Cieszyn: Tor motocrossowy kiedyś, dziś i w przyszłościW ostatnich latach w tor motocrossowy w Cieszynie zainwestowano ok. 4 mln 600 tys. zł. W finansowanie tego przedsięwzięcia włożono środki z Unii Europejskiej, środki Polskiego Związku Motorowego, a także fundusze pozyskane od sponsorów (w tym od gminy Cieszyn). Prace nad utworzeniem toru rozpoczęły się w kwietniu 2008 roku. Historię prac aż do pierwszych zawodów rangi ogólnopolskiej i europejskiej w 2013 roku przypomniał podczas dzisiejszego spotkania Maciej Wróbel, prezes Cieszyńskiego Klubu Motorowego. Na spotkaniu pojawił się także wiceprezes CKM, Robert Hulboj. Dzisiejsze spotkanie oprócz wskazania tego, co zostało już zrobione, dotyczyło także planów na przyszłość. - Potrzebne są trzy decyzje w sprawach inwestycyjnych - stwierdził podczas spotkania z mediami Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego. - Pierwsza sprawa to problem z parkingami, dzisiaj takie wielkie obiekty muszą mieć parkingi. Przecież wiemy, że kibice głównie przyjeżdżają samochodami czy motocyklami i trzeba mieć możliwość pozostawienia gdzieś tych pojazdów. Druga kwestia jest związana z tym, że chcemy przedłużyć czas funkcjonowania toru. Biorąc pod uwagę warunki klimatyczne Polski, nie chcemy, żeby tak jak dotychczas sezon trwał tylko pięć miesięcy. Aby ten sezon przedłużyć, jest potrzeba zbudowania obiektu socjalno-warsztatowego. Będą tam sale konferencyjne na wykłady, spotkania z młodymi ludźmi, warsztaty do naprawy motocykli, myjki, a jednocześnie baza na obozy letnie. Trzecia sprawa sprowadza się do tego, że chcielibyśmy, aby w okresie letnim była możliwość organizowania obozów czy kolonii dla młodych ludzi. Przypomnę, że motocross odbywa się już od 8 roku życia, więc można organizować obozy dla młodzieży - wymienił Witkowski. Wszystko wskazuje na to, że PZM i CKM chcą postawić właśnie na edukację w Cieszynie. Do tego zagadnienia szerzej odniósł się prezes PZM. - Chcę podkreślić, że biorąc pod uwagę położenie Cieszyna i nasze rozmowy z władzami sportu motocyklowego FIM Europe, chcemy w Cieszynie zrobić centrum sportów motorowych nie tylko dla Polski, ale i dla krajów Grupy Wyszehradzkiej - powiedział Witkowski. - Rozmawialiśmy z kolegami z Czech, Słowacji i Węgier, którzy są zainteresowani, aby tutaj przyjeżdżać na obozy pod kierownictwem trenerów i doskonalić swoje umiejętności - dodał. Te przyszłościowe inwestycje według planów PZM mają być sfinalizowane w ciągu najbliższych dwóch lat. - Chcielibyśmy zakończyć działania do 31 grudnia 2017 roku. Do tego czasu ma powstać zamknięty kompleks w postaci budynku dla Klubu, warsztatów, możliwości szkolenia, przygotowania parkingów i jednocześnie takich spraw jak pompy, które mogłyby pompować wodę do górnych części toru w celu jego nawadniania, aby nie kurzyło się w czasie zawodów - zapowiedział Witkowski. Przy dalszym rozwoju toru w Cieszynie będzie istotne wsparcie władz miasta, zarówno w zakresie finansowym, jak i prowadzonej promocji. Z Urzędu Miejskiego ma być wytypowany przedstawiciel, który będzie z ramienia miasta współpracować z PZM i CKM. - Potwierdzam dalszą otwartość Cieszyna względem rozwoju w mieście tradycji sportu motocyklowego. Zachęcam do kontynuacji naszej współpracy - zapowiedział w trakcie spotkania burmistrz Cieszyna, Ryszard Macura.
|
reklama
|
Sąsiedztwo toru motokrosowego i rezerwatu przyrody ni e idą w parze. Nagminnie spotyka się wariatów na motocyklach i kładach jeżdżących po rezerwacie kopce. Mają tor, a jeszcze im mało, to muszą niszczyć roślinność rezerwatu. Administrator toru powinien dołożyć starań, żeby takie rzeczy się nie zdarzały.
Wszystko fajnie, PZM chce jak zwykle od kogoś wyciągnąć pieniądze w tym przypadku od miasta, tylko że jedna impreza odbywając się w roku na tym obiekcie to trochę za mało. Nie zapomnijcie powołać do obsługi obiektu dyrektora obiektu, kierownika obiektu i po dwóch zastępców jeszcze. To jest tylko gadanie, a ludzie z ulicy jak chcą pojeździć to muszą po lasach się plątać
Dodaj komentarz