Drewno w twórczości artystów jabłonkowskichEnklawa ciszy i spokoju, bogata długowieczna tradycja ludzi twardych, rzetelnych, ludzi o złotych sercach. Fot. AK Region jabłonkowski to ziemia ludzi różnych narodowości, pielęgnujących wspólną kulturę. Ziemia bogata w tradycje, a ludzie tu mieszkający są otwarci i związani ze swoim regionem całym sercem. Każdy z nich ma swoją własną historię. Otmar Kantor jest rzeźbiarzem, muzykiem, gawędziarzem ludowym. Jest jedynym dorosłym mieszkańcem ziemi jabłonkowskiej, który gra na gajdach. W jego twórczości znajdziemy motywy góralskie, kościelne, sceny z życia dawnego Jabłonkowa. - Tworzę głównie z drzewa lipowego, bo jest miękkie. Inspiracji do rzeźb figuralnych szukam w przeszłości Śląska Cieszyńskiego. Jednak nie ograniczam się ani w tematyce, ani w twórczości. Robię również płaskorzeźby, miski, zabawki ludowe - mówi Kantor, którego drewniana zabawka zdobyła drugie miejsce w IX Międzynarodowym Konkursie na Zabawkę Tradycyjną w Regionalnym Ośrodku Kultury w Bielsku-Białej, w 2011 roku. Artysta gra na wielu instrumentach. - Gdy cały dzień siedzi się z owcami, to trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcie. Wtedy gra się na fujarkach, okarynach - mówi. Jego produkty oznakowane są marką Góralsko Swoboda-produkt regionalny, którą przyznaje MK PZKO Jabłonków produktom, które spełniają surowe kryteria. Wykonany przez producenta z Górolskiej Swobody produkt jest wysokiej jakości, oszczędny i przyjazny wobec środowiska naturalnego. Kolejnym twórcom, którego produkty posiadają markę Góralska Swoboda jest Stanislav Beselides, który zajmuje się wyrobem ręcznym palic (lasek) z miejscowego drewna. Posiadają one motywy góralskiej przyrody: zwierząt z beskidzkich lasów, roślin. - Jestem samoukiem i tym fachem zajmuję się od siedmiu lat. Zrobienie jednej palicy zajmuje mi około tygodnia. Na przyciętych gałązkach powstają głowy zwierząt : jeleni, dzików, ptaków - mówi twórca. - W korzenioplastyce chodzi o to, aby stworzyć coś z najlepiej jednego kawałka drewna - dodaje artysta. Dzieła Stanislava Baselidesa można zobaczyć m.in. podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej w Żywcu, na różnych jarmarkach. Jan Czepiec -"człowiek muzyka", zajmuje się korzenioplastyką, tworzeniem trąb owczarskich. - Trąby owczarskie (trąbity), to taki współczesny telefon komórkowy, dzięki któremu niegdyś porozumiewali się baciowie z gronia na groń, z gronia do dziedziny, do wioski. Kiedyś grało się m.in. fragment melodii i śpiewało: Pójdźcie gospodarze, bo idą lichwiarze(…). Wtedy we wsi chłopi wiedzieli, że coś się dzieje. Przychodzili gospodarze i pomagali owczarzom w rozprawieniu się ze zbójami - opowiada. Na co dzień pracuje jako elektryk, a w wolnej chwili tworzy przepiękne rzeźby z drewna. Pokazując nam, opowiada historię jednej z nich. - To drzewo miało być spalone. Ale tak mnie zafascynował ten kawałek drewna w kształcie dłoni, że wykorzystałem go do stworzenia rzeźby - opowiada. - Praca z drzewem i budowanie trąby owczarskiej to moja pasja. Zrobienie takiej jednej zajmuje mi trzy miesiące, ale tak na prawdę czas się nie liczy. Nie ważny jest efekt końcowy. Samo tworzenie jest wartością - zaznacza Czepiec. - Gram od 10 lat. Człowiekowi czasem wesoło, czasem smutno, ale chłopi nie mogą płakać. Gdy jest smutno, wezmę skrzypki lub trąbitę i ryczę. Swoją radość i smutek przekazuje w muzyce - wyznaje artysta, który oprócz umiejętności gry na skrzypcach, gra jeszcze na akordeonie, fortepianie, fujarkach i trąbce. - Jeśli ktoś umie zagrać na skrzypcach, to zagra na wszystkim - dodaje z uśmiechem. - Chcemy zachować naszą kulturę, dziedzictwo naszych przodków i przekazać to naszym dzieciom. Musi istnieć ogniwo w tym łańcuchu. Jeżeli my tego nie zrobimy i to zaniedbamy, nie będzie do czego nawiązywać - zaznacza Leszek Richter z PZKO w Jabłonkowie, jeden z organizatorów wycieczki. Enklawa ciszy i spokoju, bogata długowieczna tradycja ludzi twardych, rzetelnych, ludzi o złotych sercach. W tym unikalnym regionie nie brakuje tych, którzy jeszcze dziś wytwarzają niepowtarzalne produkty, przypominające o dawnych czasach i ukazujące piękno regionu. Jabłonków odwiedziliśmy w ramach projektu "Akademia tradycyjnego rzemiosła. Rozwój oferty turystycznej Euroregionu Śląsk Cieszyński" prowadzonego przez Zamek Cieszyn i Izbę Regionalną im. Adama Sikory, Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie.
|
reklama
|
Dodaj komentarz