OskarUSie 2012: Studenci nagrodzili swoich wykładowcówOrganizatorzy, orkiestra pod batutą Macieja Musiała, wokaliści i tancerze udowodnili, że oprócz egzaminów, nauki, godzin spędzonych na uczelni, istnieje wielka, rodzinna więź łącząca studentów z wykładowcami. fot. AK OskarUSie to coroczna gala wręczania nagród wykładowcom cieszyńskich wydziałów Uniwersytetu Śląskiego, która na stałe wpisała się w kalendarz imprez studenckich. Statuetki przyznawane są przez studentów pracownikom naukowym i są wyrazem uznania dla cenionych przez nich wykładowców. Uroczystości, odbywającej się w teatrze, towarzyszy bogata oprawa artystyczna, przygotowana przez młodych ludzi. Niezwykła gala co roku zaskakuje formą, tematem. Muzycy, animatorzy, plastycy, etnolodzy tworzą niesamowite widowisko. W tym roku w organizację Oskarusiów zaangażowało się blisko 100 osób. - Każdy z tych ludzi jest ważny, jesteśmy całością i nie jesteśmy w stanie działać bez siebie - mówi Aleksandra Rogalska, główna koordynatorka gali i ma nadzieję, że wykładowcy widzą w nich nie tylko studentów, którzy "chcą zaliczenia", ale i ludzi, którzy działają pozadydaktycznie, wspólników, przyjaciół. Tematem przewodnim tegorocznej gali były musicale. Największe hity w nowej aranżacji, dużo tańca, śpiewu w dwuaktowym spektaklu i duża dawka poczucia humoru. Nagrody przyznano w ośmiu kategoriach: Przyjaciel studenta - dr Barbara Grabowska Zadowolenia nie kryją wyróżnieni wykładowcy. - Studenci to partnerzy w moich poszukiwaniach, w życiu, sztuce. Inicjator, to iskra, która nie ma żadnego znaczenia, dopóki nie trafi na podłoże, które reaguje ogniem. Dziękuję wszystkim tym, którzy reagują ogniem - mówi Jolanta Gisman-Stoch. - Cieszę się, że studenci docenili sztukę retoryki w czasach blogów, skype - dodaje Dariusz Juruś. - Jestem wzruszony i nawet nie przychodzą mi do głowy żadne anegdoty. Muszę się pochwalić, że to już trzecia statuetka od studentów. Teraz będę musiał sprostać temu obciążeniu psychicznemu i oczekiwaniom - przyznaje Grzegorz Odoj. - Cieszę się, że moja wiedza, osobowość, doświadczenie i metody pracy was satysfakcjonują - wyznaje Jadwiga Sikora. - To, co teoretycznie człowiek rozumie, zna, zaczyna lepiej pojmować, kiedy zaczyna o ty mówić. Cenię studentów, że są w stanie wysłuchiwać moich wykładów. Inspirują mnie, skłaniają do poszukiwania, dalszego rozwoju - mówi Krzysztof Śleziński i przyznaje, że prestiżowa nagroda, to wielkie wyróżnienie od braci studenckiej. Jak na kabareciarza UŚ przystało, z wielkim poczuciem humoru przyjął statuetkę Tadeusz Kania. - Byłem w wielu komisjach wyborczych i wiem, jak się fałszuje wybory. Dla mnie oskarusia powinien dostać kolega Walentukiewicz. Nie tylko ma lepszą aparycję, piękniejsze nazwisko, ale też więcej dzieci - mówi z uśmiechem wykładowca. - Uważam, że przyznaliście mi tą nagrodę albo nieświadomie, albo podświadomie. Mam taką propozycję na przyszły rok. Radzę wręczać oskarusie także studentom: eurosierota roku, luzak roku - dodaje. Wyjątkowy OskarUŚ 2012 za całokształt, osobowość, poświęcenie studentom, został przyznany dr Ewelinie Koniecznej. - Nie wiem, czym sobie zasłużyłam na to wyróżnienie. Dziękuję z całego serca. Oglądając młodzież, tańczącą do musicalu, żałowałam, że nie jestem już razem z nimi - mówi Konieczna przyznając, że ta nagroda jest właśnie czymś, co łączy jej młodość z tym, co dzisiaj sama wykonuje. Organizatorzy, orkiestra pod batutą Macieja Musiała, wokaliści i tancerze udowodnili, że oprócz egzaminów, nauki, godzin spędzonych na uczelni, istnieje wielka, rodzinna więź łącząca studentów z wykładowcami. Prezentując to, czego w dużej mierze nauczyli się właśnie od nich, podziękowali za poświęcony trud, zrozumienie i dobre serca. - Dla takich momentów warto żyć. Dla tych ludzi, z którymi współpraca jest niesamowitą siłą, doświadczeniem, radością. Dla tych łez, które kręcą się w oku, nawet za zasłoniętą kurtyną. To coś niesamowitego, co jest gdzieś wewnątrz człowieka, a czego nie opiszą żadne słowa - zaznacza koordynatorka i dziękuje wszystkim za zaangażowanie, a wykładowcom za obecność. Jak życie swoje masz zmierzyć, gdy szybko mija czas. Muzyką serc - śpiewali studenci. Organizatorzy imprezy: Studenckie Koło Animatorów Kultury, Studenci Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Portal gazetacodzienna.pl objął patronatem medialnym wydarzenie.
|
reklama
|
Dodaj komentarz