Skoczów: Spotkania owiane tajemnicąZ ostatnio podawanych informacji na stronie internetowej urzędu wynika, że włodarze Skoczowa stawiają na odświeżenie, a być może poszerzenie współpracy z czeskimi miastami partnerskimi. Jednak na razie nie wiadomo, na jakie konkretnie projekty dla mieszkańców czy turystów przekują się te działania. W drugiej połowie lipca wiceburmistrz Anna Stefaniak-Bacza wraz z burmistrzem Mirosławem Sitko gościli w Ołomuńcu. Delegację ze Skoczowa przyjęli prezydent Antonín Staněk oraz Ladislav Šnevajs - zastępca prezydenta, zajmujący się m.in. funduszami europejskimi. Po tym spotkaniu na stronie internetowej miasta powstał komunikat "Skoczów z nową inicjatywą współpracy z Ołomuńcem”. - Mamy już kilka pomysłów na przedsięwzięcia, które moglibyśmy zrealizować wspólnie z Ołomuńcem - stwierdził z kolei burmistrz Mirosław Sitko w materiale prasowym publikowanym po tym spotkaniu. Zainteresowani, o jakie konkretnie pomysły chodzi, napisaliśmy w tej sprawie maila do urzędu. To informacja ciekawa z punktu widzenia lokalnej społeczności, bo Skoczów i Ołomuniec w poprzedniej kadencji zrealizowały już z sukcesem szereg przedsięwzięć (w ramach współfinansowanego ze środków europejskich projektu "Po śladach św. Jana Sarkandra”). Na nasze pytanie "Jakie dalsze projekty planują wspólnie realizować te miasta?” odpisała nam Barbara Zubrzycka z odmową poszerzenia wątku. Pracownica Biura Promocji, Informacji i Turystyki uzasadniła tę decyzję tym, że za wcześnie jest, aby mówić o realizacji konkretnych projektów. Jednak ten sam argument nie był przeszkodą w publikowaniu na stronie internetowej oficjalnego komunikatu pod tytułem "Skoczów z nową inicjatywą współpracy z Ołomuńcem”. Z kolei wczoraj skoczowski magistrat poinformował o kolejnym tego typu spotkaniu. Tym razem to kierownictwo Skoczowa przyjmowało gościa, a był nim starosta Hrádka (Gródka), czeskiej miejscowości będącej od 2012 roku partnerską gminą Skoczowa. - Aktualnie kończy się realizacja wspólnych projektów "Czas na sport” i "Szlakiem tradycji rzemieślniczych”, które realizowane są w ramach współpracy transgranicznej z Funduszu Mikroprojektów - informuje nas komunikat na stronie internetowej. A jakie są efekty tego spotkania? - Oficjalne spotkanie było okazją do poznania się i omówienia dalszej współpracy, zwłaszcza w kontekście możliwości pozyskania nowych środków na kolejne działania na rzecz społeczności obu gmin - czytamy w dalszej części komunikatu. Do tego zdjęcie włodarzy pochylonych ze skupieniem nad mapami i na tym koniec. Na czym konkretnie będzie polegać dalsza współpraca Skoczowa z Gródkiem? Tej kluczowej informacji urząd już nie podaje, ale być może wkrótce dowiemy się czegoś więcej. Póki co pozostaje cierpliwie czekać na efekty tych rozmów i mieć nadzieję, że ostateczne decyzje kierownictwa Skoczowa związane z wydatkowaniem pieniędzy publicznych na nowe projekty w gminie zostaną odpowiednio nagłośnione i skonsultowane z mieszkańcami.
|
reklama
|
Nowa władza lubi tajemnice...mają wiele pomysłów, wiele, ciągle za wcześnie żeby o nich mówić...jednym słowem ... wiemy, ale nie powiemy...
jaki bzdurny artykuł ....szkoda gadać
Pustka w głowie naszych władz przeraża, naprawdę nie macie Państwo żadnych pomysłów na projekty? Czy z założenia Unia jest fe?
Ciągle tylko komunikaty, brak szerszej informacji o planach, jak na Białorusi...
Dlaczego nie lubią? Pytają, bo lubią.
Może by tak władz w Ołomunca i Gródka zapytać jakie też to propozycje nasi włodarze przedstawili (ogrodzenia, maszty) ? most w pół roku? zjazd na autostradę ?
Będą budować obóz zgodnie z koncepcją czcigodnego małżonka wiceburmistrz.:)
Ależ nie lubicie tych nowych władz Skoczowa. Jak, nie przymierzając, Kuźniar Dudy. A poza tym Gródek nie jest czeską miejscowością, ale zaolziańską, czy - jak kto woli - cieszyńską, położoną w Republice Czeskiej. I nie ma potrzeby używania w polskojęzycznym tekście czeskiej wersji jego nazwy.
sugerujesz, że dla Niemców istnieje tylko Breslau i Danzig?... Langhelwigsdorf i Hindenburg??...
a z tą "cieszyńską" miejscowością to już nawet śmieszny nie jesteś - zwyczajnie żałosny
A są dziś z, ośle, że w niemieckojęzycznych tekstach Niemcy piszą "Wrocław" lub "Gdańsk"? Jeśli tak myślisz, to muszę cię wypwadzić z błędu. Oni nawet na drogowskazach przy granicy z Polską używają nazw niemieckich. To tylko my jesteśmy tak poprawni politycznie i przepełnieni wiarą w europejską wspólnotę, że wszystkim sąsiadom wchodzimy w ... bez mydła.
Dodaj komentarz