, niedziela 12 maja 2024
Problematyczne dwa tysiące złotych, czyli sport po cieszyńsku
W listopadowych mistrzostwach wystartuje doświadczony zawodnik z Cieszyna Grzegorz Wałga. Na zdjęciu dekoracja zwycięzców, Grzegorz Wałga na pierwszym miejscu. fot: mat. arch. Grzegorza Wałgi



Dodaj do Facebook

Problematyczne dwa tysiące złotych, czyli sport po cieszyńsku

MB
O mały włos sportowiec z Cieszyna i wielokrotny mistrz Polski w trójboju siłowym nie wyjechałby na Mistrzostwa Świata do Portugalii. Wielomiesięczne przygotowania mogłyby stać się tylko stratą czasu i pieniędzy z powodu braku przyznania dotacji w wysokości 2,5 tys. zł na podróż dla zawodnika.

W dniach 9 - 14 listopada 2015 roku w portugalskiej miejscowości Maia odbędą się najważniejsze zawody w trójboju siłowym na świecie. Mowa o Mistrzostwach Świata WPC Portugalia 2015. Wystartuje tam doświadczony zawodnik z Cieszyna Grzegorz Wałga. Jednak niewiele brakowało, by zawodnik nie wyjechał na te mistrzostwa, gdyż zabrakło 2,5 tys. zł na podróż do Portugalii. Wałga, który na co dzień trenuje bez pomocy finansowej od miasta, pomyślał, że wsparcie tą stosunkowo niską kwotą z budżetu Cieszyna będzie możliwe. Pod koniec września o przyznanie dotacji wystąpili radni z Komisji Oświaty, Kultury i Sportu w imieniu Grzegorza Wałgi. Jak przyznaje zawodnik, wcześniej otrzymał deklarację, że dostanie brakującą kwotę. Stało się jednak odwrotnie, burmistrz Cieszyna wydał decyzję odmowną.

Argumentując swoją decyzję włodarz stwierdził, że trójbój siłowy „nie jest dyscypliną na tyle medialną, aby w jakiś wymierny sposób mogła przyczyniać się do promocji naszego miasta”. Dalej Ryszard Macura wskazał na inne powody nieprzyznania dotacji zawodnikowi: Wałga nie jest zrzeszony w żadnym klubie sportowym, trenuje tylko w nieformalnym zespole, a także brak wolnych środków finansowych.

Grzegorz Wałga po otrzymaniu tego pisma nie krył rozgoryczenia na portalu społecznościowym Facebook.com. - Jak to znajomy powiedział, weź piłkę i zacznij żonglować na podium, to będziesz medialny... - czytamy w jednym z jego wpisów.

Frustracja zawodnika była tym większa, że jak twierdzi, przyznanie tej dotacji miało być pewne. - Nigdy nie otrzymałem wprost obietnicy od burmistrza, że te pieniądze dostanę. Takie zapewnienie otrzymał natomiast radny Czesław Banot, który zabiegał w moim imieniu u burmistrza o przyznanie dofinansowania na mój wyjazd - mówi nam zawodnik. - To Czesław Banot był na tej rozmowie i usłyszał, że trzeba tylko dopełnić formalności, czyli oficjalnego wniosku o dofinansowanie, a pieniądze się znajdą. Okazało się jednak, że dane słowo nie zostało dotrzymane - dodaje Wałga.

Mimo wszystko dzięki nagłośnieniu sprawy udało się zebrać brakujące fundusze na wyjazd. - Nagle zaczęli odzywać się do mnie ludzie, których wcześniej nie znałem. Otrzymałem wiele słów wsparcia i datki pieniężne, dzięki którym mogę pojechać na mistrzostwa do Portugalii - mówi w rozmowie z nami Wałga. - Do Portugalii wyjeżdżam 8 listopada, a 10 listopada mam start. Razem ze mną z Polski będzie startowało jeszcze trzech zawodników - informuje.

O komentarz w powyższej sprawie poprosiliśmy przewodniczącego Rady Sportu, Włodzimierza Habartę. - Ta decyzja nie była konsultowana z Radą Sportu i osobiście nie znam tej sprawy. Niemniej gdybyśmy zostali o to poproszeni, z pewnością ustosunkowalibyśmy się do tej sytuacji, jako ciało doradcze przy burmistrzu Cieszyna. Wydaje mi się jednak, że akurat podobne decyzje nie wymagają zwoływania Rady Sportu i ich opiniowania - mówi nam Habarta.

Niemniej przewodniczący Rady Sportu stwierdza, że udział Wałgi w Mistrzostwach Świata będzie wizytówką dla Cieszyna. - Z pewnością każdy udział sportowców z Cieszyna w zawodach poza miastem, czy to szczebla wojewódzkiego, krajowego czy międzynarodowego jest promocją dla miasta. Każdy wysiłek sportowców powinien być doceniony, tak jak wszyscy doceniamy duże osiągnięcia pana Grzegorza Wałgi i mamy szacunek dla ogromu pracy, jaki trzeba włożyć, by osiągnąć poziom mistrzowski - dodaje. Jako główny problem Habarta wymienia jednak brak środków finansowych. - Sprawa jak zawsze rozbija się o pieniądze, a tak naprawdę o ich brak. Podobne trudne sytuacje dotyczyły już innych sportowców, zwłaszcza z dziedziny gier zespołowych i sportów niszowych, w których osiągnięcie poziomu krajowego czy międzynarodowego jest o wiele łatwiejsze niż w pozostałych dyscyplinach. Tak więc skoro brakuje pieniędzy ze środków samorządowych trzeba nam, jako środowisku sportowemu, szukać pieniędzy w innych źródłach i wytrwale realizować zamierzone cele. Wierzę, że pan Grzegorz Wałga osiągnie wspaniałe rezultaty na zawodach w Portugalii - przyznaje Habarta.

Sprawę skomentował także w imieniu burmistrza Cieszyna Aleksander Cierniak. Jak podkreśla doradca burmistrza, Ryszard Macura wielokrotnie udowadniał, że szanuje dorobek cieszyńskich sportowców, ale również powołuje się na problem niedostatecznych środków finansowych. - Niestety na dzisiaj sytuacja finansowa MOSiR-u nie pozwala między innymi na dofinansowanie pana Grzegorza - mówi nam Cierniak. - Miasto tak jak i każdy podmiot działa w określonej rzeczywistości finansowej definiowanej ogromną ilością zadań własnych, deficytowymi zadaniami zleconymi, koniecznymi inwestycjami i odziedziczonym deficycie, który trzeba ograniczać - dodaje. - Burmistrz podjął decyzję w ramach swoich kompetencji i nie ma trybu ustalania tego typu wniosków z Radą Sportu - stwierdza Cierniak.

Aby w przyszłości ograniczać problemy takie jak powyższy, burmistrz planuje wprowadzić reformę finansowania sportowców z budżetu miasta. - Z inicjatywy burmistrza trwają pracę nad systemowym rozwiązaniem w przyszłym budżecie mającym na celu wsparcie zawodników osiągających wyróżniające się wyniki w sportach zarówno olimpijskich, jak i tych pozaolimpijskich - informuje nas Cierniak.

Z kolei radny i przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, Remigiusz Jankowski jest zaskoczony decyzją burmistrza. - Uważamy, że każdy sport uprawiany w Cieszynie jest godny pochwał i wsparcia finansowego, tym bardziej, że w tym przypadku było potrzebne tylko 2,5 tys. zł na podróż zawodnika na Mistrzostwa Świata w Portugalii - mówi nam Jankowski. Jednocześnie radni zamierzają odpowiedzieć burmistrzowi. - Planuję, że podczas zebrania Komisji Oświaty, Kutury i Sportu w ostatnim tygodniu października zaproponuję radnym z naszej komisji, by wystosować pismo wyrażające ubolewanie w związku z negatywną decyzją pana burmistrza – stwierdza radny Jankowski w rozmowie z naszą redakcją.

Komentarze: (22)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

SU, żadna roszczenia, jeśli nie było by od początku mówione że będzie to bym tego nie upublicznił, nie ganiam do mediów, same się do mnie zgłosiły. ja możesz sport ekstremalny porównywać do rzucania kulka w kanał ? zastanów się człowieku o czym piszesz, relacje z wielu zawodów sa co chwile w internecie a z kazdych lokalnych sa na tvp katowice lub innych takich, taki o właśnie jest trójbój, dyscyplina znana i przedewszystkim o wiele bardziej wymagająca. do teraz opłacałem wszystko sam natomiast kiedy pojaiwła się opcja skorzystania z pomocy miasta to uznałem że warto bo wyjazd drogi, wyszło jak wyszło ale to nie tylko ze mną bo wiem że więcej osób w ten sposób zrobiono na szaro. nie wiem co mają na celu Twoje bzdurne porównania do wędkarstwa. Moja teoria jest taka że wszystkie te komentarze pisze jedna i ta sama sfrustrowana osoba bo przez cały czas oid kiedy startuje spotykałem się tylko z przychylnością ludzi natomiast dopiero zaistniała sytuacja ukazała nowe anonimowe gęby ktorę zdecydowanie coś boli ale same nie są w stanie wskazac co. to tyle w temacie :)

... można być sfrustrowanym na pewno, jeżeli załatwia się sprawy finansowe z nieodpowiednią osoba tzn. z radnym.
Należało załatwić osobiście z Burmistrzem, a nie wylewać żali że radnemu obiecano ( radny obiecał załatwić) a ja nie dostałem dofinansowania.
Może teraz radny z własnych środków pokryje to obiecane dofinansowanie ( jeżeli obiecał ) a w przyszłości takie sprawy będą załatwiane z odpowiedzialnymi za finanse miasta osobami przez zainteresowanych.
Najwyraźniej radny zajmuje się prywatną polityką a nie sprawami do których został wybrany.
Moja teoria jest tak- silny facet żali się jak baba.

No widzisz, taka baba ze mnie ;-) chociaż nie uwazam podanie tego do wiadomosci publicznej za zalenie sie, to ludzie z mediów odezwali sie do mnie sami wiec temat pociągnąłem. Sprawa byla zalatwiana tak jak ma to byc czyli po kolei pismami, jedno do Rady miejskiej drugie do burmistrza i kiedy na zebraniu rady postanowiono wesprzec moj wyjazd finansowo nagle z innej strony ppojawily się komplikacje. I zadne tlumaczenia ze nie ma pieniędzy nie sa dobre bo to kit. A wystarczyło od poczatku powiedzieć ze nie to by sie to tak nie rozkręcilo a nie mydlic oczy a na koniec wydać taka decyzje w oparciu o tak niedorzeczne argumenty.

Nikt tu się nie żali. Ktoś miał wreszcie odwagę zareagować na mętne w tłumaczenia. Nie ma sportu mniej lub bardziej ważnego i od tego zacznijmy. Ten pan nie poszedł żebrać o dofinansowanie dla swojej firmy tylko symboliczny wręcz wkład miasta w swoją pracę. A tłumaczenie, że to nie będzie promocja dla miasta jest jedynym śmiesznym fragmentem opisanej powyżej sytuacji.

... można było odpisać jednym zdaniem " nie ma pieniędzy na dofinansowanie " i to powinno wystarczyć, jednak upór w wyciąganiu pieniędzy na różne wątpliwe inicjatywy radnych przekracza wszelkie granice. Można wysnuć wniosek, że radny ma ich nadmiar i chętnie się podzieli, tylko woli dzielić nie swoje, zbijając na tym swój kapitał polityczny.
Z kąt to znam, pod płaszczykiem dobra wspólnego załatwia się prywatne interesy za miejską kasę?
Może należało poczekać , „zrobić wynik” a z pewnością w imię „wielu ojców sukcesu” znalazło by się i dofinansowanie w ramach wdzięczności za promocje Miasta ?
Oczywiście lepiej sprzedaje się kota w worku, tylko gorzej płaci za obiad przed konsumpcja.

Poczekac i zrobić wynik powiadasz, pismo do Mosiru po telefonie od nich o podanie swoich osiagniec zawierało wszystko w tym zeszłoroczne mistrzostwo Swiata i Europy oraz tegoroczne mistrzostwo europy w dwoch dyscyplinach czyli Trójboju oraz wyciskaniu. Wyniki juz zrobilem a w tym roku do zwienczenia brakuje mi tytulu mistrza swiata lub medalu z mistrzostw w jakimkolwiek kolorze stad moja prośba uwazam ze byla podstawna

... a ja wierzę, że stać Cie na wynik. To rozżalenie może go pokrzyżować, bo głowę zapełniasz nie tym co trzeba.
Życzę powodzenia na MŚ a po powrocie z medalem hucznego powitania ojców wielkiego sukcesu, wszak sukces będzie tyko Twój , nikogo innego.
Na marginesie nikt nie jest zobowiązany zostać sponsorem jak i mistrzem, wystarczy dobra wola obu stron. Czy miasto zmusza abyś trenował (?), nie zmuszaj więc miasta aby płaciło.

Kiedy ja nie zmuszalemi daleki bylem od wymagania jakiegokolwiek, natomiast jesli słyszę ze pieniadze beda jesli rada miejska sie zgodzi, rada organizuje spotkanie i jest za a mimo to kasy nie ma a ja dowiaduje sie na 3 tygodnie przed mistrzostwami to sprawe upubliczniam bo to nie jest wporzadku.

... przykre ,że dałeś się wkręcić w rozgrywki między Radą i Burmistrzem, albo źle zrozumiałeś możliwości tych dwóch organów.
Umiesz liczyć? Licz na siebie. Jeżeli przywieziesz medal z MŚ, oni będą liczyć na twój uścisk dłoni, który będzie bezcenny.
Na marginesie "spotkania radych" to klub wzajemnej adoracji. Aby te spotkania były wiążące, muszą być na Sesji Rady Miasta i w sprawie podjęta Uchwała. Bez tego tzw. spotkanie rady było tyle warte co dyskusja przy kuflu piwa. Przy wydawaniu publicznych pieniędzy Burmistrz musi być ostrożny, bo w przeciwnym wypadku ( bez urazy) znajdą się i chętni na zakup nowej wędki, jak ktoś już tu napisał.
Powodzenia na MŚ.

Do radnego P.Banota! Proszę mi załatwić dofinansowanie z ratusza bo jadę na mistrzostwa świata w cymbergaju!

... załatwię z przyjemnością. Duża ma być ta dotacja jeśli wolno? Załatwiam w zależności od wielkości boiska. Pełnowymiarowe- proponuje gratis a raczej 65% wydatków gminy. Jeśli cymbergaj kieszonkowy-dokładam z własnej kieszeni. Liczę na głosy za trzy lata, aby zostać burmistrzem, rozdam wszystko co miasta.

O matko, następny hobbysta z roszczeniową postawą. Niby z jakiej racji miasto ma becalować na takich z publicznej kasy? Czy jesli ktoś zajmuje zbieraniem znaczków, to ratusz dokłada się na nowe kolekcje? Albo czy wspiera ludzi, ktorych pasją jest łowienie ryb nowymi splawikami i żyłkami? Raczej mało prawdopodobne.

Dlaczego w przypadku pana Wałgi miałoby byc inaczej - nie wiemy. Sorry, ale gość zajmuje się jakimś totalnie niszowym sportem, o ile to w ogole jest sport, ktory absolutnie nikogo nie interesuje. Widzieliście kiedyś w tv ten cały trójbój siłowy? Może chociaż natrafiliścir na jakas relacje w necie? Nam, co za niespodzianka!, nigdy sie to nie udało i pewnie juz sie nie uda. Trójboju siłowego po prostu nikt nie chce pokazywać, tak samo jak na przykład mistrzostw swiata w rzucie śnieżką do kanału, bo w zaden sposób nie mozna na tym zarobić. Ta dyscyplina nie przyciągnie kibiców, nie przyciągnie sponsorów, nie wygeneruje żadnego dochodu. inwestowanie w nią to wyrzucanie pieniędzy, w tym przypadku publicznych, w błoto. Nic ponad najzwyklejsze marnotrawstwo.

Naszym zdaniem, jesli pan Wałga faktycznie ma takie hobby, powinien sam zarobić na swoje zawody, a nie żalić się i przybijać do krzyża l, że nikt mu nie pomaga. Tak byłoby uczciwie i sprawiedliwie. Ewentualnie zawsze może znaleźć sponsora, ktory zachwycony jego sukcesami, sypnie mu sianem wzamian za umieszczę logotypu jego firmy na gaciach pana Wałgi. Wymuszanie pieniędzy n ratuszu i gonienie do mediów jest w tym wypadku mega frajerstwem i nawet największego osiągnięcia nie sa w stanie tego zatuszować.

SU

Pan Cierniak wykazał się nieznajomością tematu.MOSiR nie przydziela żadnych środków finansowych na sport!Publiczne prezentowanie opinii które z gruntu rzeczy mijają się z prawdą powoduje jedynie ferment w środowisku sportowym.
A niejaki Józek S.za nazwanie na forum publicznym kogoś złodziejem powinien być ukarany.
Dlaczego redakcja publikuje takie posty?

Czekam na odpowiedz redakcji w sprawia nazwania dyrektora MOSiR przez Józka Sz. złodziejem.

Nim zdążyliśmy usunąć obraźliwy komentarz z naszej strony, otrzymaliśmy pismo od samego zainteresowanego z prośbą o pozostawienie go pod artykułem.

Szanowna Redakcjo! Zainteresowanych jest dwóch - który z zainteresowanych napisał do Redakcji? Będę wdzięczny za odpowiedz!

... bo mu obiecał radny, że załatwi dofinansowanie ze środków publicznych?

Każdy może sobie chodzić po dyskotekach. Natomiast faktem jest, że pan Wałga należy do sportowców klasy światowej i niemożność dołożenia 2,5 tysiąca z budżetu miasta na jego wyjazd, kiedy wcześniej się to zapewniło, wypada dosyć żałośnie. Pieniądze znajdą się na klub piłkarski bez osiągnięć, ale dla ludzi, którzy coś faktycznie potrafią - nie ma.

Ale Pan Grzegorz nie należy do żadnego klubu sportowego, zrzeszenia czy czegokolwiek.Robi to zupełnie prywatnie, powinien ponosić koszty sam.Prowadzi siłownię prywatną nie miejską, więc dlaczego miasto ma go sponsorować?

troche zalosne jest to ze Pan Grzegorz chodzi po dyskotekach z papierosem w reku a tu robi z siebie pokrzywdonego sportowca...

wujo Rycho by mu to dal a niznikiewicz zlodziej musi zgarniac mamone sobie

wyjasnienia sa zenujace...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama