Policjanci ze Skoczowa i Strumienia odzyskali samochód skradziony na jednym ze skoczowskich osiedli. Właściciel pozostawił na noc otwarty samochód na parkingu z kluczykami i dokumentami pojazdu w schowku. Z kolei złodziej wpadł po tym, jak zabrakło mu paliwa i był zmuszony zatankować. 19-latek nie miał pieniędzy, więc pracownica stacji paliw zabrała mu kluczyki.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ulicy Targowej w Skoczowie. Tuż po 2.00 w nocy właściciel daewoo nexii przyjechał pod jeden z bloków na osiedlu. Zaparkował swój samochód i poszedł do mieszkania. Około 4.00 auto zostało skradzione. Złodziej miał ułatwione zadanie, ponieważ samochód nie miał zamkniętych drzwi. Na dodatek kluczyki oraz dokumenty pojazdu były w schowku.
Kiedy właściciel nexii zorientował się, że padł ofiarą kradzieży, od razu powiadomił skoczowską policję. Kilkadziesiąt minut od zgłoszenia sprawca wpadł na stacji paliw w Drogomyślu. Okazało się, że chciał zatankować paliwo, ale nie miał pieniędzy. Sprzedawczyni udało się zabrać mu kluczyki ze stacyjki. Następnie kobieta powiadomiła Komisariat Policji w Strumieniu. Dyżurny od razu skojarzył, że może to być sprawca kradzieży samochodu w Skoczowie. Na stację niezwłocznie zostały skierowane patrole ze Strumienia i Skoczowa. Złodziej został zatrzymany, jak również pasażer tego samochodu. Odzyskany pojazd został zwrócony właścicielowi. Tego samego dnia obaj zostali przesłuchani.
Śledczy ustalili, że 19-latek po kradzieży spotkał na ulicy swojego 17-letniego kolegę i zaproponował mu wspólną przejażdżkę. Byli mi.n. w Bielsku oraz w okolicach Cieszyna. W Kończycach Wielkich 19-latek zatankował benzynę na stacji paliw. Odjechał, nie płacąc rachunku. Kiedy ponownie zabrakło im paliwa, przyjechali na stację paliw w Drogomyślu, gdzie później zostali zatrzymani. Złodziej usłyszał zarzuty przestępstwa, za które grozi kara do 5 lat więzienia.
Jak widać gang Olsena nawiedził Skoczów.
Dodaj komentarz