Problem nie tylko Wisły. Droga publiczna, ale nie gminnaNa terenie Wisły jest 130 km dróg gminnych, ale nawet połowa z nich ma nieokreślony status prawny, wiele jest niewłaściwie wyznaczonych, problemem są też nieuregulowane sprawy spadkowe byłych właścicieli gruntów przez które przebiegają, a także niewypłacone odszkodowania dla właścicieli, którzy są znani. Sprawa dotyczy tych dróg, które przed laty wyznaczyli sami mieszkańcy. Dzięki nimi dojeżdżali do pól uprawnych i łąk, później służyły jako dojazdy do posesji, a z czasem stały się drogami publicznymi. Mimo, że utrzymywane i remontowane są przez samorząd, to w świetle prawa cały czas leżą na prywatnym gruncie. Kilkanaście lat temu weszła w życie ustawa, która zobowiązała samorządy do uregulowania tych kwestii. W tym wypłaty odszkodowań za zajęty grunt pod drogi. Tylko w przypadku Wisły ich wysokość szacowana jest łącznie na ok. 30 mln zł! Z podobnymi problemami borykają się również inne gminy. Dlatego burmistrz Wisły uważa, że drogi z mocy prawa powinny stać się własnością samorządów i zostać im przekazane bezpłatnie lub za symboliczną złotówkę. - Myślę, że mieszkańcy by to zrozumieli, że lepiej te pieniądze (zamiast na wypłatę odszkodowań - przyp. red.) przeznaczyć na odwodnienie, remont drogi, czy budowę chodników, bo samorządy z podatków mieszkańców muszą wypłacać odszkodowania, a potem ci sami mieszkańcy są niezadowolenie, że jakoś tych dróg nie jest taka jakby chcieli - mówi Jan Poloczek. Tylko w okresie od 2007 do 2012 roku wiślański samorząd wypłacił za tereny zajęte lub przeznaczone pod drogi miejskie odszkodowania w wysokości ponad 1,2 mln zł. W części przypadków były to odszkodowania ustalone w drodze porozumienia pomiędzy burmistrzem miasta a właścicielem nieruchomości. To najszybsza droga na odzyskanie pieniędzy. Wysokość odszkodowania jest jednak wówczas nawet dwukrotnie mniejsza niż wtedy, kiedy wysokości odszkodowania ustalona jest przez starostę. Wszystko z powodu różnic w operatach szacunkowych. W tym przypadku, z powodu ilości wniosków, które wcześniej muszą trafić jeszcze do wojewody, czas oczekiwania na odszkodowanie trwa jednak nawet kilka lat. W latach 2004-2006 złożono 300 wniosków w sprawie uregulowania stanu prawnego i wykup czy wypłatę odszkodowań za tereny zajęte pod drogi gminne. Kilkanaście wpłynęło w zeszłym roku. W miarę swoich możliwości finansowych Wisła na bieżąco wypłaca odszkodowania właścicielom gruntów.
|
reklama
|
Dodaj komentarz