, wtorek 14 maja 2024
Problem nie tylko Wisły. Droga publiczna, ale nie gminna
Na terenie Wisły jest 130 km dróg gminnych, ale nawet połowa z nich ma nieokreślony status prawny. fot: UM Wisła



Dodaj do Facebook

Problem nie tylko Wisły. Droga publiczna, ale nie gminna

JM
Nawet na 30 mln zł szacowana jest wysokość odszkodowań jakie Wisła powinna wypłacić właścicielom terenów zajętych pod drogi gminne. Droga do odzyskania pieniędzy jest jednak długa i wyboista.

Na terenie Wisły jest 130 km dróg gminnych, ale nawet połowa z nich ma nieokreślony status prawny, wiele jest niewłaściwie wyznaczonych, problemem są też nieuregulowane sprawy spadkowe byłych właścicieli gruntów przez które przebiegają, a także niewypłacone odszkodowania dla właścicieli, którzy są znani.

Sprawa dotyczy tych dróg, które przed laty wyznaczyli sami mieszkańcy. Dzięki nimi dojeżdżali do pól uprawnych i łąk, później służyły jako dojazdy do posesji, a z czasem stały się drogami publicznymi. Mimo, że utrzymywane i remontowane są przez samorząd, to w świetle prawa cały czas leżą na prywatnym gruncie. Kilkanaście lat temu weszła w życie ustawa, która zobowiązała samorządy do uregulowania tych kwestii. W tym wypłaty odszkodowań za zajęty grunt pod drogi. Tylko w przypadku Wisły ich wysokość szacowana jest łącznie na ok. 30 mln zł! Z podobnymi problemami borykają się również inne gminy.

Dlatego burmistrz Wisły uważa, że drogi z mocy prawa powinny stać się własnością samorządów i zostać im przekazane bezpłatnie lub za symboliczną złotówkę. - Myślę, że mieszkańcy by to zrozumieli, że lepiej te pieniądze (zamiast na wypłatę odszkodowań - przyp. red.) przeznaczyć na odwodnienie, remont drogi, czy budowę chodników, bo samorządy z podatków mieszkańców muszą wypłacać odszkodowania, a potem ci sami mieszkańcy są niezadowolenie, że jakoś tych dróg nie jest taka jakby chcieli - mówi Jan Poloczek.

Tylko w okresie od 2007 do 2012 roku wiślański samorząd wypłacił za tereny zajęte lub przeznaczone pod drogi miejskie odszkodowania w wysokości ponad 1,2 mln zł. W części przypadków były to odszkodowania ustalone w drodze porozumienia pomiędzy burmistrzem miasta a właścicielem nieruchomości. To najszybsza droga na odzyskanie pieniędzy. Wysokość odszkodowania jest jednak wówczas nawet dwukrotnie mniejsza niż wtedy, kiedy wysokości odszkodowania ustalona jest przez starostę. Wszystko z powodu różnic w operatach szacunkowych. W tym przypadku, z powodu ilości wniosków, które wcześniej muszą trafić jeszcze do wojewody, czas oczekiwania na odszkodowanie trwa jednak nawet kilka lat.

W latach 2004-2006 złożono 300 wniosków w sprawie uregulowania stanu prawnego i wykup czy wypłatę odszkodowań za tereny zajęte pod drogi gminne. Kilkanaście wpłynęło w zeszłym roku. W miarę swoich możliwości finansowych Wisła na bieżąco wypłaca odszkodowania właścicielom gruntów.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama