, piątek 5 lipca 2024
Wolność mediów w Polsce - debata publiczna
Nie ma miasta, miasteczka, wsi w Polsce, w której wolność słowa, a zwłaszcza równouprawnienie są oczywiste. fot: Anna Jarosz



Dodaj do Facebook

Wolność mediów w Polsce - debata publiczna

Już 29 września, o godz. 17.30 w Świetlicy Krytyki Politycznej "Na Granicy” w Cieszynie odbędzie się debata "Wolność mediów w Polsce oraz rola kobiet w kształtowaniu opinii publicznej”. Prezentujemy rozmowę z Joanną Wowrzeczką z Krytyki Politycznej w związku ze zbliżającą się debatą.

Wydawałoby się, że kwestie wolności słowa i równouprawnienia są już dla wszystkich oczywiste, bo tak często omawiane. Po co w Cieszynie debata na te tematy?

Nie ma miasta, miasteczka, wsi w Polsce, w której wolność słowa, a zwłaszcza równouprawnienie są oczywiste. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy fala uchodźców (w Cieszynie tylko wirtualnie) wyciąga z wielu z nas masę niesłusznych zdań czy opinii. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy stoimy u progu nowego rozdania politycznego i nie wiemy, jak bardzo granice wolności wypowiedzi ulegną zmianie. Niewątpliwie przypadki zwolnień Ewy Wanat za wpis dotyczący dzieci państwa Elbanowskich na Facebooku czy Elizy Michalik za "nieakceptowalny styl prowadzenia audycji i sposób wyrażania opinii” świadczą o aktualności problemu.

Czy zorganizowanie tej debaty jest reakcją na konkretne zjawiska w regionie Śląska Cieszyńskiego?

Tak. Obserwowałyśmy próby nacisku na lokalną redakcję przez samorządowca, który próbował ograniczyć wolność słowa tego medium przy użyciu nastraszania art. 212 Kodeksu karnego, powołując się na rzekome zniesławienie, jakiego miałby się dopuścić dziennikarz. Ciąganie po sądach, uniemożliwianie normalnej pracy, próby nastraszenia i "ustawiania” mediów. Obserwowałyśmy również brak reakcji śląskiego pola dziennikarskiego na taki precedens.

Jak oceniasz pozycję kobiet na Śląsku Cieszyńskim? Czy ich głos się liczy? Czy ich praca jest doceniana tak samo, jak pracujących tu mężczyzn?

Spójrzmy na fotorelację z powiatowych konferencji na temat transportu, przyszłości komunikacji w Cieszynie - około dwudziestu mężczyzn do jednej kobiety. Rzućmy też okiem na zdjęcia z otwarcia pierwszego panelu samorządowego w ramach Letniej Szkoły Nauk Filozoficznych i Społecznych im. prof. Jana Szczepańskiego - sześciu mężczyzn do jednej kobiety. Uważam, że do równości (proszę nie mylić z "docenieniem”!) mamy jeszcze sporą drogę do pokonania, co wymaga refleksji, pokory, cierpliwości i pracy.

Jaka jest kondycja mediów na Śląsku Cieszyńskim? Czy zgodzisz się ze mną, że jednak plusem jest to, że dziennikarstwo w naszym regionie nie jest ani zdominowane przez mężczyzn, ani "zepchnięte” na kobiety jako coś, do czego nie będą zniżać się mężczyźni. W mediach regionu Śląska Cieszyńskiego pracuje mniej więcej tyle samo kobiet, co mężczyzn.

Być może na poziomie zatrudnienia mamy na Śląsku Cieszyńskim równość, ale nie zmienia to faktu, że media są znacznie bardziej męskie niż świat, który opisują: w Sejmie kobiety to 24%, a w mediach polityczki stanowią 11%. Ekspertek w mediach jest tylko 19%, choć osób z wyższym wykształceniem jest zdecydowanie więcej wśród kobiet (18,5%) niż wśród mężczyzn (12,3%).

O kondycji mediów na Śląsku Cieszyńskim trudno jest jednak mówić tylko w kategoriach płciowych, skoro ich zaangażowanie w ogóle wymaga poważnego namysłu. Brakuje w moim odczuciu mediów opiniotwórczych, z wyrazistym, mocnym zespołem, tworzących środowisko, podnoszących też kulturę języka.

W debacie wezmą udział trzy dziennikarki z różnych stron: Anna Dryjańska, Ewa Furtak i Małgorzata Bryl. Jakie były kryteria doboru zaproszonych gości do tej debaty?

Zaproszone zostały trzy dziennikarki reprezentujące media powiatowe, wojewódzkie i ogólnopolskie. Podczas debaty będziemy mieć dzięki temu okazję zapytać o różnicę w doświadczeniach, ćwiczeniu wolności słowa z uwzględnieniem położenia w Polsce i wynikającego z tego zaplecza społecznego, kulturowego i gospodarczego. Bryl, Furtak, Dryjańska to osoby ze sporym doświadczeniem, różnym wykształceniem i tak samo różnym wsparciem środowiska. Biorąc pod uwagę te okoliczności, spodziewamy się zobaczyć, ile pracy muszą te ekspertki włożyć w kształtowanie opinii publicznej i jakie koszty z tego tytułu ponoszą.

Komentarze: (14)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Do DudaObłuda
Komentarz świetnie oddaje istotę współczesnego dziennikarstwa: WYBIÓRCZOŚĆ. Proszę o komentarz dalszej części zacytowanego fragmentu.

śmiało pani Tereso, niech pani sama komentuje - ja nie mam nic do dudania..;)

Nie rozumiem, co to znaczy "trzy dziennikarki z różnych stron". Dziennikarstwo ma być rzetelne. Najgorsza jest ignorancja merytoryczna i brak przygotowania do danego tematu, a to dotyczy każdego dziennikarza, bez względu na płeć. W języku polskim słowo "dziennikarstwo" jest rodzaju nijakiego. I niech tak pozostanie. Przypisywanie znaczenia płci w kształtowaniu opinii społecznej jest dla mnie kuriozalne. Obecnie mamy często w informacjach do czynienia z "faktami", które mają się nijak do rzeczywistości lub treścią o wszystkim i o niczym. Autocenzura dziennikarzy zależy od tego kto płaci, a nie od płci. A stąd tylko krok do nijakości dziennikarstwa.

pani Teresie się coś kićka... to od siedzenia obok Baczy na sesjach rady pewnie
"trzy dziennikarki" nie pasują?
to miało być "trzech dziennikarzy"?
albo "troje dziennikarzy"??...
a może "trzyosobowe dziennikarstwo"???...

Tak. A poza tym Kopernik była kobietą!

Akceptacja dla aroganckiej i cynicznej obłudy pisowskich politykierów, dla ich bezczelnych łgarstw w żywe oczy, sprowadzi na ten kraj nieszczęście - i to raczej wcześniej niż później.
Wtedy Krytykę Polityczną i takie jak cieszyńska debaty o wolności słowa będziemy wspominać z tęsknotą i rozrzewnieniem, a nasze dzieci - z niedowierzaniem

Tak lewackie debaty są lekiem na całe zło.
Nie wiem co Pan kolega bierze ale to musi nieźle walić w czajnik.
Św

Pani J.W. niepotrzebnie narzeka, gdy jest "około dwudziestu mężczyzn do jednej kobiety." Nawet tylko ta jedna, gdy tylko chce to da im radę.
Dopiero układ odwrotny tworzy sytuację nierealną.

A jak wam to się podoba: władze publicznej telewizji i radia podjęły decyzję o wykluczeniu z udziału ze zbiorowych debat z politykami ("Woronicza 17", "Śniadanie w Trójce" etc.) przedstawicieli Kancelarii Prezydenta? Powód? Ze względu na kampanię wyborczą. Wcześniej, mimo, że odbyło się kilka kampanii wyborczych, przedstawiciele Kancelarii Komorowskiego, niemal nie wychodzili ze studiów telewizyjnych i radiowych. Taką to mamy wolność mediów w III RP. Wolność wykluczania innych opcji, niż lewicowa. A kogo wykluczyła KP z debaty o mediach? A np. taką Jadwigę Chmielewską. Dziennikarka, kobieta, zajmująca ważne miejsce w opiniotwórczych kręgach Ślaska, kilka razy zwalniana za pogląd... A właśnie! Te poglądy. Niewłaściwe dla Krytyki Politycznej.y

Jadwigę Chmielowską, oczywiście.

Jest wspaniała okazja, by nasze cieszyńskie feministki jako pierwsze w kraju czynem odpowiedziały na zachętę płynącą z centrali KP.
Guru polskich feministek, czyli Kinga Dunin w tekście opublikowanym przez "Krytykę Polityczną" zatytułowanym "Polskie kobiety witają uchodźców" namawiała Polki, aby szukały mężów wśród uchodźców. Wg. tej autorki "polski mężczyzna ma inne sprawy na głowie. To książę z Orientu obsypie komplementami, będzie pragnął mieć wiele dzieci i jeszcze do tego nie pije. Jest dzielny i zaradny – inaczej by go tu nie było. I jak pięknie wygląda!"
Kluczowa cytata: "Martwimy się o asymilację? Nie ma lepszego sposobu na asymilację niż małżeństwo, jak wiadomo".
Pewnie dopiero taki mąż - uchodźca odpowiednio zadba o właściwe poniesienie "roli kobiet w kształtowaniu opinii publicznej".

No bo najważniejsze jest to jaki jest udział kobiet, a jaki mężczyzn, a nie to co reprezentują poszczególne jednostki w dziennikarstwie bez względu na płeć.

Wanat i Michalik jako bojowniczki o prawdę, tolerancję i kulturę? Wolne żarty. Ciekawe zaś, że przed całych osiem lat nie budziło zaniepokojenia KrytPoli systematyczne rugowanie z mediów publicznych wszystkich dziennikarzy nielewicowych i niebasujących rządzącemu establishmentowi? Lekarzu lecz się sam.

Z tego co wiem, to w świetlicy Krytyki Politycznej pracują same baby, więc sama autorka, która jest tam szefową, nie przestrzega równouprawnienia. Ona rozumie równouprawnienie przez uprzywilejowanie kobiet.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama