, sobota 25 maja 2024
Kilka myśli o antysemityzmie
Bogusław Słupczyński jest felietonistą Gazetycodziennej.pl. fot. ARC 



Dodaj do Facebook

Kilka myśli o antysemityzmie

BOGUSŁAW SŁUPCZYŃSKI, felietonista Gazetycodziennej.pl
Już się nie zastanawiam jak powstaje antysemityzm? Mam dosyć. Wiem, że to nie jest tylko jakieś niewłaściwe myślenie, zachowanie. Znam wielu antysemitów biernych i czynnych, wykształconych, nawet bliskich mi ludzi. Muchy by nie skrzywdzili, ale swoje o Żydach wiedzą i prorokują niebezpieczeństwo z ich strony. Nigdy też żadnego Żyda osobiście nie znali.
To jest kanon. Nie ma co o tym dużo pisać. To stare, powszechne zjawisko bezwiednego powielania pokoleniowej kliszy pt. „Żyd”.
O polskim antysemityzmie napisał chyba już wszystko prof. Gross, w książce „Strach”. Dobrze napisał, sprawiedliwe. A fenomen antropologiczny „Obcego- Żyda” w środowisku chłopskim, okresu wojny, znakomicie poruszył Janusz Kosiński, w swoim, po wielekroć przeklinanym, „Malowanym Ptaku”. Przerażające świadectwo dał Henryk Grynberg w dokumentalnej książce „Amerykański Kadysz”. Powstały dziesiątki książek, filmów dokumentalnych, różnych świadectw. I co? I nic! Nasi i tak wiedzą swoje.

Porażające było dla mnie zdanie z „Grossa”, które wypowiedział jakiś stary Żyd po wojnie, do swojego syna: „Wiesz, Oni będą nas teraz nienawidzić jeszcze bardziej, za to, co nam zrobili”.

Na pewnej podlaskiej wsi spotkałem staruszkę, która z zachwytem opowiedziała mi, że gdzieś w okolicznej miejscowości powstaje sanktuarium, w którym zostanie umieszczone „moszcze”. „Moszcze to…, a moszcze tamto...”. A ja kompletnie nie wiedziałem, o co chodzi? Po jakimś czasie dowiedziałem się od sympatycznej starszej pani, że chodzi o rodzaj relikwii: zasuszonych, nierozłożonych zwłok sześcioletniego chłopca, którego w XVII wieku „zamordowali rytualnie Żydzi”, tj. upuścili z niego krew. I to „moszcze” przez wieki się przechowało w Grodnie, potem Białymstoku. I dopiero teraz doczeka się właściwego miejsca i czci. Pomyślałem sobie: „No, nieźle, taka… tradycja w XXI wieku!” Zawsze myślałem, że hierarchia prawosławna jest bardziej wykształcona. Może jest nieco inaczej, jak babcia opowiada. Może trochę inaczej z tym „moszcze”, ale to, co myśli babcia, myślą też jej sąsiedzi, sąsiedzi sąsiadów. Wszyscy!

Kiedyś zostałem zaproszony na obiad w pewnej parafii, w pewnym mieście. Było wielu księży, nawet z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jedzenie stanęło mi gardle, kiedy księża zaczęli rozmawiać o Holocauście. Dowiedziałem się, że obozy koncentracyjne zostały wymyślone przez Żydów w USA. Nie przez nazistów. Oni byli tylko wykonawcami. Ksiądz, doktor z KUL-u, kiwał głową na potwierdzenie. No, oni też mieli dostęp do tej… tajemnej wiedzy. Tej samej, co babcia ze wsi.

— Boże, co za naród !? — pomyślałem. —Co za ciemnota!?

Od wielu już lat prowadzę wspólnie z przyjaciółmi ze Stowarzyszenia „Sałasz” różne działania na pograniczu kulturowym w różnych rejonach Polski. Chodzimy, rozmawiamy, wypytujemy, nagrywamy, zbieramy. Pewnego dnia, od zaprzyjaźnionego i zaufanego człowieka mieszkającego w pewnej miejscowości, dowiedziałem się, że okoliczna opinia publiczna stwierdziła, że skoro tak się wszystkim interesuję, to na pewno jestem…Żydem!

Przekornie, poprosiłem mojego przyjaciela, żeby potwierdził ich domysły. — Proszę bardzo - jestem Żydem, jeżeli tak wam wygodnie! Mogę być Żydem! — chciałem krzyczeć.

Od kilku lat chcę ujawnić mogiłę, zamordowanych podczas ostatniej wojny, Żydów. Fakt istnienia tej mogiły okoliczni mieszkańcy wypierali ze swej zbiorowej pamięci. Tak, pewnie u spodu leżało jakieś poczucie winy, choćby za milczenie trwające dziesiątki lat.

Wreszcie udało się pozyskać chęć i aprobatę większości. Pomyślałem, że wyjście z tego polskiego„dołka antysemityzmu” nie znajduje się w wiecznym potępianiu, osądzaniu i pouczaniu „głupio czy zbrodniczo myślących”, ale w przekazaniu im tych spraw do ich własnej inicjatywy. Ucieszyło mnie to, że stali się inicjatorami przywrócenia pamięci o Żydach – sąsiadach. Czyli stali się, tak jak ja…„Żydami”. Jeżeli teraz większość przyjmie rolę „Żydów”, to będzie to sukces - pomyślałem. Bo chodzi przecież o myślenie większości, która ma „rację”.

Ja wcale tu sobie nie żartuję, tylko uświadamiam pewien logiczny mechanizm wyjścia z antysemityzmu.

Mam pewnego znajomego – artystę, pochodzenia semickiego. Kiedy poznałem jego i jego rodzinę, bardzo mi imponowali swoją różnością, odmiennością. Taką... orientalnością. Taki byłem nawet zafascynowany. Miły, fajny chłopak o śniadej cerze, czarnych oczach. Ja sam nawet taki się czułem wyjątkowy, że mam kolegę Żyda. Prawdziwego, nie takiego jak ja. W pewnych kręgach, w Warszawie, nawet modne stało się w ostatnich latach przechodzenie na judaizm. Jednak bez przesady... Bo jakby tak wszyscy... to... co ?! Wówczas, w towarzystwie, wygłupialiśmy się ze wspomnianym kolegą. Żartowaliśmy sobie. Takie wygłupy, jak to między kolegami. Czasami mało wybredne. W pewnym momencie ów kolega zażartował sobie ze mnie. Wszyscy zgromadzeni wybuchnęli śmiechem. Tarzali się ze śmiechu. Ja, niestety, jakoś nie byłem w stanie się śmiać. Tak, tak, tak do tej pory nigdy żarty na mój temat, moich kolegów, nie robiły na mnie jakiegoś większego wrażenia. Ale teraz, pierwszy raz w życiu, zażartował sobie ze mnie... Żyd!!!

Niech to szlag! Zgadnijcie, co sobie pomyślałem??? No, i miałem problem.

***
Powyższy artykuł wyraża osobiste poglądy jego autora. W dziale Opinie Gazetycodziennej.pl prezentujemy różne stanowiska na tematy społeczne, gospodarcze, polityczne, kulturalne, religijne i sportowe Śląska Cieszyńskiego ludzi różnych opcji, wyznań, zainteresowań... Zapraszamy chętnych do przesyłania nam felietonów, dzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami oraz bieżącego komentowania artykułów.
Komentarze: (104)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Trochę to drastyczne o czym piszesz,bo od czasów Lutra upłynęło trochę czasu i zmieniły się metody postępowania,bo np.nie pali się już czarownic, czyta się gazety i ludzie są światlejsi (chociaż nie wszyscy i nie wszędzie).Jedynie co nadal pozostało to zawiść,nienawiść człowieka do człowieka. Tacyśmy bardziej cywilizowani,a sąsiad sąsiada utopiłby w łyżce wody za to tylko,że on ma więcej od nas i wcale sąsiad nie musi być Żydem żeby go nienawidzić.Nienawiść jest uniwersalnie prymitywna.

1. Autor zapomina (celowo) o tym, że semitą jest żyd jak i Libańczyk, czy Palestyńczyk...
2. Żydzi chcą odszkodowania za wojnę od Polski. Chyba im się coś pomyliło. W którym innym kraju uratowano tylu żydów, choć TYLKO u nas była za to kara śmierci ? A teraz chcą za to odszkodowania.
3. Tzw. "antysemityzm" to skuteczna broń syjonistów. Wystarczy, że nazwą tym mianem swojego najmniejszego krytyka to jest on skończony...

Masz rację,teraz panuje moda na "granie" ofiary. My Polacy powinniśmy być dumni że wielu z nas ratowało Żydów,bo było nie było faszyzm był złem ponad wszelkie wyobrażenie.Że teraz nie pamięta się tych zasług jest przykre,ale MY Polacy też byliśmy ofiarami wojen i pretensje Żydów do nas są trochę nie na miejscu.Myślę,że jako naród nie potrafimy być wystarczająco dumni z osiągnięć naszych antenatów i teraz zamiast mieszać się w konflikty wywoływane przez innych,powinniśmy walczyć o swoje.

Niestety, większość komentarzy potwierdza zdanie Autora, z którym się zresztą całkowicie zgadzam.
Jedyna negatywna uwaga: Kosiński mił na imię Jerzy, a nie Janusz!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama