Frustracja zamiast żałobyNie ma w tym więc – jak słyszałem z różnych stron – kosmicznego planu, woli boskiej ani złej karmy. Katastrofa nie jest też karą za wieloletnie ośmieszanie prezydenta, jak starali się insynuować niektórzy politycy PiS-u. O zamach nie podejrzewam również premiera, pomimo licznych głosów doszukujących się tutaj spisku w myśl hasła „ktoś nie spadł, aby spaść mógł ktoś.” Dla mnie „tragiczne” jest właśnie to, że w końcu może się okazać, iż śmierć tylu ważnych ludzi niczego nie zmieni. „Tragiczna” jest nie tylko katastrofa samolotu, ale także to, do czego doprowadziła i co odkryła. Po pierwsze, zdemaskowała ona nieudolność polskich mediów, które dały się unieść fali rozpaczy, rezygnując z rzeczowości i profesjonalizmu. Dziennikarze żywo przypominali linoskoczków z zawrotami głowy albo chirurgów mdlejących na widok krwi. Nawet największe dzienniki sięgały po nagłówki rodem z brukowców, stacje telewizyjne poniżały namacalną, autentyczną rozpacz do poziomu łzawego melodramatu. Zamiast katartycznej żałoby przeżyliśmy tygodniową frustrację. Po drugie, szczery smutek szybko obrósł w dodatkową warstwę płytkich gestów, miliony wirtualnych świeczek i teatralnych okrzyków. Co więcej, powstał szablon „poprawnej żałoby”, skreślający jakiekolwiek nie-stadne, prywatne przeżywanie szokujących wydarzeń. Odsłonięte zostało oblicze XIX-wiecznego patriotyzmu, wyrażanego przez klęczenie i bicie czołem w marmurową posadzkę – patriotyzmu nieszczęśliwie skostniałego, nieżywego. Zawiązanego nie wokół budującej, kojącej jedności, ale wokół wspólnoty Polaków-ofiar okrutnego losu, entuzjastycznych wyznawców kultu hekatomby. Najlepszym symbolem tej narodowej specyfiki było zresztą pochowanie pary prezydenckiej w stęchłym, wawelskim mauzoleum. Lech Kaczyński nie był „moim” prezydentem. Nie wiem, na jakie wyżyny obłudy musiałbym się wznieść, aby twierdzić coś innego. Jednak nawet gdyby był „mój”, to jego tragiczna śmierć nie stanowiłaby dla mnie ukoronowania żadnej misji. Nie była męczeństwem, ofiarą ani aktem bohaterstwa, nie ma metafizycznego, magicznego znaczenia. Jest po prostu fatalnym, a nade wszystko – gorzko ironicznym zbiegiem okoliczności. Czy rzeczywiście musi to jednak oznaczać, że wszyscy ci ludzie zginęli nadaremnie? Być może dopiero my możemy nadać sens temu całkowicie bezsensownemu wydarzeniu? Jak? Może poprzez ponowne rozdrapanie i uleczenie narodowych bolączek? Może poprzez krytyczne rozpatrzenie stereotypów i autostereotypów, skruszenie starych klisz? Może poprzez zwykłą, otwartą dyskusję? Może mimo wszystko jestem niepoprawnym optymistą? www.blog.jedzok.com
|
reklama
|
No proszę. Ja się podpisuję pod tym felietonem, więc i mnie mozesz spróbowac uszkodzic. Tępota ludzi zawsze dorowadzala mnie do szału.
Też się podpisuję pod tym felietonem. Jutro pogrzeb Aniołka. ps. co za kreatura zabiła to dziecko...
Felieton - DNO. Zakłamana pusta pseudofilozofia, nihilizm.
No czemu dno? Co konkretnie?
I co Heniuchu? nie masz nic do powiedzenia?
mądre słowa - PiS przegrał z kretesem polską młodzież, i chwała za to Panu naszemu który kraj nasz ma w swej ojcowskiej opiece.
aby Pan i bliźni byli mu pomocą w trapiącej go depresji, Ciebie prosimy...
Po 96 trupach do władzy - o to w tym wszystkim chodzi Jarkowi i jego sługom z mediów
Pan Henryk napisał trafną ocenę tych wypocin. Podpisuję się pod nią.
Proszę sobie wyobrazić, że to akurat pańscy rodzice siedzieli w tym samolocie jako pasażerowie i zginęli w tej katastrofie. A teraz pod tym kątem przeczytać swój felietonik. Czy też by panu wydał się smakowity?
"módlmy się za Henryk, 2010-04-25 16:12:45
aby Pan i bliźni byli mu pomocą w trapiącej go depresji."
UMYSŁOWA, a nawet jakiś paraliż...?
ja też uważam, że to mądry teks i zgdadzam się z opinią i odczuciami Autora
b.dziwny kraj...Co jeszcze musi się wydarzyć, aby Naród zrozumiał Słowa z Pisma Świętego:
"BŁOGOSŁAWIONY NARÓD, KTÓREGO BOGIEM
JEST PAN"
Rola CHRYSTUSA w życiu narodu i każdego człowieka jest PIERWSZOPLANOWA, a nie jak tego naucza się, że od święta !
"...pojawia się dosyć smutne pytanie – czy śmierć prawie setki przedstawicieli polskiej elity była całkowicie daremna?"
głębszego SENSU !
osób w AUSCHWITZ !
B.poważne pytanie...!
96:1,4 miliona...?
i wykształceni i b.zdolni!
Mówiąc delikatnie, sytuacja jest absolutnie niekomfortowa, a mówiąc mocniej: niebezpieczna - stwierdził europoseł PiS Marek Migalski zapytany o fakt, że to strona rosyjska (a nie polska) prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu. Jego zdaniem, Polacy mogli zwrócić się do Rosjan o odstąpienie śledztwa. - Zgoda byłaby mało prawdopodobna - ripostował Sławomir Nitras, europoseł PO.
- Wszystkie tajne dokumenty, nośniki informacji, szyfrogramy, czarne skrzynki, to wszystko jest dziś w rękach Rosjan, którzy dziś notabene zachowują się bardzo dobrze – mówił europoseł. – Ale drugą sprawą jest kwestia bezpieczeństwa naszego kraju. Lepiej, żeby te wszystkie czynności były dokonywane przez polskich prokuratorów przy współpracy z rosyjską prokuraturą, niż odwrotnie – argumentował Migalski. I dodał, że polski rząd miał prawo, by wystąpić do Rosjan z prośbą o prowadzenie śledztwa. O tym, że strona polska miała prawo wykonać taki ruch, mówił również Ryszard Kalisz. Poseł SLD - powołując się na prawo międzynarodowe - twierdził, że strona polska "może w każdej chwili wystąpić o dopuszczenie do czynności prawnych, lub też o przekazanie śledztwa"
Prawda wszystko prawda- w końcu znalazł jeden odważny i powiedział prawdę. Takich więcej. Najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo i obłuda. Brawo.
tak jak daltoniści maja wątpliwe kwalifikacje by mówić o kolorach, tak Pan i cała reszta podobnych Panu zateizowanych tustelan i szkopyrtoków ma wątłe podstawy do fomułowania swoich opinii na temat polskiego patriotyzmu i jego przejawów. Niechże Pan zda sobie z tego sprawę i oszczędzi nam swoich wynurzeń. Basta!
Nie wiemy co się stało pod lotniskiem w Smoleńsku. Możemy jednak zadawać pytania w tych sprawach, które budzą wątpliwości. Możemy je też upubliczniać. Tych pytań (rzeczowych) można zadać dziesiątki. Pozwolę sobie zadać ich kilka:........................- dlaczego Rosjanie nie wezwali na miejsce katastrofy karetek pogotowia? Czyżby z góry zakładali, że nikt nie ocalał?
- skąd informacje w pierwszym okresie, że trzy osoby ocalały?- na filmiku umieszczonym w You Tubie, zrobionym tuż po katastrofie, słyszymy krzyk “ubijaj tuda”. Pada strzał. Potem padają jeszcze trzy strzały, a następnie słychać głośny śmiech.
- czy prawdą jest, iż w bazie leżacej na lotnisku w Smoleńsku jest umieszczona broń o nazwie NIKE. Jest to broń pozwalająca, za pomocą impulsu elektromagnetycznego, na skuteczne zakłócenie pracy instrumentów pokładowych samolotu, a jej użycie nie pozostawia w praktyvce śladów?- dlaczego liczące się pisma na świecie, a także portale internetowe mówią otwarcie o “likwidacji” polskiej ekipy?- dlaczego nadal nie znamy treści zapisu z 3 czarnych skrzynek? Ich odczytanie trwa krótko.
- dlaczego strona polska dopuściła, aby oficerowie obcego wywiadu (rosyjskiego) swobodnie penetrowały wnętrze samolotu, który zawierał wiele pilnie strzeżonych tajemnic pańśtwowych?
Dla mnie ,tezy postawione przez autora felietonu są tezami czego ten nie ukrywa przeciwników tejże prezydentury. Przy czym autor całą złość przerzuca na media ,bo te przed katastrofą budowały zły wizerunek tragicznie zmarłego prezydenta. Katastrofa i dalsze wypadki przedstawiały głowę państwa w diametralnie odmienny sposób niż wcześniejsze stereotypy medialne o tej postaci. Dlatego nie dziwię się frustracji autora felietonu jak i pozostałych przeciwników tego prezydenta. Dla nich co najwżej wszystko sprowadzało się do określenia "Dobry indianin to martwy indianin"- wszystkie piuropusze i fajki pokoju wpalone z wodzem ,ktory nieraz wznosił do gory dłonie w modlitwie do Manitu ,żeby pozwolił przetrwać jego ludowi kolejną zimę , by w nierównej walce nie zabijano jego współplemienców a także bizonów podstawy ich wyżywienia były tragicznym opisem tejże postaci. Ale dlaczego tyle świeczek i kwiatow ,mszy żałobnych i wspomnień? To frustruje Pana Jedzoka. Frustruje nie tylko to - sam przecież nie zmienił swojego spojrzenia- jego felietony są nadal podobne do poprzednich- zatem niczego ta śmierć w nas i samym autorze nie zmieni.
Drugi Katyń
Oczywiście ma być pióropusze. A nadodatek nagle nekropolia polskich królów stała się dla Niego stęchłym mauzoleum ja zaś odbieram ,że ta stęchlina wzięla się ze spojrzenia autora felietonu na życie. każdy ma taki obraz świata jaki sobie zbuduje i na jaki zasłużył.
Każdy widzi, że samolot nie był bardzo zniszczony, przeżyło wielu pasażerów, potem dobitych strzałami w tył głowy
Olga Lipińska w TV Superstacja stwierdziła krótko:
"zgubiła ich pycha".Tylko wywid był puszczony w nocy !!
Typowy intelektualny, lewacki bełkot.
Ktoś myślał że tragiczna śmierć lubianego tylko wśród obłąkanych pisokatolików prezydenta zmieni cały naród. I ten ktoś uważa że potrafi myśleć. Prawda Wars?
śmiech na sali - z gumowymi ścianami ty debilu lewacki
Jedzok... a pytał cię ktoś??
zwykłe szczekanie i nic nowego
Spieprzaj dziadu
W ankiecie OBOP 48% podało, że osobiście wywiesiło polską flagę z okazji żałoby. Dawałoby to 100% domów i bloków udekorowanych flagami. Tymczasem w rzecczywistości było 10-15% udekorowanych domów. Ludzie co innego mówią oficjalnie, co innego myślą - jak za komuny. taki jest skutek medialnej żałoby na pokaz. Na pokaz, bo prawdziwa żałoba to smutek przeżywany w ciszy i spokoju
Gdzie nagle zniknęły podziały i wszyscy zjednoczyli się publicznie wieszajac flagi i paląc znicze. 10-15% tak zrobiło. Ale reszta udawała żałobę. A teraz wracają z podwójną siłą spory i kłótnie. zaczyna się walka o władzę na trupach ze Smoleńska.
Do władzy zawsze szło się po trupach
Droga Lecha Kaczyńskiego jeszcze się nie skończyła, czeka ...
... go wyprowadzenie z Wawelu.
Kiedy wreszcie GC doczeka się felietonisty, który będzie miał odwagę pisać teksty o tematyce społeczno-politycznej nie tylko pod wzór z Gazety Wyborczej. Tzn. nie mam nic przeciwko temu, że poglądy prezentowane przez dotychczasowych felietonistów są akurat zawsze zgodne z wyborczą, ale niech w codziennej będą prezentowane przynajmniej wcześniej przed Wyborczą, a nie zawsze jako kalka w drugiej kolejności.
Droga Lecha Kaczyńskiego jeszcze się nie skończyła, czeka ...
... go wyprowadzenie z Wawelu.
Jeśli to tylko wirtualny świat to w takim razie napisz skąd się wzięły w realu(!) te tłumy na ulicach i 15 milionów Polaków przed telewizorami? To ty sam żyjesz w Matrixie tefałenu.
aby Pan pozwolił im w czyścu oczekiwać Dnia Swego Powtórnego Nadejścia, Ciebie prosimy...
aby jego niezłomna wola służenia Prawdzie przemieniła go w wiarygodnego i popularnego felietonistę Gazety Codziennej, Ciebie prosimy...
W Warszawie mialo być 1 000 000 ludzi, było 80 000, w Krakowie miało być 1 500 000, było 90 000. Pałac odwiedziło 35 000, a nie 150 000. Tłumy były tam, gdzie była telewizja, tylko tam
jak wszystkie stacje nadawały tę tragifarsę...?
"Gdyby nie Gazeta Codzienna nie wiedziałbym, że na Śląsku Cieszyńskim mieszka tylu kretynów"
Patriotyzm – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar. To wypełnianie obowiązków konstytucyjnych i obywatelskich. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a często także gotowością do poświęcenia własnego zdrowia lub życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka.
Pycha zawsze będzie ukarana.
z moich obserwacji portal gazety codziennej stał się kolejnym podopiecznym NIE urbana... niestety bycie obiektywnym nie jest modne.. lepiej być anty...
Patriotyzm to nie wzywanie od najgorszych ludzi, którzy mają krytyczny stosunek do patosu, żałoby na pokaz, histerii medialnej. Prawdziwy patriota nie popisuje się swoimi uczuciami w telewizji, tylko rzetelnie pracuje dla kraju
Dodaj komentarz