Szpital Śląski w walce z koronawirusem

Szpital Śląski, to obecnie najważniejszy adres na mapie naszego powiatu

Kiedy w Polsce pojawiały się pierwsze zakażenia koronawirusem wiele szpitali, w tym Szpital Śląski postawiono przed wyzwaniem i wdrożeniem procedur. Tych nie było prawie w ogóle więc opierano się na doświadczeniu i medycznej wiedzy. Gotowość szpitali oraz zabezpieczenie w sprzęt, to słowa, które tylko ładnie słychać na konferencjach prasowych. Całą pracę personel szpitala musiał wykonać sam.

Ludzie boja się nowego wirusa, a co za tym idzie chcą mieć pewność, że pobliski szpital, nie tylko udzieli doraźnie pomocy, ale gdy będzie trzeba, ocali życie. Szpital Śląski stał się więc najważniejszym adresem na mapie naszego powiatu.

Mieszkańcy widząc wielką potrzebę i problemy finansowe nie czekają na wsparcie rządu, ale pomagają jak tylko mogą, od zbierania pieniędzy, przez gromadzenie potrzebnych środków ochronnych, po zabezpieczanie personelu medycznego w posiłki. Wszyscy solidarnie dbamy o szpital, bo zdaliśmy sobie sprawę, że jest nam niezbędny i daje wielkie poczucie bezpieczeństwa. Świadczy to również o tym, że mieszkańcy naszego regionu są nie tylko zdyscyplinowani, ale przede wszystkim aktywni. Pomoc finansowa płynie ze źródeł prywatnych, od przedsiębiorców, ale również samorządów, kościoła, oraz dużych rynkowych graczy jak Tauron.

Polska na koronawirusa przygotowała się zbyt późno, a informacje które do nas docierały były tuszowaniem brzydkiej prawdy.

Sytuacja w jakiej się znaleźliśmy, to ogromne wyzwanie organizacyjne dla szpitala. Choćby w kwestii zapewnienia odpowiedniego personelu. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że wielu z nich pracuje ponad siły, po godzinach. W funkcjonowaniu szpitala musiało się w trybie pilnym wiele zmienić. Wprowadzono rygorystyczne przepisy sanitarne, zakazano odwiedzin oraz odwołano zaplanowane wizyty i operacje. Personel przechodzi szkolenia, dział zaopatrzenia i techniczny dwoi się i troi, by zdobyć dodatkowe maseczki i fartuchy, sprzęt czy nawet płyn do dezynfekcji. Na tle innych szpitali, których trudną sytuację znamy z przekazów medialnych, wypadamy całkiem dobrze. To znaczy tylko jedno, że mamy oddanych pracowników dla których nie jest najważniejsze liczenie nadgodzin, ale życie i zdrowie innych.

Problemy ze sprzętem

Największym problemem jest robienie testów. Wszyscy wiemy, że wykonuje ich się zbyt mało, a na wyniki tych wykonanych czeka się długo. Sytuacja i tak jest teraz lepsza, bo pierwsze próbki wysyłane były do Warszawy, a obecnie badania wykonuje laboratorium w Katowicach. Możemy jednak liczyć na jeszcze szybsze wyniki testów, bo aparat do ich wykonywania ma trafić do szpitala. Pomocną dłoń w sfinansowaniu podały samorząd Cieszyna i Bielska-Białej. Pomimo zabezpieczenia środków na zakup aparatu istnieje niepewność, co do terminowego dostarczenia go do Cieszyna, wobec ogromnego zapotrzebowania w Europie i Polsce. Z pojawiających się informacji wiemy, że sprzęt medyczny mimo kolejki na liście jest rekwirowany przez rząd i wysyłany do szpitali według własnego uznania. Zdarza się również, że aparat do badań zabierany jest już z konkretnej placówki. Czy i kiedy aparat pojawi się w cieszyńskim szpitalu, dzisiaj trudno przewidzieć.

Trudno dzisiaj wyrokować jak długo potrwa walka z koronawirusem w Polsce. Nie sposób również przewidzieć czy Szpital Śląski nie przegra tej walki z powodu trudnej sytuacji finansowej. Opieka medyczna potrzebna jest nam szczególnie teraz, gdy krajowa kwarantanna zmusiła nas do przebywania w izolacji. Oprócz bezpieczeństwa w opiece zakaźnej potrzebna jest i niezbędna pomoc psychologiczna i psychiatryczna. Ludzie nie przestali chorować również z innego powodu, a przesuwane operacje mogą znacznie pogorszyć stan pacjentów oddalając szansę na wyzdrowienie. Z niecierpliwością więc czekamy, aż bezpiecznie będziemy mogli wrócić do normalnego i bezpiecznego funkcjonowania.

W dobie kryzysu to od odpowiedzialności samorządów, ale i nas wszystkich zależy jak w przyszłości będzie funkcjonował cieszyński szpital. Pojawia się wiele głosów, że to Państwo zobowiązane jest do utrzymywania takich placówek, jednak ostatni czas powinien nas mocno otrzeźwić i przypomnieć starą prawdę, że najlepiej liczyć na samego siebie. To czas wielkiego egzaminu z naszej wrażliwości i odpowiedzialności społecznej. Czy i jak go zdamy pokaże przyszłość.

Dzisiaj, w Światowy Dzień Zdrowia, dziękujemy wszystkim pracownikom naszych szpitali i przychodni za heroiczną pracę, którą dla nas wykonują nie tylko w okresie epidemii, ale również na co dzień.