Cieszyn: Ryzykowny remont targowiskaW ubiegłym miesiącu radny, Krzysztof Herok zwrócił się do burmistrza Cieszyna z wnioskiem o przedstawienie informacji na temat sytuacji prawnej terenu, na którym działa odremontowane targowisko spożywcze. Jak się okazuje, nadal trwa postępowanie o odzyskanie terenu targowiska na rzecz byłego właściciela. Szczegółowych informacji udzielił radnemu wiceburmistrz Bogdan Ścibut. Pełna treść tego dokumentu znajduje się na BIP, tutaj. Sprawa zaczęła się w maju 2011 roku. Jak czytamy w wyjaśnieniu Bogdana Ścibuta, wtedy Paweł Polok wystąpił o zwrot wywłaszczonej w latach 70. ubiegłego wieku nieruchomości, z uwagi na brak realizacji celu wywłaszczenia. Jak się jednak okazuje, ta okoliczność była znana kierownictwu Cieszyna przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu inwestycji związanej z remontem targowiska. - Pozwolenie na wykonanie robót budowlanych jest datowane na 4 kwietnia 2012 roku - informuje Ścibut. Jak czytamy w powyższym wyjaśnieniu, w listopadzie 2012 roku mimo braku kompromisu ze stroną, która próbowała odzyskać ten teren, ówczesny burmistrz Cieszyna, Mieczysław Szczurek podjął decyzję o niezwłocznym przystąpieniu do realizacji zamierzenia (przetarg i remont). Od marca do sierpnia 2013 roku toczyły się prace, a we wrześniu targowisko wystartowało w świeżej odsłonie. Z informacji przekazanych przez wiceburmistrza Cieszyna wynika, że mimo ukończenia inwestycji wnioskodawca nadal zabiegał o zwrot nieruchomości. W lipcu 2014 roku ówczesny starosta, Jerzy Nogowczyk wydał decyzję o zwrocie na rzecz Pawła Poloka (pełnomocnik Marek Polok) wywłaszczonej nieruchomości. Z kolei w listopadzie wojewoda śląski uchylił zaskarżoną przez gminę Cieszyn decyzję starosty i orzekł o odmowie zwrotu ww. nieruchomości. - Z przysługującego prawa wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skorzystał Paweł Polok w dniu 29 stycznia 2015 roku. W odpowiedzi Wojewoda Śląski wniósł 2 marca do tegoż sądu o oddalenie skargi. Rozprawa w Sądzie Administracyjnym w Gliwicach odbędzie się 17 czerwca 2015 roku - informuje Ścibut. W odpowiedzi na zapytanie radnego Krzysztofa Heroka wiceburmistrz Cieszyna poinformował, że "należy wariantowo przygotować projekt postępowania na wypadek decyzji o zwrocie Markowi Polokowi przedmiotowej nieruchomości”. Jak podał wiceburmistrz, finansowe straty gminy, jeśli utraci ona prawa do gruntu, na którym jest targowisko, według wstępnych szacunków mogą wynieść 300 tys. zł. Do tego należy dołożyć m.in. koszty związane z budową targowiska w nowej lokalizacji. Na koniec wiceburmistrz odniósł się do całości tej sprawy. - Opisywane zdarzenia i decyzje mogą posłużyć jako przykład poważnego ryzyka podjętego przez przedstawicieli gminy Cieszyn - stwierdza Ścibut. Przebudowa i remont targowiska rolno-spożywczego przy ul. Stawowej wyniosły ok. 1 mln zł. Blisko 650 tys. zł z tej sumy to wysokość dofinansowania, jakie otrzymała gmina od samorządu województwa śląskiego.
|
reklama
|
a może by tak wreszcie pociągnąć do odpowiedzialności byłego burmistrza i radców prawnych, którymi się otaczał, bo to do nich należało sprawdzenie wszystkich dokumentów oraz urzędników, którzy inwestycję przygotowywali. A swoją drogą w jaki sposób gmina Cieszyn mogła dysponować nieruchomością na cele budowlane, skoro sprawa o zwrot nieruchomości nie zakończyła się żadną prawomocną decyzją ? czy naprawdę mamy takich "nieczytatych" i "niepisatych" urzędników?
A pan Sosin w sposób niczym niezmącony nadal dzierży swój stołek.
Mietek za flaszkę puścił.
No i jeszcze należy do tych kwot doliczyć te 650 tys. zł z dotacji do zwrotu. Bo jeśli teren przejdzie na własność innego właściciela, to oznacza, że miasto nie dotrzyma umownego warunku 5 lat, w ciągu których ma być właścicielem majątku dofinansowanego ze środków UE.
Jest napisane, że z tej bańki to 650tys. to dofinansowanie - doczytaj lepiej
To ty doczytaj lepiej: ja napisałem, że to będzie kasa do zwrotu, a w tekście jest napisane tylko o tym, że tyle wyniosła wartość dotacji. Nikt nic nie napisał, że to pójdzie do zwrotu.
W tekście jest tylko, że "finansowe straty gminy, jeśli utraci ona prawa do gruntu, na którym jest targowisko, według wstępnych szacunków mogą wynieść 300 tys. zł". A w istocie będą większe o 650 tys., o których piszę.
Więc jeśli zamierzasz kogoś pouczać, to najpierw sam czytaj uważniej.
Dodaj komentarz