Już w niedzielę pierwszy mecz finałowy czeskiej Ekstraligi. Skład tej rywalizacji jest dokładnie taki sam, jak przed dwoma laty, gdy po raz ostatni rozgrywano pojedynki o złote medale. Trzynieccy Stalownicy w walce o mistrzostwo zmierzą się z Białymi Tygrysami z Liberca.
Obie ekipy mają za sobą dokładnie taką samą liczę spotkań w play-offach. Po ćwierćfinałowych „spacerkach”, zakończonych zdecydowanymi wygranymi w czterech kolejnych spotkaniach Stalowników z Kometą Brno i Białych Tygrysów z Mountfield Hradec Kralove, półfinały przyniosły zupełnie inne scenariusze. Obie ekipy, które ostatecznie zameldowały się w finale, musiały stoczyć siedmiomeczowe boje. Stalownicy rozgrywali wyrównane mecze z BK Mlada Boleslav, zapewniając sobie udział w wielkim finale w decydującym meczu, rozegranym w trzynieckiej Werk Arenie. Co ciekawe, spośród 4 wygranych meczów, aż w 3 z nich bramkarz Stalowników zachował czyste konto. I choć spotkaniom towarzyszyły emocje nie tylko na lodzie, ale również na ławkach trenerskich, zawodnicy z Mladej Boleslavi odpadając w półfinale sięgnęli i tak po największy sukces w historii ekstraligowych występów. Choć apetyty mieli większe, podobnie zresztą jak i pozostali uczestnicy półfinałowych zmagań. Prawdziwy horror zafundowali sobie jednak hokeiści z Liberca, którzy w rywalizacji z praską Spartą wygrali 3 pierwsze mecze, i mieli przed sobą otwartą i niemal pustą autostradę do finału. A jednak w trzech kolejnych meczach to jednak stołeczny zespół okazywał się lepszy i o wszystkim decydował siódmy mecz rozgrywany w Pradze. W tym pojedynku drużyna z Sudetów wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności i pokonała drużynę, która po wygraniu sezonu zasadniczego uchodziła za jednego z faworytów rozgrywek.
Przed kibicami z Trzyńca i Liberca powtórka sprzed dwóch lat, a zatem z ostatniego rozegranego w pełni sezonu. Wówczas Stalownicy potrzebowali 6 spotkań, by zapewnić sobie mistrzowski tytuł.
Tegoroczna rywalizacja rozpocznie się od dwóch meczów w Trzyńcu w niedzielę i poniedziałek, potem na dwa mecze finały przeniosą do Liberca, gdzie pojedynki zaplanowano na czwartek i piątek. Rywalizacja finałowa toczy się do 4 wygranych. Finałowe mecze w Werk Arenie ze względu na epidemiczne obostrzenia będzie mogło obejrzeć jedynie 300 kibiców.
Dodaj komentarz