, środa 8 maja 2024
W Cieszynie nie do pomyślenia, czyli nowy pomysł urzędu
Pierwszym tematem, który zostanie wzięty na tapetę, będą psy, a konkretnie to, co zostawiają po sobie na spacerach, a ich właściciele udają, że tego nie widzą. fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

W Cieszynie nie do pomyślenia, czyli nowy pomysł urzędu

MB
Urząd Miejski w Cieszynie rusza z nową kampanią społeczno-informacyjną "W Cieszynie nie do pomyślenia”. Jej celem jest zachęcenie mieszkańców do dobrych praktyk.

Pierwszym tematem, który zostanie wzięty na tapetę, będą psy, a konkretnie to, co zostawiają po sobie na spacerach, a ich właściciele udają, że tego nie widzą.

Na ten problem zwracano uwagę, także za bieżącej kadencji cieszyńskiego samorządu. - Wiadomo, że pies na powietrzu swoje potrzeby załatwiać musi. Często tę jego "potrzebę” można spotkać w parku, na chodnikach, nawet głównych ulicach centrum miasta czy przydomowych, osiedlowych trawnikach. Wówczas właściciele takiego czworonoga powinni po nim posprzątać. Niestety, mało kto poczuwa się do tego obowiązku. Widać to szczególnie w zimie, jak stopnieje śnieg. Wszyscy wiedzą, o co chodzi - apelował w marcu tego roku cieszyński radny, Wiesław Kluz.

W tej sprawie alarmują też inni mieszkańcy, na przykład poprzez rubrykę "Pytania do burmistrza”. Jeden z mieszkańców zawyrokował wręcz ostatnio, że centrum tonie w śmieciach i psich odchodach. - Przechadzając się przez centrum ze smutkiem stwierdzam, że tak brudnych miast jak Cieszyn jest już bardzo mało na mapie naszego kraju. Wszędzie walają się papiery, centrum tonie w psich, ptasich i innych odchodach. Przechadzka po starówce to slalom - stwierdził z żalem mieszkaniec.

Urząd Miejski w Cieszynie stawia więc na kampanię społeczną wzorem szeregu polskich miast, które zmagają się z podobnym problemem. Czy uda się zmienić mentalność i złe przyzwyczajenia właścicieli czworonogów z Cieszyna? Czas pokaże. Urząd Miejski zamierza działać za pomocą plakatów autorstwa Joanny Jędrusik, które zostaną zamieszczone w wydawanych przez urząd "Wiadomościach ratuszowych”. Planowana jest także współpraca z innymi mediami.

Temat psów i zanieczyszczonego przez nie Cieszyna to pierwszy odcinek kampanii społecznej "W Cieszynie nie do pomyślenia”. Jak zapowiadają pracownicy urzędu, kampania będzie miała dziesięć odsłon. - Na przykład w przyszłym miesiącu skupimy się na paleniu śmieci. Każdemu hasłu będzie towarzyszyć wymowny plakat, którym będziemy chcieli dotrzeć do mieszkańców - zapowiada Renata Karpińska, kierownik Biura Promocji, Informacji i Turystyki Urzędu Miejskiego w Cieszynie.

[Aktualizacja: 9 listopada, godz. 10.30] Kampania "W Cieszynie nie do pomyślenia" jest pomysłem Joanny Jędrusik, a nie jak mylnie podaliśmy w tytule artykułu pomysłem Urzędu Miejskiego. Plakaty powstałe w ramach kampanii projektuje Joanna Jędrusik wraz z synem Klaudiuszem Machejem.

Komentarze: (12)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

"Twój pies. Twoja kupa. Twój problem." Najpierw pomyslalem, jaki to PROBLEM posprzatac po swoim psie, ale jednak miasto, swoim plakatem dokladnie przedstawia rzeczywistosc, jest to MÓJ i tylko MÓJ problem. Tak sie sklada, ze zawsze sprzatam po swoim psie, niestety rowniez zawsze przy tej okazji psiocze na TOTALNY brak koszy na smieci lub psie odchody. Woreczek niose nie raz dobre kilkaset metrow, np. na Mnisztwie sa jedynie dwa kosze na ul. Hallera i ani jednego na Puncowskiej, dramat! W parku nad Olza, gdzie wszyscy wyprowadzaja psy, jest az JEDEN kosz na psie odchody z woreczkami, dobrze by bylo gdyby te woreczki tam wisialy. Wscieklosc mnie bierze na to, ze miasto zamiast efektywnie wydac NASZE pieniadze i zainstalowac kilka koszy, woli zaplacic za plakaty, ktore nabijaja sie z mieszkancow. Jesli to ma byc moj problem, a nie miasta, to ja olewam te kupe i juz ja bede w trawie zostawiac! Fajnie miasto walczy z zasmiecaniem miasta - plakatem zamiast koszem na smieci, paranoja!

a niech tworzą państwo Machejowie, estetyczno-słowne kompozycje edukacyjne...dla nieposłusznych, tępych, zbuntowanych, przekornych, mało świadomych,tego doniosłego zoologiczno-socjalno-higieniczno-publicznego problemu /ciąg wyrazów dłuższy, niż najdłuższe psie łajno.../ obywateli...niech towarzyszy temu fickowa organizacja...z drugie strony, niech psy, za przyzwoleniem /żeby jednak nie, gdzie popadnie...jeżeli...przed ratuszem, to - jednak do... woreczka.../srają, /przypominam...z wcześniejszym zastrzeżeniem.../, swobodnie, z poczuciem należnej im ulgi...wówczas Straż Miejska, na którą słychać narzekania, niech - jako dodatkowe zajęcie, uwija się gęsto, w celu neutralizacj
psich wydzielin, z tzw... Cieszyn city..., rzadziej na peryferiach bo żeby tak widoku, swojskiego gówna, ukochanych czworonogów tak okropnie wstydzić się, kompletnie eliminując go, z krajobrazu szacownego grodu nad Olzą...za bardzo, nie uchodzi...!

cytując jeden zespół muzyczny: "Biała skarpeta i sandał" :)

Bardziej sugestywny w tym temacie wydaje się rysunek Andrzeja Pągowskiego.
(Chodzi cykl: Twój pies Twoje .....)

jak zwykle komentarz nie zamieszczony, GC nawet otwierać nie warto, a cóż dopiero komentować.

Jak zwykle akcja bez sensu, ratusz chyba się już w tym wyspecjalizował. Jak się chce mieć na ulicach porządek to wpierw
trzeba zapewnić do tego narzędzia. Jak się chce zbierać śmieci lub psie gówienka to najpierw trzeba mieć do czego.
Ale w całym centrum , nie liczę peryferii jest może 10 -15 kubełków na śmieci, czyli co jak wypalę fajkę albo mój pies
na spacerze się sfajda to torebkę z tym skarbem muszę nieść 200-300m . Kiedyś Pan B.Ficek robił już taką akcję , ale
z głową anie kupą, były kosze i woreczki, a teraz to tylko propaganda.

A może nad tym, że będziesz spacerować z g...mi w kieszeni, trzeba się było zastanowić przed zdecydowaniem się na posiadanie psa.

A kto to jest Machej?

Pytanie brzmi dlaczego plakat robi akurat Machej z żoną (czy był jakiś konkurs?) i ile bierze za całą kampanię (jak rozumiem co miesiąc nowy plakat?)

aktywność pana Macheja nagła i nieoczywista...świadczyć może że się na coś szykuje, ale gdzież tam, przeciez to postać poetycka i krystalicznie czysta ;)

To jest właśnie książkowa zawiść-tak żyć się nie da aby wszystko co nie jest po twojej myśli kontestować.Zrób plakat to i może ty zarobisz.Gdyby nie ta zawiść to na wsi wystarczyłaby jedna kobieta,ale przez tą zawiść każdy chłop chce mieć swoją HA ! HA ! HA !

Kto zabroni panom na włościach, jeżeli plakaty nie przekroczą wartości tyś. EU w umowie?
Handel wymienny za promocje nazwiska i niską cenę jest dopuszczalny a trudno udowodnić, że to kumoterstwo.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama