Stadnina koni "Ochaby" ma nowych właścicieliLokalny i tradycyjny charakter Ochab, cechy takie jak autentyzm i niepowtarzalność, dają poczucie regionalnej tożsamości i świadomość wspólnoty. Ochaby od kilku lat promują działania związane z wzmacnianiem poczucia tożsamości lokalnej wśród mieszkańców, którzy długo walczyli o to, aby stadnina we wsi wciąż istniała. - Ochaby i okolice słyną z dwóch rzeczy: koni i ryb. I to jest tradycja, i urok przeszłości, który również w przyszłości ma rację bytu - mówi Stanisław Kajzer, mieszkaniec wsi i dodaje, że ma nadzieję, że w miejscu istniejącej stadniny koni nie pojawi się stacja benzynowa, nowy supermarket, czy kolejne pole z dinozaurami. Historia jedynej w Polsce stadniny, która hoduje angloaraby typu francuskiego, sięga 1952 roku. Słynie z hodowli koni rekreacyjnych i sportowych. Od chwili utworzenia stadniny żyło w niej wiele znakomitych koni, które wywarły duży wpływ na polską hodowlę i nie raz zwyciężały w konkursach na całym świecie. Posiadająca grunty o powierzchni 37,9 ha spółka, od lat boryka się z poważnymi problemami finansowymi. W 2010 roku sprzedała działający przy stadninie Ośrodek Sportów Konnych. Na jego miejscu powstał Dream Park Ochaby, a zamiast koni, dzieci mogą podziwiać tam obecnie między innymi sztuczne dinozaury. Początkiem kwietnia ogłoszono przetarg na sprzedaż wszystkich udziałów spółki. Pozostało liczyć na to, że prywatny inwestor będzie zainteresowany utrzymaniem hodowli koni. Ostatecznie ustna aukcja odbyła się 7 maja. Zgłoszenie do wzięcia udziału w aukcji złożyły i zostały dopuszczone dwa podmioty. Nowymi właścicielami Stadniny Koni "Ochaby" zostali Łukasz i Stanisław Dzidowie, rolnicy z Goczałkowic Zdroju, którzy za stadninę zaoferowali 8,5 mln zł. (Cena wywoławcza wynosiła ok. 4,8 mln zł.) Znani przedsiębiorcy, zajmujący się produkcją warzyw, zbóż, trudnią się przede wszystkim hodowlą marchewki, zapewniają, że nie planują wielkich zmian. Rodzinna firma część swej produkcji zamierza przenieść do Ochab. - Z pewnością wprowadzimy w Ochabach hodowlę warzyw, zapewniam jednak, że rewolucji nie planujemy. Ochabska stadnina to rozpoznawalna marka, dlatego konie na pewno tutaj pozostaną. Być może nie będzie ich 80, jak teraz, ale zamierzamy kontynuować i rozwijać tę hodowlę, zwłaszcza że najwartościowsze konie już dawno zostały sprzedane - mówi Łukasz Dzida na łamach portalu gazeta.pl. Nowi właściciele są obecnie w trakcie organizacji, ale mieszkańcy Ochab mogą być spokojni, że to nie koniec stadniny w ich wsi.
|
reklama
|
Dodaj komentarz