Największa Koronka Koniakowska Świata główną "gwiazdą festiwalu" w ChorwacjiMiłym akcentem były wybory Miss Festiwalu Koronczarek spośród wszystkich delegacji biorących w nim udział. fot. ARC Lucyna Ligocka-Kohut Festiwal koronki klockowej organizowany pod honorowym patronatem prezydenta Republiki Chorwacji. fot. ARC Lucyna Ligocka-Kohut Polska po raz pierwszy była honorowym partnerem festiwalu. fot. ARC Lucyna Ligocka-Kohut Przepiękne serwety na festiwal przywieziono aż z 7 krajów. fot. ARC Lucyna Ligocka-Kohut Całe miasteczko żyło koronką, w każdym możliwym budynku były wystawy. fot. ARC Lucyna Ligocka-Kohut Nie powstała z mani wielkości, a z chęci zwrócenia uwagi na ten przepiękny, unikalny fach, jakim jest koronczarstwo. W sierpniu mogliśmy ją podziwiać po raz pierwszy podczas Dni Koronki Koniakowskiej. Teraz zobaczyli ją również w Lepoglavie, gdzie w dniach 19-22 września odbył się 17. Międzynarodowy Festiwal Koronek. Polska po raz pierwszy była honorowym partnerem festiwalu. Polskę reprezentowały koronki koniakowskie z Koniakowa oraz klockowe z Bobowej. Przepiękne serwety na festiwal przywieziono aż z 7 krajów, jednak to koniakowska technika budziła największe zainteresowanie. - Wszyscy dziwili się, że taka wielka serweta wykonana była bez żadnego szablonu. Oprócz jej rekordowej wielkości podziw i uznanie wzbudzał fakt, iż została wykonana ręcznie, co nie dla wszystkich było oczywiste - przyznaje Lucyna Ligocka-Kohut, pomysłodawczyni i koordynatorka projektu i dodaje, że sam prezydent Chorwacji Ivo Jasipovic złożył serdeczne gratulacje Renacie Krasowskiej, jednej z pięciu koronczarek, które wykonały serwetę Guinessa. - Po raz pierwszy mieliśmy okazję brać udział w takim festiwalu, który zrobił na nas ogromne wrażenie. Całe miasteczko żyło koronką, w każdym możliwym budynku były wystawy, za każdym rogiem ulic siedziały panie ze swoimi wałkami i klockami i robiąc lepoglawskie koronki - opowiada Ligocka-Kohut. Festiwal koronki klockowej organizowany pod honorowym patronatem prezydenta Republiki Chorwacji ma na celu promowanie tradycji koronczarskiej, stanowiącej jeden z istotnych elementów dziedzictwa kultury ludowej w Chorwacji. - Wśród Chorwatów panuje przekonanie, że koronkę na te tereny przynieśli ze sobą Paulini, zwani białymi braćmi. Poznawszy jej piękno mieszkańcy wsi przyjęli ją jako swoją tradycję, którą pielęgnują do dziś - opowiada Ligocka-Kohut. Uczestnicy festiwalu mogli podziwiać oprócz twórczości chorwackich koronczarek z Lepoglavy oraz wysp Pag i Hvar, także koronczarki ze Słowacji, Słowenii, Niemiec, Bośnii i Hercegowiny, Węgier, Niemiec i Polski. Miłym akcentem były wybory Miss Festiwalu Koronczarek spośród wszystkich delegacji biorących w nim udział. Ten zaszczytny tytuł przypadł Lucynie Legierskiej-Kohut. - Oczywiście niezmiernie się cieszę, a to przede wszystkim dlatego, że nagrodą było zaproszenie dla 2 osób na Festiwal za rok. Znów będziemy mieli okazję promować naszą koniakowską koronkę, co jest dla nas niezwykle istotne i ważne - przyznała. Jeszcze niedawno koordynatorka projektu zaznaczała, że chce popularyzować dziedzinę rękodzieła ludowego, jaką jest koronka koniakowska. - Cel to nobilitacja tej niezwykłej twórczości ludowej, pokazanie mistrzyń szydełka i tajników ich warsztatu, a także upowszechnienie informacji na jej temat - mówiła i twierdziła, że stworzenie koronki przyczyni się do ochrony, kultywowania i promocji kultury beskidzkiej Trójwsi. Dzięki uczestnictwu w tak dużych wydarzeniach, można śmiało stwierdzić, że plan jest realizowany. Wszystkie motywy koronki koniakowskiej wymyśliła Marta Haratyk. Rekordowa koronka jest owocem pracy kilku koronczarek. Wraz z Marią Haratyk pracowała Danuta Krasowska, Renata Krasowska, Mariola Legierska oraz Urszula Rybka z Koniakowa.
|
reklama
|
Moja mama zrobiła na szydełku firany do dwóch okien o wymiarach 2x3m. Razem 12m kwadratowych. Pozdrowienia dla tych, którym się jeszcze coś chce zrobić.
Dodaj komentarz