Drogowcy zakpili sobie z mieszkańców SkoczowaTo nie do końca prawda. Ekipy budowlane montują ekrany między innymi na wysokości kilku bloków w Międzyświeciu. W innych miejscach też można dostrzec domy, które będą chronione przed hałasem. Są jednak także miejsca, w których rzeczywiście trudno dostrzec siedziby ludzkie. Kiedy oddawano do użytku ostatni odcinek drogi ekspresowej Bielsko-Biała – Cieszyn, tzw. obejście Skoczowa, mieszkańcy Górnego Boru od razu rozpoczęli walkę o ekrany. Korespondencję w ich imieniu z Generalną Dyrekcją prowadził Andrzej Bacza, skoczowski radny. W sierpniu 2007 roku do mieszkańców przyszło pismo podpisane przez Krzysztofa Raja, dyrektora katowickiego oddziału GDDKiA. Przeczytali w nim: „Na etapie projektowania został wykonany raport o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, w którym wskazane zostały potencjalne obszary pozostające w zasięgu oddziaływania drogi i dla których zaproponowano działania ochronne w postaci budowy ekranów akustycznych. Zgodnie z powyższym opracowaniem dla zabezpieczenia nieruchomości wymienionych w piśmie wzdłuż jezdni lewej drogi ekspresowej od km 24 + 000 do km 24 + 300, zostanie wykonany w ramach realizowanej obecnie budowy ekran akustyczny mający na celu skuteczną ochronę wszystkich istniejących obiektów mieszkalnych”. Ekrany zostały zamontowane, ale… po drugiej stronie drogi. GDDKiA przyznała się do pomyłki. Rzecznik prasowy, Wojciech Gierasimiuk, przyznał, że do pisma wkradł się błąd. Obiecał, że sprawa zostanie wyjaśniona. Może i została, ale ekrany i tak nie powstały. — Chciałbym zaznaczyć, że jestem wielkim miłośnikiem przyrody. Lubię ptaszki, żabki, ślimaczki i inne żyjątka. Nie rozumiem jednak, dlaczego dla GDDKiA priorytetem są zwierzęta, a nie ludzie. Chyba powinno być na odwrót — komentuje Andrzej Bacza. Mieszkańcy Górnego Boru zostali dotknięci przez ostatnią powódź. Do piwnic ich domów wdarła się woda. Teraz zaczęli suszyć pomieszczenia. Okna muszą być otwarte. — Latem jest najgorzej, bo trzeba otwierać okna. Ostatnio jak stałam 10 minut przed drogą, to naliczyłam aż 80 tirów. W takich warunkach nie da się normalnie funkcjonować — mówi Gertruda Kojma. Generalna Dyrekcja tym razem nic nie mówi o pomyłce. Dorota Marzyńska w rozmowie z Gazetącodzienną przyznaje, że to dopiero pierwszy etap montowania ekranów przy „ekspresówce”. — Mamy określony budżet. Na pewno będą kolejne etapy. Ekrany w przyszłości będą montowane w Gumnach — zapowiada. O Górnym Borze znowu nie ma ani słowa…
|
reklama
|
podobnie się ma sprawa z osiedlem Manhatan w Ustroniu. od ponad 15 lat istnienia obwodnicy ustronia nie ma zamontowanych ekranów. Pieniądze na to ponoć były ale pewien pan z rady miasta zatrzymał tą inwestycje... Dlaczego?? a z roku na rok jest coraz większy hałas i harmider dobiegający z obwodnicy.
szczyt BRZYDOTY i KICZU budowlanych czy tzw.DRÓGmajstrów !
No właśnie Bacza za bardzo się wtrącał w spokojne życie gabinetowe, walczył o ekrany na G.Borze, pierwszy powiedział głośno, że bajki o kasie (130 milionów zł.) na kanalizację to właśnie bajki i za to wyleciał. Teraz kroją tort na spółce kanalizacyjnej (bo spółka MPEC już skrojona do zera). Już niedługo zaczną łupić mieszkańców !
To prawda, ekrany budują jak się jedzie do Cieszyna w lesie na S1, a G.Bór mają gdzieś.
Z pracownikami jednostek samorządowych i rządowych to jak z pracownikami ministerstw: rządzące partie zmieniają się, a oni trwają. Nikt ich nie rusza a oni są w stanie "załatwić" każdą opcję! Z czego to wynika? Z braku fachowców wśród rządzących. Aby zostać starostą, burmistrzem czy marszałkiem sejmiku wystarczy mieć wykształcenie średnie ogólne i zero doświadczenia w biznesie. Spytajcie Gluzę, jakie ma kwalifikacje, albo Ficka, czym przed samorządem zarządzał, a może Pani Żagan ma doświadczenie lub Molin czy Szarek? Trzeba jednak przyznać, że zdarzą się samorodki, które tylko potwierdzają regułę: Pani Rabin i może jeszcze Malik. To szefowie samorządów lokalnych powinni dosłownie walczyć, o jakość inwestycji w zarządzanej gminie bez względu na to, kto jest inwestorem.
jak się jest frajerem to się z niego kpi !
Akurat Malik jakoś nie potrafił wywalczyć, tak potrzebnego zjazdu z S1 w Międzyświeciu
A kto to niejaki Bacza? chyba żarty sobie robicie, że ktos w ogóle z Generalnej rozmawaiłby z jakimś radnym.
Gdy rozpoczęto budowę nasypu na wysokości Górnego Boru już wtedy telefonowałem do urzędu miasta Skoczów z pytaniem - czy projektant przewiduje postawienie ekranów w tym miejscu? Niestety pracownik zajmujący się inwestycjami budowlanymi na terenie Skoczowa "nie był w temacie"(sic!), ale podał mi namiary na głównego wykonawcę i tam uspokojono mnie, że ekrany będą mieć długość aż 400 (słownie czterysta) metrów. Co okazało się bujdą na resorach. Przykro to stwierdzić ale sądzę, że tej sytuacji jest winien też UM Skoczów, bo moim zdaniem popełnił grzech zaniechania - nie trzymał rękę na pulsie od początku budowy.
kler i świeccy...? MONDRALE ,...?
?
!
Ekrany przy osiedlu są nie tylko na zbyt krótkim odcinku ale i mają najniższą(!) wysokość na całej trasie Bielsko - Cieszyn (niecałe 1,5 metra licząc od powierzchni drogi). Efekt jest taki, że najbliższe budynki nie znajdują się całkowicie w tzw. cieniu akustycznym ekranu, gdy obwodnicą jedzie ciężarówka. Sytuację pogarsza umieszczenie równolegle z drugiej strony drogi identycznego ekranu co powoduje odbicie dźwięku z powrotem w kierunku osiedla. Na podstawie doświadczeń z Krakowa zastosowanie ekranu równoległego o tej samej wysokości powoduje wzrost hałasu aż o ok. 2dB (uwaga - skala logarytmiczna).
Przecież Bacza był w ministerstwie w spr. m.in. tych ekranów, pisały o tym gazety, ciekaw jestem, czy burmistrzowie Skoczowa byli choć raz w Warszawie w tej sprawie. Wątpię !
wszystko na to wskazuje, że nie jechałaś nigdy S1 do Cieszyna...
Cała Europa jeździ po S1 a jak zwykle biedni Polacy ekranów nie mają...
tylko boroki ze Skoczowa nie potrafiły wytłumaczyć drogowcom, o co im chodzi z tymi ekranami... Baca wstyd...
Który z radnych 'wyskoczy' z pomysłem ponownej regulacji Bładnicy. Organizacji polderów, podwyższenia wałów. W końcu pół Skoczowa było zalane przez potoczek. Czy jak woda odpływa, to temat też? Temat w sam raz dla Pana Panie gospodarzu Bacza, nigdzie nie trzeba jeździć, prosić się o łaskę wystarczy swoją skuteczność sprawdzić w praktyce na swoim podwórku. Wyborcy czekają, i potem nie będą słuchać że te 'ode mnie nie zależy' oj nie. Nie będzie tłumaczenia że oni to oni tamto. Tu jest Pan! To Skoczowskie podwórko i Skoczowski interes!!!! Sprawdzi się Pan w tym temacie, to sprawdzi się Pan w roli Burmistrza przez duże B.
a każde podwyższenie istniejących wałów spowoduje tym większe zalania poniżej nich. Pozostaje modlić sie o powstrzymanie plagi ulew - w przypadku plagi PiS-u modlitwy pomogły.
Zarówno hałas z drogi ekspresowej na osiedlu G. Bór jak zagrożenie powodziowe ze strony Bładnicy są dokuczliwe dla mieszkańców Skoczowa. Pan Bacza nie jest samodzielnym decydentem - gra w drużynie jaką jest rada. Tylko solidarne działania samorządowców mogą przynieść owoce. Gdy większość radnych ustawi się na pozycjach kibiców to nic z tego nie wyjdzie oprócz paskudnego uczucia szadenfrojde (Schadenfreude) czyli radości z czyjegoś nieszczęścia.
No właśnie najgorsze że wszystko odbywa się metodą owczego pędu, 1-2 robi a reszta BMW - bierni mierni ale wierni.
"owczy pęd" to oznacza nic innego jak bezkrytyczne naśladowanie innych
przemądrzałe skoczowioki - zabudowaliście wszystko wokół niej i co myślicie, że se teraz popłynie na Ustroń, jak deszcz spadnie???... Było Bładnice Dolne na polder zostawić
Zerknij na plan zagospodarowania przestrzennego np. Międzyświeć w skoczów bip. Zobaczysz tam teren położony przy Bładnicy zaplanowany na teren zalewowy. Zorientujesz się sam, że nie wiesz nic na temat w którym zabierasz głos.
Wypróbowana metoda na upór zarządcy drogi - ekoterroryści + TV. Trzeba jeszcze znaleźć (lub podrzucić) rzadkiej rasy bezkręgowca i po robocie.
Jak można zrobić nowe wały nie udając sie poza Skoczów? Chyba nie wiesz o czym mówisz? Czy rzeki podlegają ładnicy nie jest Skoczowski i niewiadomo kto może go naprawić!
zerknij w te plany i zapytaj Bładnicy co myśli o takim poletku jako terenie zalewowym... Masz internet, ale z myśleniem nietęgo...
"zabudowaliście wszystko wokół niej" - tak napisałeś - podkreślam słowo WSZYSTKO i tylko to skomentowałem. Nie pisałem, że terenu zalewowego wystarczy na każdą powódź. Czytaj za zrozumieniem.
A to Polska właśnie. Dalej dajcie ludzie władzę maluczkim a będziecie realizować równie "wielkie" cele. Górny Bór to bodaj spółdzielnia. Co ona robiła w tej sprawie? Gdyby tam byli prywatni właściciele nikt by się nie odważył budować wbrew ich zgodzie. Całość ekranów na bielskiej drodze to odrebna sprawa. Po jakie licho betonowe "zapory" przy tej drodze skoro mozna taniej, lżej i ładniej. Może miał Ktos w tym interes? Drogi buduje się bez ekranów bo by nie było widać poficjeli jak je otwierają. To chyba jedyne sensowne wyjaśnienie kwestii.
http://www.tvs.pl/informacje/25475/
Macie od 3 lat plagę ale PO,jak jej nie powstrzymacie to będziecie mieli katastrofę.
ludzie czekją już lata i nadal nima...
Dodaj komentarz