwem, oportunizmem a i nierzadka zwykłym lenistwem. Zarządzanie również.
Nawiązując do tekstu autorki artykułu to w miejsce ..."już w czerwcu" powinno było być wstawione słowo ...już w marcu RM Cieszyna zobowiązana była z urzędu stwierdzić, że na podstawie ustawy o samorządzie gminnym i Kodeksu Wyborczego, radny Bartosz Tyrna utracił mandat z uwagi na łączenie prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystywaniem mienia gminnego z pełnieniem mandatem radnego w tejże gminie co z mocy ustawy jest zabronione. Radny pogwałcił prawo polskie i czyni to nadal mimo ,że utracenie mandatu następuje automatycznie po stwierdzeniu faktu na co zwróciłem Burmistrzowi i RM uwagę we wniosku skierowanym do RM w dniu 7 kwietnia 2015 r.
Ten lokalny konflikt z prawem BT, zaowocował konfliktem z prawem całej RM, która nie bacząc na przepisy prawne, które tego łączenia działalności gospodarczej z wykonywaniem mandatu zabraniają uchylenia mandatu radnemu nie zadeklarowała licząc ,że tą niewygodną pracę odwali za nich wojewoda. Tym samym sytuacja jest dość "pokraczna". Były radny łamiący prawo do chwili obecnej nadal wypowiada się jako radny pomimo, że wie ,że mandat utracił zdobi się w piórka praworządności zarzucając Burmistrzowi, że ten sam nie przestrzega reguł prawnych przy przeprowadzeniu konkursu na stanowisko prezesów spółki. Sama zaś RM, wykazała w głosowaniu nad w/w wnioskiem, że przepisy antykorupcyjne w Cieszynie nie obowiązują i postanowiła psuć lokalne uchwały obradując w wadliwym składzie z wykluczonym radnym z mocy prawa. c.d.n.

Chociaż diagnoza jest trafna to należy zwrócić uwagę jeszcze na fakt interpretacji prawa o samorządzie gminnym w taki sposób,że to RM, chociaż ma upoważnienie do ustalania prawa miejscowego to uzurpuje sobie stanowienie takiego prawa, które jest ponad Ustawami i Konstytucją . ( MYŚMY TAK KOLEGIELNIE UCHWALILI) Niestety będzie to trwało nadal, ponieważ chociaż Wojewoda ma uprawnienia kontrolne, to zostały one zapisane w sposób nienakazowy. Wojewoda może, nie musi kontrolować. Z tego to powodu wszelkie sprawy są kontrolowane tylko w przypadku złożenia skargi do Wojewody lub Sądu Administracyjnego. Dopóki się tego nie uczyni ( NAPISZE SKARGĘ), dopóty bezprawie będzie prawem bo nikt się nie skarży.
Niestety pisanie pisma ( skargi) o sprzeciwie wobec naruszenia prawa jest traktowane jako pisanie donosu, co pociąga za sobą złe skojarzenia.
"Pokraczność" wynika raczej z próby ustalenia kim jest skarżący 1. donosicielem, czy 2. prawym obywatelem .
Obawiam się raczej ,że dla przeciętnego mieszkańca nie interesującego się pracą Urzędu padnie odpowiedź pierwsza, zwłaszcza przy poparciu koleżeństwa i "działaniu" RM. Na tym bazuje BT kreując się na sprawiedliwego, sam działając niezgodnie z prawem, ale czy ktoś się skarży? Nikt, nawet obiecujący "JAKOŚC " Burmistrz.

Samo sedno, obawa przed oskarżeniem o donosicielstwo, załatwia sprawę, że wszyscy ZADOWOLENI a skarżący nie skarży tylko komentuje.

masz czas i ochotę dywagować - pisz tę skargę, inaczej daj sobie siana...

....dać siana sobie, czy raczej B.T.

No nie! Radny Miejski, upartym osłem, nie umiejącym czytać ustaw, potrzebuje siana?....

Nie wiadomo jak będą zarządzać? Nic się nie zmieni, dalej środki należne do budżetu miasta będą podstawą budżetu spółek miejskich. Roczne straty miasta wynikające z braku wpływów można szacować na 20 mln. Wpływy do budżetu ZBM około 15 mln z czego de facto za usługę ZBM- owi należy się 20 gr za m2 zarządzanej powierzchni, nie 100% wpływów z czynszów za lokale mieszkalne i użytkowe. Z ZGK jest podobnie odnośnie zarządzania cmentarzami. Przyzwolenie RM i burmistrza na taki stan rzeczy obniża budżet miasta o około 20 mln złoty i pozwala na brak kontroli RM nad środkami do których prawa zostały w dziwny sposób przekazane spółkom miejskim. Zasłanianie się brakiem dostępu mieszkańców do tych informacji z próbą definiowania jej jako handlowej, pozwala wysnuć wniosek, że zadowolone z tego stanu rzeczy może być jedynie wąskie grono zainteresowanych zasiadających w Zarządach i Radach Nadzorczych tych spółek, jak i samego burmistrza, który świadomie lub nie, uważa sytuacje za zgodną z prawem i standardami którym sam hołduje.
Przecież to ON jednoosobowo kontroluje te spółki a swym postępowaniem jak pan na włościach ogranicza dostęp do informacji mieszkańcom miasta na ten temat, którzy z podatków przez lata stworzyli min. majątek miasta do których wspomniane spółki się zaliczają.

" Zasadniczo obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności ZGK. Informacja publiczna musi jednak dotyczyć sfery istniejących już faktów, nie zaś niezmaterializowanych w jakiejkolwiek postaci zamierzeń podejmowania określonych działań "

I o to chodzi Panie burmistrzu, pokrętność tej wypowiedzi przekracza wszelkie granice. Jeżeli projekt działania lub rozwoju spółki został przedstawiony na piśmie ( na kartce ) to ten kawałek papieru jest materiałem ( MATERIALNY) do którego zainteresowani mieszkańcy powinni mieć dostęp jako materiału porównawczego. Jak można porównywać materiał spisany z wypowiedzią ustną innych kandydatów jeżeli kryteria przedstawienia tych zagadnień były niejednolite dla wszystkich uczestników konkursu ( PRZEDEWSZYSTKIM NIE PRECYZYJNE), a jak zostało przekazane to właśnie ten punkt konkursu miał decydujący wpływ na jego rozstrzygnięcie.
Drugim zarzutem podnoszonym dla pozostałych było niespełnienie wymogów formalnych przez czterech uczestników, czyli w konkursie brało udział pięciu, którzy byli traktowani w nierówny sposób przynajmniej przez punktowanie zagadnienia rozwoju spółki. Jest to niestety nie spójne z wypowiedzią burmistrza, który próbuje udowodnić, że było inaczej bo "jakość" konkursu była bez zarzutu.
Zainteresowani w tym problemem maja nadzieją, że utrata litery ( przyzwoitości) nie będzie miała wpływu na dalszy rozwój Spółki i „ jakoś” to będzie.
Niestety Burmistrz próbuje bronić wcześniejszej własnej decyzji, powołania członków Rady Nadzorczej Spółki, która to decyzja miała wpływ na to kto zorganizował konkurs i jak go przeprowadził..

Dobre pytanie postawione przez redaktorkę na wstępie artykułu. By było ono uczciwe trzeba było by je jednak zmodyfikować. Jakie pomysły na rozwój miasta mają niedawno wybrani radni RM Cieszyna? Niedługo minie rok od pierwszej sesji a RM Cieszyna nie przedstawiła nam wizji rozwoju miasta prezentującego ich zamierzenia w okresie kadencji na jaką zostali wybrani. Nie uczyniły tego z osobna utworzone kluby radnych ani też nie dokonali tego wspólnie jako RM.
W zamian za to, RM pozwoliła na łamanie prawa polskiego mimo zapewnień wynikających ze ślubowania radnych,że prawo polskie będą przestrzegali. A tam gdzie nie szanuje się prawa trudno oczekiwać na uczciwe oceny tego co wokół RM się dzieje. Stare powiedzenie ,że ryba psuje się od głowy jest jak najbardziej w tym wypadku prawdziwe.
RM, która prawa polskiego nie przestrzega i toleruje obecność w swoim składzie osobę ,która prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystywaniem mienia gminy, w której sprawuje mandat, niczego dobrego już nie dokona a naruszenie prawa także i tego lokalnego stało się dla niej normą. c.d.n.

"Będą zarządzać, ale nie wiadomo jak"
Jak to nie wiadomo jak, tak jak dotychczas, czyli ni to Zakład budżetowy ni to spółka handlowa. W zależności od woli prezesów będziemy się dowiadywać, że to spółka handlowa, która ma prawo do takiej tajemnicy, albo jeżeli chodzi o dotacje , zwolnienia i zamówienia z budżetu miasta powinna być traktowana jak Zakład budżetowy nie przynoszący zysku.
Nie małą rolę w tej układance poza prezesami "z praktyką", odgrywa przewodniczący Rady Nadzorczej, który po krótkiej przerwie wrócił na swoje stanowisko wraz z nowym sekretarzem Rady zasiadającym jednocześnie w Radzie Miasta jako Radca Prawny tego organu.
Niektórzy jak widać lubią tylko organy nie widząc całego organizmu.

Coś ściemnia ten bogobojny burmistrz.
Weźmy na ten przykład budżet - toż to w czystej postaci zamierzenia, i jakoś można się wiedzą o nich dzielić.
Panie Macura - kręcić i kombinować też trzeba umieć.

Najlepiej zamknąć ratusz na pięć spustów i nie wychylać głowy,bo może uda się dotrwać do następnych wyborów panie Macura.Co za za miasto.A tym razem miało być tak pięknie a jest tak jak zawsze.Nazwiska te same i Alle luja i do przodu,a na pierwszego do kasy.

Panie Burmistrzu coś złego się dzieje. Na basenie umiera człowiek pomimo obecności ratowników. Basen podlega chyba pod MOSiR? Niźnikiewicz chyba podejmie działania wyjaśniające? ZGK jest pełne tajemnic.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama