Jedyny taki rzemieślnik na Śląsku Cieszyńskim - Karol KufaW jednej z najbardziej wysuniętych na wschód wiosek Republiki Czeskiej, ulokowanej w szerokim siodle Przełęczy Jabłonkowskiej, ożywają wciąż na nowo dawne, zapomniane tradycje. W małym warsztacie, w garażu Karol Kufa wyrabia ze skóry kierpce, pasy, torby owczarskie. Wszystko to stosując technikę wybijania. - Jestem samoukiem. Wzoruję się na dawnych wzorach naszego regionu. Myślę, że mamy teraz "renesans" folkloru. Rośnie zainteresowanie. To nie jest zarobkowy interes, robię to z pasji. Dawniej tańczyłem w zespole i trzeba było skompletować stroje, a wtedy nie było łatwo - mówi Karol Kufa i dodaje, że w latach 80-tych ganiało się za książkami, żeby sprawdzić wzory i robiło się wszystko samemu. Kierpce, paski, torby owczarskie, Karol Kufa robi na zamówienie. - Próbuję nie powtarzać wzorów. Każdy jest oryginalny. Często robię rzeczy dla zespołów i osób, które chcą skompletować strój - przyznaje Kufa i zdradza, że jeden pasek robi od 2 do 4 godzin, na mokro wytłaczając i wybijając wzory. - Raz się pomylę, pasek jest do wyrzucenia. To dość ciężka praca, ale kiedy potem na targach, występach, widzę ludzi w moich wyrobach, oznacza to, że warto takie rzeczy robić i ogarnia mnie przyjemne uczucie - przyznaje rzemieślnik. Dzięki ludziom takim jak Karol Kufa folklor jest wciąż obecny, a tradycyjne rzemiosło, którym się zajmuje, pozwala ocalić od zapomnienia to, co bezwartościowe - tradycję. - Historia robi sama na siebie. Jak bym nie znał historii, to tak jak bym nie żył. Od tłumaczenia są inni, bardziej powołani. Ja jestem od roboty - mówi Kufa i stwierdza, że musimy być świadomi, gdzie patrzymy, gdzie mamy korzenie. Co nasi dziadkowie dokładali i co trzeba sobie cenić. Dwa państwa, ale jeden region. - To panowie dzielili granice jak im się podobało tyle razy, a my ciągle na swoim terenie. Granicy we wzorach nie było. Tacy sami ludzie, ten sam region, to samo noszą tu i tam - podsumowuje. Karol Kufa to jedyny rzemieślnik na Śląsku Cieszyńskim, który oprócz kierpców, tworzy jeszcze inne rzeczy ze skóry, stosując technikę wybijania. Mosty koło Jabłonkowa odwiedziliśmy w ramach projektu "Akademia tradycyjnego rzemiosła. Rozwój oferty turystycznej Euroregionu Śląsk Cieszyński" prowadzonego przez Zamek Cieszyn i Izbę Regionalną im. Adama Sikory, Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie. W następny weekend przedstawimy kolejnego artystę, którego odwiedziliśmy podczas wycieczki szlakiem tradycyjnego rzemiosła organizowanej przez Zamek Cieszyn.
|
reklama
|
Dodaj komentarz