, niedziela 29 września 2024
RAŚ w Skoczowie: Prelekcja historyczna Jerzego Gorzelika
Lider RAŚ twierdzi, że władza w stosunkowo dużym państwie skupiona w jednym miejscu prowadzi do bałaganu i alienacji obywateli. fot. Agnieszka Kaczmarczyk 



Dodaj do Facebook

RAŚ w Skoczowie: Prelekcja historyczna Jerzego Gorzelika

AGNIESZKA KACZMARCZYK
Jerzy Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska, członek zarządu województwa śląskiego i pracownik naukowy UŚ spotkał się 21 czerwca z mieszkańcami Skoczowa. W Teatrze Elektrycznym, choć nie w zbyt licznym gronie, ale z wielkim zainteresowaniem, prowadzono rozmowy o autonomii Śląska, konieczności zmiany konstytucji i podstawy programowej szkół.
- Nie ma nic gorszego od wypowiadania się na pewne bardzo ważne tematy, nie wiedząc o nich zbyt wiele - przyznał Robert Orawski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Skoczowie, zapraszając do udziału w spotkaniach w Teatrze Elektrycznym. Na początku spotkania Halina Szotek, lokalny historyk, przytoczyła historię Autonomii Śląska związaną ze Skoczowem, a Jerzy Gorzelik w ponad dwugodzinnym spotkaniu opowiedział o korzeniach idei Ruchu Autonomii Śląska, współczesnych problemach i możliwości rozwiązania ich dzięki autonomii. Odpowiedział również na zadane pytania.

- Autonomia dzisiaj nie jest mechanizmem niwelowania napięć etnicznych - stwierdził Gorzelik. - Nie dotyczy jednej grupy, tylko wszystkich mieszkańców jednego terytorium bez względu na ich tożsamość - dodał. Jego zdaniem większość problemów może być skuteczniej rozwiązywana na poziomie wspólnot lokalnych i regionalnych. Powołuje się na przykład Europy Zachodniej i regionów, które czerpią wiele korzyści z autonomii.

Lider RAŚ twierdzi, że władza w stosunkowo dużym państwie skupiona w jednym miejscu prowadzi do bałaganu i alienacji obywateli. - Gro z tych obywateli zupełnie już nie wie, o czym mowa w polityce i nie identyfikuje się z charakterem dyskursu, który jest prowadzony - uważa Gorzelik. - Pieniądze w państwie scentralizowanym są marnowane na potęgę i państwo takie nie ma własnego gospodarza. Rząd centralny nie zna problemów większości regionów. Natomiast my, którzy żyjemy w tych regionach, jesteśmy od funkcji gospodarowania w dużej mierze odcięci - stwierdził i podał przykład oświaty i kuriozalnego pomysłu utworzenia gimnazjów.

PISALIŚMY: Janusz Palikot w Cieszynie: Tusk jako autorytet skończył się 10 kwietnia

Jerzy Gorzelik zwrócił uwagę na program nauczania w szkołach i brak w nim edukacji regionalnej, którą RAŚ chce wprowadzić w każdym regionie jako przedmiot obowiązkowy. - Dzieci na Śląsku nie uczą się o historii Śląska i dziedzictwie kulturowym naszego regionu. Na Górnym Śląsku w ostatnich dwudziestu latach znikały jeden po drugim światowej klasy obiekty. Ludzie są wychowywani w przeświadczeniu, że nie ma tu nic wartościowego i nie widząc walorów w swoim najbliższym otoczeniu, nie czują się za nie odpowiedzialni - przekonywał.

Aby rozwiązać wciąż narastające problemy, RAŚ proponuje projekt zmian Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i projekt nowego Statutu Organicznego określający zasady autonomii terytorialnej i funkcjonowanie instytucji autonomicznych. - Możliwość wprowadzenia autonomii na Górnym Śląsku może nastąpić przed 2020 - uważa Jerzy Gorzelik. Według niego podstawowym warunkiem, który musi być spełniony, to wpływ na władze centralne, a jako priorytet najbliższych zadań wskazuje wyjście z ideą autonomii poza region Śląska.
Komentarze: (67)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Gdzie byli Ślązacy sympatyzujący z RAŚ, kiedy to trzeba było bronić autonomicznego Województwa Śląskiego gdy zbrojnie wermacht najechał autonomiczną ojczyznę? Może Pani Szotek ,może Pan Orawski wskaże zbrojne oddziały Śląskie stojące murem za Polską w czasach wielkiej próby,ktora tak wspaniałomyślnie przyznała autonomię dla Śląska w czasie napaści hitlerowskiej. Moze coś o Śląskim Ruchu Oporu sprzeciwiającym się okupacji hitlerowskiej na ziemiach śląskich? Gorzelik domaga się autonomi a jaj jej bronili gdy ona była?

Oczywiście zarzuca komentującym ksenofobię, nacjonalizm. Ci z pod znaku RAŚ mieli by nie być nacjonalistami?

Znowu parę ciekawych wypowiedzi. Wypadało by się do nich odnieść. Dlaczego w społeczeństwie jednorodnym - bo przecież mniejszość niemiecka to 0,4% obywateli polskich- największa mniejszość w Polsce, ktoś zarzuca tym obywatelom ksenofobię ,nacjonalizm ,sterotyp myslenia? Można by było postawić wprost pytanie dla Pana Gorzelika, gdzie byli jego poprzednicy kiedy to taka Macierz Ziemi Cieszynskiej w 1885 r w monarchi Austrowęgierskiej za wlasne pieniądze budowala szkoły i przedszkola i uczyla języka polskiego polskie dzieci. Czy w państwie pruskim nie było wyedy slązakow aby ich edukacją można bylo się zająć i kształcić język śląski.? To teraz w latach 90 obudzila się narodowość śląska ,ktora skarzy się w Strasburgu ,że oto ten niedobry rząd polski zabrania czy też uniemożliwia zarejestrowanie narodu śląskiego i jego języka. A kto zabania Gorzelikowi by z wlasnych środkow budował w wolnym i demokratycznym panstwie wlasne szkoly i przedszkola, by publikował książki we wlasnym języku.? Dlaczego ktoś nazywa nas ksenofobami ,nacjonalistami- przecież tego im nikt nie zabrania.

W mojej ocenie próba utworzenia autonomii na Śląsku to próba wprowadzenia Niemców na Śląsk tylnymi drzwiami , to rozmiękczanie polskości...

UB-owiec ożrały.

witam nacjonalistów i ksenofobów stela.

Postronny to ty piszesz bzdury.

A kto dziś źle się czuje na Śląsku?

Postronny pisz i mów za siebie ,nie za wszystkich- to nadużycie. Jak bylo przed wojną to ty nie wiele wiesz. Gdyby było cacy ,cacy nie byłoby wojny. Żydow już nikt nie wskrzesi bo wodzowie niemieccy pognali swój naród na wschód w czym pomagała im mniejszość niemiecka na Śląsku, Niemcow wysiedlono więc ich powrót także jest wątpliwy zważywszy ,że po otwarciu granic w latach 90 znaczna ich ilość opuściła na stałe także opolszczyznę gdzie ich bylo sporo. Jak autonomia to zrównanie w obszarze autonomi języka śląskiego z polskim- to program RAŚ.W autonomi te proporcje narodowościowe bedą się ukladaly zupelnie inaczej.Ślązak to niejednorodne pojęcie. Ktoś może się uważać za ślązaka niemieckiego, inny polskiego inny czeskiego.

Do ....
No i co z tego, że zostanie uznany język śląski i narodowość śląska. Śląsk jest dla wszystkich nacji, dla kolorowych, białych, czerwonych i dla kazdej narodowości. Kazdy powinien się tu dobrze czuć. Tak było np. przed wojną. Było to sporo Niemców, Żydów, Polaków i innych, czy dzisiaj nie może być podobnie. Tak jest przecież na całym świecie. Tu ciagle sie komuś wydaje, że jak język śląski to urzędowy? Co za bzdura! Zawsze będzie język polski, bo uzywa go zdecydowana większość. Przecież mniejszość nie może decydować za większość. Narodowość śląska, a polska już nie, albo jeszcze inne też nie? Kolejna bzdura! Wystarczyło posłuchać tego, co miał do powiedzenia. J. Gorzelik i w końcu przełamać się i pozbyć się zdumiewajacych nacjonalizmów i stereotypów myslenia. Choćby uparte łączenie Ślązaka z Niemcem. To zastanawiajace, jak bardzo PRL wszystkich zakonserwował...

Pozdrawiam! Nie kpij ze zdrowego rozsadku samorzady. podpisuj sie!

Ja tez podrawiam.

pozdrawiam.

to ci co podpisali, mieli prostą ścieżkę - Wermacht.

nieprawda, kto nie podpisał volkslisty nie lądował w Oświęcimiu. Bzdura propagowana przez idiotów i nieuków.

W pozostałych kwestiach wyręczyli mnie moi protagoniści więc nie będę się do tych zaczepnych i napełnionych agresją postow odnosił.

Autonomia w wydaniu RAŚ zmierza do uznania języka śląskiego i narodowości śląskiej .

Zatem centrala może nakazać wszystko co zechce regionowi autonomicznemu w zależności od woli większości sejmowej. A zatem sposób funkcjonowania szkolnictwa ,słuzby zdrowia, zakresu tworzenia skarbu autonomi itd. Zakres swobód reguluje lojalnością autonomi w stosunku do centrali. Mozna jedynie dyskutować jak długo te prace i jaką drogą by się odbywały ,ale jak ci zapewne wiadomo piłkę w grze ma zawsze ten ,ktory jest na tyle silny ,że ją posiada. Zatem w autonomi centrala nie może regionowi autonomicznemu odebrać tylko jednego- narodowości i języka bo to w istocie różni samorząd od autonomi. Tyle samorządu ile także centrala pozwoli. Samorzady mają możliwość poprzez uchwały tworzyć prawo miejscowe ,ktore jest pod kontrolą panstwa. Każda uchwała samorzadowa badana jest przez wojewodę czy jest zgodna z polskim prawem. Istnieje możliwośc zaskarżenia uchwaly samorzadowej w sejmiku wojewódzkim ale na tym wyczerpuje się zakres samodzielności samorzadu jak i autonomi.

Zatem Panie Karolu ,wiedz ,ze Autonomiczne Województwo Śląskie powołane zostało na mocy uchwały Sejmowej w okresie międzywojennym. Zatem to Sejm określił zakres tej autonomi. To oczywiście był precedens na skalę europejską bo dotąd żaden kraj nie dał takiej swobody stanowienia o sobie jaką nadał polski Sejm polskiemu regionowi w ówczesnych realiach. Drugim miejscem cieszacym się autonomią w ramach państwa polskiego bylo Wolne Miasto Gdańsk.( A jak się w tych okregach autonomicznych zachowały poszczególne społeczności w okresie poprzedzającym wybuch IIWojny Światowej i tuż po jej wybuchu -myślę ,że to znane jest ci z historii). Zatem to centrala kontroluje autonomię w całości- może ją rozszerzać albo ograniczać lub w ostateczności zlikwidować - zależy od siły centrali! Więc wszystko co napisałeś o autonomi jest nieprawdą. W tym zakresie wszystko co dzieje się w państwie budowane jest na gruncie prawa tego państwa a zatem państwo czyli centrala reguluje wszystko podobnie jak z zakresem samodZielności samorzadów.

Zatem Panie Karolu ,wiedz ,ze Autonomiczne Województwo Śląskie powołane zostało na mocy uchwały Sejmowej w okresie międzywojennym. Zatem to Sejm określił zakres tej autonomi. To oczywiście był precedens na skalę europejską bo dotąd żaden kraj nie dał takiej swobody stanowienia o sobie jaką nadał polski Sejm polskiemu regionowi w ówczesnych realiach. Drugim miejscem cieszacym się autonomią w ramach państwa polskiego bylo Wolne Miasto Gdańsk.( A jak się w tych okregach autonomicznych zachowały poszczególne społeczności w okresie poprzedzającym wybuch IIWojny Światowej i tuż po jej wybuchu -myślę ,że to znane jest ci z historii). Zatem to centrala kontroluje autonomię w całości- może ją rozszerzać albo ograniczać lub w ostateczności zlikwidować - zależy od siły centrali! Więc wszystko co napisałeś o autonomi jest nieprawdą. W tym zakresie wszystko co dzieje się w państwie budowane jest na gruncie prawa tego państwa a zatem państwo czyli centrala reguluje wszystko podobnie jak z zakresem samodZielności samorzadów.

O ! WIdzę ,że nareszcie dyskusja nabrała właściwego wymiaru. Zatem po długiej nieobecności mojej w tej wymianie poglądów chętnie poodpisuję moim oponentom i protagonistom w kolejności wg. wzajemnego szacunku. Mój drogi Karolu! Jak ci zapewne wiadomo lub nie przez długi czas byłem samorządowcem. To nie jest takie ważne ale muszę stwierdzić ,że cała swoją wypowiedź zbudowałeś na piasku. Dlaczego? Jak ci zapewne wiadomo o tym czy dany region ma autonomię czy też nie nie decyduje region autonomiczny ale centrala! Wbij sobie do głowy CENTRALA! Zatem logicznie wyciągając wnioski to centrala albo nadaje autonomię albo ją odbiera albo ją ogranicza. Już by to wystarczyło aby tę wypowiedź zakończyć ale podniosłeś jeszcze inne kwestie więc będę kontynuowal w następnym poscie.

nie są samorządami, bo są upolitycznione. Nie wierze w samorządność, jeśli radni uwikłani są w zależności polityczne. Mieszkam na Śląsku Cieszyńskim ponad dwadzieścia lat. Ukochałam to miejsce - choć nie jestem "stela". RAŚ powinien brać pod uwagę, że na Śląsku mieszkają nie tylko rodowici Ślązacy. Brak mi w ofercie i propozycjach RAŚ zwrócenia się do wszystkich mieszkańców Śląska tj. do Polaków, którzy chcą tu pracować i żyć szczęśliwie. Nie wiem, czy możliwa jest autonomia Śląska, na wzór np. amerykańskich Stanów, czy tez niemieckich Landów - jeśli reforma samorządowa w Polsce nie została dobrze przeprowadzona. Kiedyś mieliśmy u władzy PZPR, a teraz Platformę - mechanizmy te same. Nie liczą się ludzie i społeczne interesy, tylko cele polityczne, partyjne... Smutno to mówić, ale niestety nie o takich samorządach marzyliśmy. Być może RAŚ ma rację, ale ludzie są już tak sfrustrowani, że we wszystkim węszą podstęp polityczny. Proszę się temu nie dziwić. Oczywiście, że decentralizacja władzy najlepiej służy lokalnej demokracji, ale czy w Polsce jest to możliwe, jeśli w obecnym układzie władzy - więcej polityków niż społeczników.
Mimo wszystko życzę pomyślności tym, którzy podjęli wysiłek, by stopniowo zmieniać świadomość ludzi i pokazywać , jak może być lepiej.
Polecam jednak ich uwadze różnorodność w tym wypadku mieszkańców Śląska - i zachęcam do takiego formułowania myśli i programu, który byłby przekonujący także dla osób o innych korzeniach.
Odwoływanie się do "śląskich korzeni" nie jest moim zdaniem pierwszoplanowym argumentem "za". Regionalizm tak, ale z wyboru, a nie na siłę. A przede wszystkim inne zasady wyborów - głosowanie na ludzi, a nie na listy! To po pierwsze! Po drugie - likwidacja powiatów, bo to fikcja, natomiast większe pieniądze oraz uprawnienia dla miast i gmin. A może w przyszłości autonomia Śląska, Wielkopolski, Małopolski itd. Pozdrawiam

O ile na Górnym Śląsku hitlerowców często witano kwiatami w każdej wiosce, to we wszystkich wioskach Śląska Cieszyńskiego nie było serdecznego przyjęcia. Miejscowi Niemcy w Skoczowie, Cieszynie, Bielsku witali Wehrmacht z kwaitami, a że Niemów było w tych miastach kilkadziesiąt %, to to nie dziwi. Polakom nie było do śmiechu. Jak ktoś młody nie wziął volkslsty, to czekał go Oświęcim. Starcom darowali, mieli byc zabici po wygranej wojnie. Ale młodzi mieli jasny wybór : front albo obóz koncentracyjny

Wszyscy Cieszyniacy to Ślązacy i 90% z nich nie chce mieć nic wspólnego z RAŚ i dla nichpolskość oraz śląskość się nie wykluczają. Garstka oszołomów chce u nas drugiej Jugosławii, chce wojny domowej pod szyldem autonomii. Autonomia regionów jest dobra tylko w krajach jednolitych etnicznie jak Austria czy Niemcy. Gdzie indziej prowadzi do upadku państwa. Rozpad czeka Belgię i Hiszpanię, grozi secesja Szkocji. Wszędzie tam autonomiści robią tylko zło, wyłacznie zło

Orawski do dymisji!

jak zwykle stolicą obciachu.

Skąd tyle zajadłości. Jak ktoś nie był na spotkaniu to lepiej niech się nie wypowiada i nie straszy Śląskiem. Spotkanie z J. Gorzelikiem odbyło się z inicjatywy P. H. Szotek, która od trzech lat prowadzi prelekcje na temat historii Skoczowa. Teraz jej tematem byli Ślązakowcy J. Kożdonia i przedwojenna śląska autonomia. A że ostatnio głośno o autonomii w wydaniu RAŚ więc to był dalszy ciąg rozmowy o historii. Nikt nikogo nie przekonywał, nie było żadnej agitacji! Z pierrwszej ręki można się było dowiedzieć niemal wszyskiego o zamysłach RAŚ. Każdy przeciwnik RAŚ mógł przyjść i dyskutować o Śląsku. Jak się komuś nie chciało to trudno. Pani Szotek opowiedziała o śląskiej autonomii, a Pan Gorzelik wyłuszczył swoje poglądy. Padło kilka pytań i tyle.
Jedno mnie tylko dziwi skąd w tych komentarzach tyle nienawiści do Śląska i Ślązaków i do każdego, kto myśli trochę inaczej? Czemu i po co? Zupełnie nie rozumiem...

samorządy same się wyżywiają, to prawda, siorbią mocno przy korytkach samorządowcy - z tego punktu widzenia jest ok... ale Kowalski ma z tego tylko podatki do zapłacenia. W Cieszynie w pakiecie z dizajnem, stadem pasożytów i dziurawymi ulicami.

a paszoł ty, swołocz chamska...

Panie Wars. Proponuję zapoznać się z ustawami samorządowymi i podstawowymi pojęciami, którymi się Pan posługuje. Samorządy nie mają możliwości stanowienia własnych reguł - obecne prawo jasno mówi, że muszą działać w ramach określonych przez ustawy stanowione w centrali. W każdej dziedzinie. Autonomia polega na tym, że np. nikt spoza regionu nie może ingerować w sposób funkcjonowania samorządowych instytucji kultury, szkół czy placówek opieki społecznej, nie może narzucać regulacji gospodarowania mieniem regionalnym czy komunalnym, infrastrukturą o regionalnym znaczeniu, sposobu organizacji lokalnych i regionalnych sił policyjnych. Autonomia nie pozwoliłaby na wprowadzenie decyzją ministra w Warszawie gimnazjów, na narzucenie samorządom formuły funkcjonowania placówek służby zdrowia itp. Pan zamiast skupić się na meritum propozycji, przeciw której trudno znaleźć racjonalne argumenty, próbuje straszyć. I tu zdradza Pan brak elementarnej wiedzy historycznej. Napięcia rodziły się tam, gdzie społecznościom odmawiano autonomii i poddawano je dyktatowi. A Pan Rak powinien się zastanowić, zanim napisze ponownie coś podobnie głupiego jak teza o nieradzeniu sobie z samorządnością. Samorządy, mimo grabienia ich przez rząd (proponuję sprawdzić, jak wygląda ich finansowanie w Polsce), dobrze wykonują swoje zadania. A centrala ze swoimi wybitnie sobie nie radzi. Gdyby nie pomoc owych samorządów, państwowej policji już by nie było.

Debilu-ulubione określenie katolickiej mendy Warsa. Tego zakłamanego gnoja który jutro ze świętością na twarzy podejdzie do komunii św.

na wsi mówili po polsku, sam se wykombinuj, dlaczego. Miasta były niemiecko-żydowskie, Polaków na lekarstwo. Radość z inwazji niemieckiej - dość powszechna, w każdym bądź razie po volkslistę ustawiały się kolejki

Orawski - usiąć i poczytaj! Niby prelekcja na temat histori autonomi śląska a jakie jej towarzyszą komentarze. Miało nie byc o etnikum a do czego dyskusja została sprowadzona. Dowiedziałeś się dyrektorze domu kultury czym w istocie jest manipulowaniev autonomią, i rozdźwiek jaki niesie idea a co przynosi rzeczywistość.Czekamy na dymisję.

Gówno prowda. Niemcy uważali sląsk za swoje terytorium- niezgodne z prawdą. Dla uznania volkslisty trzeba było się urodzić na sląsku i tyle- debile!. Struktur narodowościową najlepiej obrazują spisy dokonywane na śląsku cieszyńskim przez administrację austriacką- i tak w spisie z 1880 r POlacy stanowili 59%, Czesi 27% Niemcy 14 %, w spisie z 1890 r Polacy 61 % Niemcy 14 % Czesi 25%, w 1900 Polacy 61 %,Czesi 24% Niemcy 15%, w 1910 Polacy 55%, Czesi 27% Niemcy 18%

wbrew temu, co twa mała główka wykombinowała, nie wystarczyło chcieć podpisać volkslistę - trzeba było udokumentować niemieckie pochodzenie, na kilka pokoleń wstecz. Polak nie miał szans.

tłumy witające żołnierzy niemieckich i wiwatujące na ich cześć w Cieszynie, Skoczowie czy Bielsku to nie były matki-polki obwieszone głodnymi bachorami, to byli rodowici i szczęśliwi Niemcy i Ślązacy. Na tym terenie, zwłaszcza w miastach, Polaków było jak na lekarstwo - od stuleci zresztą

Rasiowcy- macie jeszcze coś do dodania?Orawski nie masz nic lepszego do roboty w polskim domu kultury.

Świadomy wybór? co za ironia? Wybiraj pomiędzy smiercią dziecka w wermachcie a gwałtem córki na robotach.

Powiedz to debilu samotnej matce polce wychowującej pięcioro dzieci w okupowanym kraju ,ktora miala wybór nakarmić 5 czy tylko przy zmniejszonych racjach żywnościowych 2 dzieci. Ktyórej starsze dziecko wyrywano z domu by od dziecka u bałera pasło boso krowy ogrzewając stopy w krowińcu.

nieprawda - kto nie miał volkslisty, dostawał mniejsze kartki na żywność, mógł zostać wywieziony na roboty, i tyle... Kto podpisał - za większe kartki ryzykował poborem mężczyzn do wermachtu. Roboty były o niebo lepsze od wermachtu. Podpisanie volkslisty to był świadomy wybór.

Debilu ,śląskość istnieje i istnieć będzie ale nie w wydaniu zaproponowanym przez ciebie tzn. by miarą śląskości była volkslista podpisywana przez obywateli okupowanego kraju nasyconym obozami koncentracyjnymi.

Może jakieś racjonalne argumenty przedstawicie warsowi. Ludność śląska cieszyńskiego w takim samym stopniu podpisała volkslistę w jakim po powrocie państwa polskiego zadeklarowała narodowość polską w 95 % -to nie jest argument. Tyle ,że wówczas gdy podpisywano volkslistę był wybór pomiędzy wermahtem, wywózką na roboty a obozami koncentracyjnymi. Dziś RAŚ rajcuje autonomią -nie więcej jak 5% poparcia w tych okolicznościach -dlatego podszywa się pod samorządność ,ktorą w istocie mamy i jako Polacy nie bardzo umiemy sobie z nią radzić.

jak już nie dziewczyna to może dziwka. Zapłacisz dwie stówy u ci ulży

w Cieszynie czy Skoczowie 90% mieszkańców podczas wojny podpisało volkslistę, duża część z nich to Ślązacy - fakty nie kłamią - śląskość istniała, istnieje i istnieć będzie

W regionie autonomicznym będziemy mieli zadeklarowanych Ślązaków,zadeklarowanych Niemcow oraz zadeklarowanych Polaków. Będziemy mieli śląskich Polaków, Sląskich Niemców i garstkę Sląskich Ślązaków.Zatem to proporcje tych społeczności będą miały wplyw na deemokrację wewnątrz autonomi a to w ostateczności osłabi politycznie państwo polskie a na Śląsk sprowadzi dużo nichcianych konfliktów interesów inspirowanych to z Berlina to z Warszawy.

Społeczności regionalne mają możliwośc stanowienia własnych regół- takie możliwości daje samorząd. Mozna dyskutować jedynie nad tym w jakim stopniu władza centralna będzie chciała się z tymi samorządami podzielić władzą. Silne regiony to siła państwa- tyle ze ambicje RAŚ wykraczają poza silny samorząd- nocjo ślonsko -to waska grupa ludzi bez poparcia usiłująca wmowić lokalnej społeczności ,ze tu chodzi o większą wladzę do samorządów lokalnych a wgruncie rzeczy chodzi jej o narodowość śląską ,język śląski o pisanie histori po swojemu a także zmianę struktury społecznej okręślonej regionem autonoimicznym ,gdzie spory narodowościowe wbrew temu co mówi Pan Gorzelik dopiero się zaczną.

Tylko Autonomia Saska moze odbudowac to co znisczyli kolonisci z warszawy! reginalizacja kraju jest kwestia czasu! szczekanie goroli i postkomunistow to labedzi spiew.Na Slasku jest dosyc odwaznych ktorzy do tego doprowadza!

Taaaaaak. A w autonomicznej Katalonii, skonfliktowanej z Madrytem, umierają z głodu. Kogo chcesz straszyć?

Taki jest scenariusz i to realizuje Gorzelik. Chcę wierzyć, że wynika to tylko z jego bezdennej mądrości inaczej. Reszta to prymitywne oszukiwanie naiwnych idiotów. Nie autonomia daje dobrobyt, ale miejsca pracy, nowe firmy. A żadna nowa firma nie zinwestuje w kraj, gdzie jest konflikt między autonomistami, a władzami centralnymi Popierający Gorzelika kopią grób dla Śląska.

Zanim zaczniesz dumać o diamentach, popracuj nad ortografią. A pan Wars myśli kategoriami sprzed 80 lat. Chce, by w imię jakieś jedności w obliczu rzekomego wroga, pozbawiać społeczności regionalne możliwości stanowienia własnych reguł. I zadowalać się rolą chłopca na posyłki, który może działać jedynie w granicach nakreślonych w centrali.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama