"Uderzono w najbardziej bezbronnych: niepełnosprawnych i dzieci"

Pan radny Raabe to potrafi spiewać za nasze pieniądze. Chodzi po banotówie i wychwala Prezesów. Karci wszyskich chcących zmian. Pierwszy podnosi łapkę za absolutorium. Taka BMW-ica. Głosujmy nadal za SLD to bedziemy taki kołchoz jak u nas w "Cieszyniance".

Radny Raabe to powinien już tylko dzieciom bajki czytać.Co on w tej radzie przez te wszystkie lata zrobił?Zamiast podjąć konkretne dzialania on prosi o opinię prawną.Jak zwykle udaje, że coś robi dla miasta .

Co Pan na to panie Macura? Pan żeś jest z "Cieszynianki"

co do pani wlach - to chyba już nikt nie ma wątpliwości, że robi co chce i wszyscy (nawet sam wielki prerzes) portkami przy niej trzęsą; zastanawiam się tylko dlaczego ona taka wredna i działa na szkodę własnych wyborców; a jej jedynym argumentem na pytanie "dlaczego" jest krótka odpowiedź, która obrazuje całą jej mądrość i zainteresowanie sparą: "bo tak"; proszę Państwa - mój 3-letni synek jest bardziej rezolutny i mądrzej mówi niz ta kobita; juz dawno powinni ją z Cieszynianki wykopacł

burmistrz ,radca prawny, prezes, komisja oświaty i sportu..... ludzie toż to jakaś paranoja. A Einstein powiedział : wszystko powinno być tak proste jak tylko jest możliwe. Jeżeli ugoda ze SM nie jest możliwa to szkoła /organ prowadzący/ powinna wystąpić do sądu o ustanowienie służebności przejazdu/przechodu a póki co nożyce do drutu i przeciąć ten łańcuch w cholerę. Dla pewności zdjąć z zawiasów sporną furtkę i schować.

Sytuacja jak z Mrożka. Z tym, że nie można mówić, iż celowo uderzono w niepełnosprawnych i dzieci. Sytuacja pokazuje tylko (zresztą kolejny raz) jak szkodliwymi mogą być działania spółdzielni mieszkaniowej. Trzeba dokładnie sprawdzić nie tylko jakie są faktyczne granice działki oraz jakie czynności prawne na tej działce dokonała "Cieszynianka" wespół z zatwierdzającym jej decyzje Urzędem Miejskim. Gmina to niestety drugi współwinny sytuacji uderzenia o którym wspomina Pani Dyrektor. Burmistrza Miasta zamiast rozeznać sytuację i przeprowadzić negocjacje z aktualnym wieczystym użytkownikiem działki w celu jej najlepszego wykorzystania i funkcjonalności, prawdopodobnie zezwolił na podział dziełek w tym miejscu według woli „Cieszynianki”. Trzeba zatem dokładnie sprawdzić jakie były cele dzielenia działek w tym miejscu i czy podział został dokonany zgodnie z wszystkimi właściwymi tej czynności przepisami. Ten zaskutkowała opisaną sytuacją a zatem weryfikacja jest absolutnie konieczna. Przypuszczam, że ani „Cieszynianka” ani Gmina Cieszyn, nie są właścicielami owej działki bo ten ma chyba Skarb Państwa. Mają tylko czasowe uprawnienia do dysponowania nią. Możliwym jest dość proste rozwiązanie sytuacji. Działkę na której stoi budynek mieszkalny odsprzedać jego mieszkańcom (możliwe ulgi z ustawy do 90%) a działkę gruntu pod istniejącą drogą (chodnikiem) niech przejmie Miasto Cieszyn wraz z całą infrastrukturą. To proste i logiczne rozwiązanie bowiem realizuje interesy wszystkich zainteresowanych. Poza „Cieszynianką” może, której decyzjach podejmowanych przeciw swoim członkom krążą po Cieszynie liczne plotki. W tych jest prawie zawsze ziarenko prawdy. To winno zastanawiać.

Ogrodzenie szkoły i ta nieszczęsna furtka powstały około 1980 roku, kiedy chodziłam do tej szkoły i przez 31 lat jakoś wejście na teren szkoły mogło funkcjonować. Co prawda od jakiś 10 lat zaczęło przeszkadzać niektórym mieszkańcom bloku leżącego w bezpośrednim sąsiedztwie furtki. Sama tego doświadczyłam, kiedy to już moje dzieci chodziły do tej szkoły. Ktoś nagminnie nękał w sprawie tej furtki szkołę, Burmistrza, kuratorium i nie wiem kogo jeszcze. Ale jak zwykle głupota wygrała, w tym głupota Zarządu Cieszynianki, że ustąpiła i po 30 latach zamknęła dzieciom i ich rodzicom bezpieczne i praktyczne dojście do szkoły. Zamknijcie zatem wszystkie dojścia do sklepów, szkół, urzędów i innych instytucji, bo po co ułatwiać sobie życie, jak można je bardziej skomplikować i pozwalać triumfować głupocie. Nie liczy się dobro ogółu lub jakiejś społeczności, bo zawsze znajdzie się jakiś idiota, co będzie bruździł innym. Może zamknąć też np. ul. Głęboką, bo tam tak dużo ludzi chodzi i do sklepów towar przywożą i też to może przeszkadzać mieszkańcom kamienic.
Nie rozumiem tylko, dlaczego furtkę można otworzyć na czas wyborów!!! Właśnie na czas wyborów powinna być jak najbardziej zamknięta, żeby idioci, którym furtka przeszkadzała musieli iść na około – może po drodze się potkną i walną tym swoim głupim łbem w asfalt i się im poprawi.

jeżeli chodzi o problem bramki przy szkole, to jeżeli powiemy, czy napiszemy, że Spółdzielnia Cieszynianka zamknęła bramkę, to znaczy że Wy jesteście temu winni, Wy zamknęliście tę bramkę. Trzeba napisać, że Dyrektor Wlach albo Dyrektor Cichy zamknął tę bramkę. I co? lep[iej brzmi i od razu mam konkretne osoby, które są winne obecnej sytuacji. Nigdy nie należy używać w takich wypadkach ogólnikowego stwierdzenia typu: Winna jest Spółdzielnia, bo nigdy nie będzie winnego:-), to tak nawiasem.

że w walkę z Zarządem często angażują się zwykli pieniacze bez pojecia o przepisach i stanie faktycznym. Sam mam takiego sąsiada - co rusz to mówi coś innego - zależy jak wiatr powieje. Sam nie wie czego chce - zdyscyplinowania zarzadu, jedgo wymiany czy w ogole oddzielenia sie od spółdzielni. NIestety tacy pieniacze są najgłosniejsi i tez zniechecają innych do zaangazowania sie. Niejedno wycierpiałem ze strony spółdzielni, nieraz mi napsuli krew swoją niekompetencją i chamstwem, ale jestem przeciwnikiem rewolucji. Przede wszystkim należy ukarać zarząd za działanie wbrew interesowi mieszkańców, obciazyć ich za wszystkie nieuzasadnione wydatki i zobowiązać do podejmowania wszystkich mozliwych decyzji dotyczących danego budynku przez glosowanie mieszkańców tego konkretnego budynku. Wywaliłbym też połowę pracowników SM, bo siedzą i dupska obijaja.

Bo prawda jest taka ze przeciwnicy Zarządu tez nie są jednomyslni. Troche byłem zaangazowany w walkę z Zarzadem i wiem jak to wyglada. To jak rzucanie w beton kulkami z plasteliny. Jakbym miał być na miejscu Wlach i Cichego na walnym, to bym sie chyba ze wstydu spalił - ludzie całkowicie impregnowani i bez godnosci.

ulicę nazywa bezpiecznym wyjściem to piknie witom

macie wpływ w wyborach. Trzeba przyjść i mieć odwagę podnieś rękę i powiedzieć swoje zdanie. Musicie się nauczyć korzystać ze swoich praw. To Wy, jesteście Spółdzielnią, a nie Pani Vice-prezes, czy Pan Prezes. "Prezes" - to nie jest dożywotnia funkcja. Na pewno nie w Waszej spółdzielni.

potwierdzam opinię pierwszego dyskutanta, trudno nazwać tego typa panem- nie rozumiem jak taki podły typ może terroryzować wszystkich i nie ponosić konsekencji. Priorytetem jego jest robienie zmętu i krzywdy wszystkim

tam rządzi pewien pan mieszkający w bloku naprzeciwko, nikt inny nie ma prawa głosu, sukcesywnie zatruwa życie mieszkańcom i domyślam się - służbom miejskim!