Izolacja – nasilająca się przemoc domowaZmuszeni do pozostania w domach mamy więcej czasu dla rodziny i na to wszystko, na co codziennie go brakuje. Nadrabiamy zaległości. Jednak taki stan jest trudny dla osób doświadczających przemocy domowej, psychicznej i seksualnej. Niejednokrotnie wyjście do szkoły czy pracy było ucieczką od dramatu przeżywanego w domu. Teraz odizolowani od świata skazani są na stały kontakt z oprawcą. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar twierdzi, że docierają do niego sygnały o wpływie kwarantanny na sytuację osób doświadczających przemocy. Przewiduje, że w Polsce zjawisko agresji domowej nasili się. Napisał list do minister rodziny, pracy i polityki społecznej, aby już teraz zacząć działać i przygotowywać program wsparcia dla ofiar. -Niezwykle niepokojące są dane o gwałtownym wzroście zgłoszeń przypadków przemocy domowej w państwach, które - podobnie jak Polska - zalecają zachowanie społecznego dystansu, pracę i naukę w domu czy ograniczenie wyjść z domu do niezbędnego minimum. Przewidywania dotyczące możliwości gwałtownego wzrostu liczby przypadków użycia przemocy w czasie epidemii są uzasadnione także czynnikami psychologicznymi. Strach przed zakażeniem, poczucie braku kontroli, potencjalne pogorszenie sytuacji materialnej, mogą działać jako stresory prowadzące do wybuchów agresji - twierdzi w swoim liście Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. Jedną ze strategii sprawców przemocy domowej jest izolowanie osoby, którą krzywdzą: od przyjaciół, rodziny, miejsca pracy. To działanie mające na celu osiągniecie pełni kontroli nad osobą pokrzywdzoną i utrzymywanie jej w przekonaniu, że jest sama ze swoim problemem, nie ma do kogo się zwrócić o pomoc ani dokąd uciec, nikt jej nie uwierzy. -W zamkniętych z powodu wirusa miastach liczba zgłaszanych przypadków przemocy domowej podwoiła się. Według naszych statystyk 90 proc. przypadków przemocy jest związanych z epidemią COVID-19>/Em> - mówił Wan Fei, były policjant, założyciel antyprzemocowej fundacji w Jingzhou (prowincja Hubei w Chinach).Uważa on, że odbywanie kwarantanny wywołuje strach i niepokój, a także wiąże się z trudnościami ekonomicznymi dla wielu rodzin. Nagromadzona frustracja przeradza się w przemoc domową. Wan Fei zwraca przy tym uwagę, że system wsparcia dla osób pokrzywdzonych w związku z epidemią stał się niewydolny. Sytuacja pokrzywdzonych przemocą domową w Polsce i bez globalnej pandemii wygląda zatrważająco. Według policyjnych danych w 2019 roku odnotowano ponad 166 tysięcy przypadków przemocy w rodzinie. Liczba osób pokrzywdzonych może być jednak zdecydowanie wyższa, ponieważ – jak wskazują badania, służbom zgłaszany jest średnio co trzeci przypadek przemocy. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził też, że przeciwdziałanie nasilającej się przemocy domowej w czasie epidemii jest jednym z ważniejszych zadań państw w strategii reakcji na wirusa. Przekazał też krytyczne uwagi do specustawy dotyczącej walki z koronawirusem. Uważa, że brak w katalogu tzw. spraw pilnych, rozpatrywanych podczas epidemii przez sądy, nakazania opróżnienia lokalu mieszkalnego przez sprawcę przemocy oraz wstrzymania eksmisji sprawców, może przyczynić się do wzrostu zagrożenia życia i zdrowia osób doświadczających przemocy domowej. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał wszystkie rządy do podjęcia środków przeciwko "przerażającemu wzrostowi przemocy domowej", w następstwie restrykcji narzuconych przez władze na całym świecie w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się Covid-19. ONZ oceniła, że w niektórych krajach liczba kobiet zwracających się o wsparcie podwoiła się w ciągu ostatnich kilku dni, podczas gdy pracownicy służby zdrowia i policja są przytłoczeni zgłoszeniami, a lokalne grupy pomocowe nie mogą działać lub nie mają środków finansowych. - Niektóre schroniska dla ofiar przemocy domowej są zamknięte, a inne są pełne - przekazał Guterres. - Wzywam wszystkie rządy, aby zapobieganie i zadośćuczynienie przemocy wobec kobiet były kluczową częścią krajowych planów reagowania na Covid-19 - powtórzył, zachęcając rządy, by unikały wypuszczania więźniów skazanych za przemoc wobec kobiet. Dzisiaj jak nigdy wcześniej, ważna jest społeczna solidarność To wielki test z odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale też za osoby z naszego sąsiedztwa. Jeżeli jesteśmy świadkiem przemocy, zgłośmy to policji lub pod któryś z numerów interwencyjnych. Możemy w ten sposób ocalić czyjeś zdrowie lub nawet życie. To również apel do funkcjonariuszy, aby nie ignorowali zgłoszeń dotyczących przemocy domowej i seksualnej. Telefony, pod które należy zgłaszać sytuacje przemocy: Centrum Praw Kobiet: 600-07-07-17
|
reklama
|
Dodaj komentarz