HC Oceláři Trzyniec: Poniżej oczekiwańW ostatnich kilkunastu dniach kibice zespołu z Trzyńca na pewno przeżyli kilka trudnym momentów. Klęska 0:6 w Ołomuńcu była na pewno znakiem ostrzegawczym, że coś niedobrego dzieje się w zespole. Natomiast zeszłotygodniowa porażka 2:3 z ekipą Energie Karlovy Vary, ostatnim teamem w tabeli, którzy przed meczem w Trzyńcu zgromadził zaledwie 8 punktów, stała się wynikiem wstydliwym. Porażka z Energie Karlovy Vary musiała zaboleć wszystkich. Zespół, który na trzynieckim lodzie oddał zaledwie... 14 strzałów (przy 37 strzałach gospodarzy), wyjechał z Werk Areny z kompletem punktów, na dodatek aplikując gospodarzom trzy gole. Na szczęście trzyńczanie nie musieli długo czekać, by otrzymać szansę na rehabilitację. Ta nadarzyła się w niedzielę, gdy udali się do Zlina na mecz z tamtejszym PSG. Niewygodny w ostatnich sezonach rywal tym razem okazał się przeciwnikiem wymarzonym. Popularni „Szewcy” od początku sezonu grają fatalnie, a na swoim lodzie nie odnieśli jeszcze ani jednego pełnego zwycięstwa za 3 punkty. Swojego bilansu nie poprawili również w meczu ze Stalownikami. Ekipa ze Śląska pewnie pokonała PSG 3:0, spychając rywali na samo dno ligowej tabeli. Na pewno zwycięstwo w Zlinie na chwilę poprawiło nastroje w trzynieckiej szatni, a dodatkowo napastnik Tomáš Kopecký, grający w barwach Stalowników drugi mecz, zdobył swojego pierwszego gola. 33-letni zawodnik, który przez 10 sezonów występował w NHL ( w klubach Florida Panthers, Chicago Blackhawks oraz Detroit Red Wings) ma wzmocnić siłę rażenia trzynieckiego ataku. W spotkaniu z Zlinie wraz z Jakubem Klepišem i Zbynkiem Irglem utworzył pierwszy atak, bardzo aktywny i skuteczny. Mecz w Zlinie należał nie tylko do tych z gatunku „na przełamanie”, ale okazał się także rarytasem dla wszystkich statystyków. Okazał się bowiem meczem nr 1200 w Ekstralidze rozegranym przez Stalowników. Hokeiści HC Oceláři do rozgrywek ligowych powrócą 11 listopada. Rozpoczyna się bowiem przerwa na zgrupowanie reprezentacji. Na pewno jednak skrzętnie skorzystają z niej też trenerzy klubowi.
|
reklama
|
Dodaj komentarz