, wtorek 14 maja 2024
Efektem tego, czego oczekujemy od muzyki jest NOHRA
Zespół NOHRA został założony przez Norę i Damiana Machej (ex Horrida) 1 października 2012 w Kończycach Małych.  fot: ARC NOHRA



Dodaj do Facebook

Efektem tego, czego oczekujemy od muzyki jest NOHRA

AGNIESZKA KACZMARCZYK
Gdy początkiem 2011 roku rozpoczęto nagrania w Studio EWR w Kęszycy Leśnej było już pewne, że bezczelność i tupet warstwy tekstowej oraz elektroniczna agresja połączona z epicką megalomanią to nowa jakość, która musi być sygnowana inną marką. NOHRA: Jest singiel, a wiosną 2013 ukaże się ich debiutancki album. Na temat płyty i zespołu rozmawiamy z jego założycielami Norą i Damianem.

Zespół NOHRA został założony przez Norę i Damiana Machej (ex Horrida) 1 października 2012 w Kończycach Małych. Koncepcja projektu oraz pierwsze zarysy utworów powstały jeszcze w 2009 roku podczas pracy nad trzecią płytą ich rodzimej grupy. Zafascynowani niestandardowymi brzmieniami oraz wielowarstwową konstrukcją muzyczną, widoczną już we wcześniejszych dokonaniach, poszli drogą obejmującą zdecydowanie szersze spektrum twórczych eksperymentów.

Zespół założyliście 1 października. Czyli kilka tygodni temu. Co głównie wpłynęło na to, że zostawiliście wszystkie inne projekty muzyczne i zajmujecie się właśnie tym?
Nora:Ten pomysł kiełkował w nas od dawna. Z Horridą mieliśmy tworzyć trzecią płytę. To był zupełnie inny klimat, inna stylistyka, którą musieliśmy wzbogacić lub pójść w inną stronę. Pomysły tworzone zespołowo powstawały miesiącami, więc w między czasie tworzyliśmy z Damianem utwory z wcześniej odrzuconych tracków. Nagle okazało się, że to jest to, czego oczekujemy od muzyki. Strzał w dziesiątkę. Sprawa pochłonęła nas bez końca. Efektem finalnym jest NOHRA.

Kto wywarł na Waszej twórczości piętno? Czy idziecie własną drogą nie oglądając się na innych?
Damian: Jesteśmy sumą wszystkiego co kiedykolwiek zrobiło na nas wrażenie i nie chodzi jedynie o doznania muzyczne. Inspirujemy się dosłownie wszystkim, choć wątpię, aby było to widoczne. Czy w singlowym utworze "EXtaza" możesz dopatrzyć się wpływów "I'm Going Slightly Mad" Queena, "Time" z soundtraku "Incepcji" lub scen z jakiegokolwiek czeskiego filmu? Pewnie nie, a zapewniam że były to kluczowe inspiracje. Pojawiły się już porównania do Rammstein - bardzo się cieszymy bo lubimy ten band, jednak piętno w tym wypadku jest co najwyżej podświadome.

Singiel można usłyszeć już teraz. Wiosną ukaże się pierwszy album. Co możecie o nim powiedzieć?
Nora: Ta płyta to początek drogi, a singiel określa jej kierunek. Całość to swego rodzaju autoportret, z którego jesteśmy bardzo dumni. Uzyskaliśmy naprawdę dobre brzmienie w korelacji z konkretną kompozycją i mocnym tekstem. Udało się stworzyć nową jakość, to będzie 37 minut naprawdę dobrej, mocnej muzyki. Nic więcej nie zdradzimy, musicie posłuchać sami.

Mocna muzyka z ostrym tekstem. Co inspiruje zespół do pisania dość dosadnych tekstów?
Damian: To wynika z naszych doświadczeń, a że w tej dziedzinie twórczości możemy pozwolić sobie na bardzo dużo, to skrzętnie z tego korzystamy.

Nora: No tak, racja. Moim zadaniem jest wykrzyczeć rzeczywistość, pieścić ją lub zbluzgać. Każdy to robi w zaciszu swojego umysłu, ale ja dodatkowo robię to publicznie i nie tylko przy pomocy inwektyw (śmiech).

Co chcecie przekazać swoją twórczością waszym odbiorcom?
Nora: Każdy i tak odbiera ją na własny sposób. Chcemy dać coś niepowtarzalnego, ciary na plecach, przyśpieszone bicie serca. Lubimy swoją muzykę. Nie rozumiemy artystów, którzy nie słuchają swoich płyt. My ten materiał katujemy na okrągło. Stwarza to ryzyko utraty dystansu do własnej twórczości, ale póki co potrafimy na siebie patrzeć krytycznie.

Damian: Dokładnie, dla nas to pasja i przede wszystkim chcemy aby udzielała się naszym słuchaczom.

W dwóch zdaniach określcie jaką muzykę gracie.
Nora: Ta muzyka jest inna (śmiech). Może: Rock w alterntywno-metalowo-elektronicznym sosie ze szczyptą megalomanii i obłędu? (śmiech)

Promocja płyty to zazwyczaj koncerty. Czy można Was gdzieś usłyszeć już teraz?
Nora: Koncerty planujemy dopiero w przyszłym roku, po premierze płyty. Musimy się mocno do tego przegotować. Myślę, że wielu ludzi zaskoczymy tym, co chcemy pokazać na scenie. To będzie jakość, którą w Polsce rzadko można zobaczyć. Stawiamy na ekscentryczne show (śmiech).

Jakieś ciekawostki o powstającej płycie i składzie zespołu?
Nora: Płyta była realizowana przez Ignacego Gruszeckiego. To zawodnik z wysokiej półki. Współpracuje z laureatem Fryderyka - Marcinem Borsem we wrocławskim fonoplastykonie. Mimo młodego wieku ma już na koncie współpracę z Hey, Nosowską, przy ich najnowszych płytach. W wielu kwestiach bardzo nam pomógł. Nagrywał z nami także Grzegorz Goły, znakomity basista i współzałożyciel Horridy. Bębnami zajął się ultraszybki i dokładny Piotrek "Pienał" Pęczek z Horroroscope. Większość materiału zarejestrowana była w Kęszycy Leśnej, dziwnej osadzie w środku lubuskich lasów. To pozostałość po radzieckich koszarach z wielkim socrealistycznym pomnikiem ruskiego łącznościowca w centrum i z 3 piętrowymi pustostanami - kosmiczna ale inspirująca sceneria (śmiech).

Czym dla was jest muzyka i czy wyobrażalibyście sobie bez niej życie?
Damian: Do wszystkiego podchodzimy z pasją. Nie moglibyśmy pracować gdziekolwiek, nie kochając tego co robimy. Mamy to szczęście, że zajmujemy się rzeczami ciekawymi, pracując ze wspaniałymi ludźmi. Mój zawód jest całkowicie amuzyczny i bardzo ścisły, a jednak potrafię pogodzić go z artystyczną stroną mojej osobowości. Muzyka natomiast pojawia się już w samochodzie podczas drogi do domu i wypełnia całkowicie resztę dnia. Nie mógłbym być muzycznym konsumentem (śmiech), wszystko co słyszę rozbieram na części pierwsze. Mam tą unikalną zdolność widzenia dźwięku przy pomocy obrazów i barw - każdemu dźwiękowi potrafię przyporządkować kolor - to w zasadzie wyklucza nietwórcze podejście do tematu.

Nora: Mam wrażenie że muzyką żyjemy non stop. Czasem jednak dla spraw muzycznych musimy załatwiać kwestie zupełnie niemuzyczne. Mogłabym spakować się w ciągu 10 minut i zostawić wszystkie inne tematy jeśli finał będzie związany z muzyką. Muzyka to u nas priorytet.

Eksperymentujecie. Wcześniej tworzyliście coś innego. To kwestia poszukiwań tego, w czym najlepiej się czujecie, chęć zmiany?
Nora: Tu chodzi o rozwój. Każdy krok powinien być krokiem do przodu. Mamy ten komfort, że nie musimy na płytę wstawiać utworów "wypełniaczy", ani nagrywać w pośpiechu czegokolwiek. Wymagamy od siebie i od współpracujących z nami ludzi tworzenia materiału na najwyższym poziome na dany moment. Nie ma mowy o przeciętniactwie, tylko pełny profesjonalizm. Tu nie chodzi o zmiany dla zmian. Zmiany są, bo dążymy wzwyż, stajemy się lepszymi ludźmi, lepszymi muzykami i zdystansowanymi strategami (śmiech). Zmiany to pozytywny efekt uboczy, jeśli się nie zmieniam to znaczy, że z moim rozwojem jest coś nie tak.

Damian: Nie chodzi o poszukiwania tego w czym się najlepiej czujemy. My dokładnie wiemy czego oczekujemy od naszej muzyki, nie musimy tego szukać. Nie rozumiem ludzi poszukujących tego co chcą robić, ale rozumiem poszukujących drogi do swojego opus magnum. U nas poszukiwania ograniczają się już tylko do pytań zaczynających się od "jak?".

Utworów promujących pierwszy singiel "Inne prawdy znam" posłuchać można tutaj.

Więcej na temat zespołu znajdziecie na profilu zespołu: Facebook.com.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama