Przewijaki na stacje benzynowe!Polacy coraz częściej podróżują ze swoimi pociechami nie tylko po kraju, ale także za granicą. W Europie problemu z przewijakami nie ma, w Polsce jest on w ogóle nie dostrzegany. - Wszystko zaczęło się od wyjazdu nad morze. Razem ze znajomymi pojechaliśmy do Szczecina. Podczas podróży na żadnej dużej stacji nie znaleźliśmy ani jednego miejsca, w którym można byłoby swobodnie przewinąć dzieci. Musieliśmy to robić na tylnym siedzeniu samochodu, albo gdzieś na trawie - mówi Magdalena Sawicka-Mendrek, inicjatorka akcji "Tankujesz. Przewijasz". O ile publiczne łazienki dostosowane są dla potrzeb osób niepełnosprawnych, wyposażone są nawet w prysznice o tyle miejsc, gdzie byłaby możliwość przewijania dzieci, nie ma. W Europie wszystkie miejsca publiczne przystosowane są do pomocy rodzinom z małymi dziećmi. Restauracje, stacje benzynowe, czy centra handlowe są zazwyczaj wyposażone w udogodnienia dla małych dzieci. W Polsce jeszcze tego brakuje. Celem akcji "Tankujesz. Przewijasz" jest uświadomienie społeczeństwu jak ważne są przewijaki dla niemowląt w miejscach publicznych. Podnoszą one nie tylko komfort podróżujących rodzin z dziećmi, ale przyczyniają się również w dbanie o higienę i odpowiednią pielęgnację skóry dziecka. Inicjatorki akcji chcą, by każda stacja benzynowa, a w przyszłości miejsca publiczne wyposażone zostały w przewijaki. - To nie jest skomplikowana rzecz, wystarczy, aby do ściany przewiercić odpowiedni blat, na którym można byłoby położyć dziecko - tłumaczy Sawicka-Mendrek. - Takie akcje są niezwykle potrzebne i to, co najbardziej mnie cieszy to, że rodzice biorą sprawy w swoje ręce pokazują, że mają swoje prawa i się o nie dopominają. Przewijaki to nie są nasze fanaberie, to absolutnie normalna rzeczy, domaganie się o dostępną przestrzeń, o równe prawa. Musimy tę akcję jeszcze bardziej nagłaśniać, akcja idzie za potrzebami, nie jest w żaden sposób wymyślona - komentuje dr Patrycja Dołowy, wiceprezeska Fundacji MaMa, koordynatorka projektów i porad.
|
reklama
|
Wolę moje dziecko przewija\c w aucie lub na trawie niż w takim miejscu
Całkowicie się zgadzam z akcją " Tankujesz. Przewijasz". Na Polskich stacjach faktycznie trudno spotkać się z czymś co ułatwiło by mamą przewijanie swoich pociech.
Na trawie, w plenerze, w samochodzie - owszem można, ale chyba jedynie latem jest to możliwe, a co z resztą roku?
Oby akcja przyniosła oczekiwane efekty i mamy będą miały godne warunki na przebieranie swoich dzieci, nie tylko na stacjach ale i w innych miejscach publicznych w których taki przewijak był by świetnym ułatwieniem dla rodziców.
Przewijaki powinny znaleźć się w możliwych miejscach publicznych. Sorry, ale dziecko nie ma świadomości gdzie właśnie jest, żeby się wstrzymać ze swoją potrzebą. Dlatego czy to stacja benzynowa, czy jakaś mała galeria, wszędzie powinny być takie urządzenia, biorąc pod uwagę, że nie kosztują majątku - wystarczy sprawdzić np. w http://higieniczny.pl że nie jest to duża inwestycja :)
I dobrze! Szlag mnie trafial, jak mialam gdzies dziecko przewinac, czy to w Polsce, czy w Czechach. Nawet na lotnisku w Pyzowicach! Niby mieli pokoj dla mamy, ide tam przez dwa terminale i ..pocalowalam klamke. Zamkniete na klucz!!!! Wrocilam do pani na informacji i sie z nia podzielilam uwagami (i wsciekloscia). Za to na lotnisku we Frankfurcie maja owszem pokoj do przewijania dzieci, ale nie ma tam toalety dla doroslego, wiec po przewinieciu dziecka, trzeba isc znowu do normalnej, a jak to zrobic z dzieckiem w wozku, to tylko wie ten, kto sprobowal.....
Do Barbary Sliz- a moze by tak wspiac sie na wyzyny mozliwosci i podac nazwe inicjatywy na wspomnianym Facebooku, skoro autorki pomyslu licza na wsparcie?
ojropa
Dodaj komentarz