Cieszyn: Spór o opłaty za żłobkiWielu rodziców wstrzymało opłaty po tym, jak dzieci musiały pozostać w domach. Burmistrzyni Cieszyna uważa, że brak wpłat opłaty stałej grozi utratą płynności finansowej placówek, w których trzeba będzie zwalniać personel. - Proszę o solidarność i zrozumienie sytuacji, aby po epidemii mogli Państwo wznowić, bez opóźnień, czynność zawodową. Bez zaangażowania w uiszczaniu opłaty stałej być może stoimy przed trudnymi decyzjami dotyczącymi zwolnień. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wspólnie możemy sobie pomóc, a sytuacja miejmy nadzieję nie potrwa długo – mówi burmistrz Cieszyna Gabriela Staszkiewicz. Rodzice bronią swoich racji i podkreślaja trudną sytaucję finansową, w jakiej znaleźli się przez wprowadzone obostrzenia: - Właściciel firmy w której pracuję oddelegował mnie na urlop bezpłatny , a mój mąż ze względu na pracę w Czechach również pozostaje obecnie bez dochodu. Państwo, ani samorząd nie ma na uwadze naszych problemów finansowych. Nasza sytuacja zmieniała się z dnia na dzień. W tym czasie, to ja zajmuje się moim synkiem w domu, dlaczego mam więc płacić za żłobek? – mówi rozżalona mieszkanka Cieszyna. Do rodziców skierowano apel w którym m.in. czytamy: - Nasz zespół to wysoko wykwalifikowana kadra, ale przede wszystkim to osoby które mają do tej specyficznej i wymagającej pracy serce. Mogę śmiało powiedzieć, że do pracy z małymi dziećmi trzeba mieć powołanie i te dziewczyny naprawdę je mają . W związku z tym zwracam się z gorącą prośbą o utrzymanie dokonywania wpłat opłaty stałej, żebyśmy razem mogli przetrwać ten trudny czas i po zakończeniu narodowej kwarantanny spotkać się w komplecie w Żłobkach Miejskich – pisze w apelu dyrektor Żłobków Miejskich Ariana Krukowska - Stuchlik
|
reklama
|
Dodaj komentarz