Kalendarz Cieszyński 2012 (recenzja)"Kalendarz Cieszyński" to rocznik wydawany przez Macierz Ziemi Cieszyńskiej od 1985 roku. Sama nazwa ma tradycje o wiele starsze, bo już ponad 150 lat temu w Cieszynie ukazywał się "Kalendarz Cieszyński" (z podtytułem "dla katolików i ewangelików"). Publikacja Macierzy Ziemi Cieszyńskiej rozpoczyna się kalendarzem w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale jest to przede wszystkim rocznik, zawierający artykuły na temat Śląska Cieszyńskiego: jego historii i kultury, biografie wyróżniających się postaci, wspomnienia, można się też zapoznać z twórczością miejscowych literatów. Trudno omawiać wszystkie teksty, które ukazały się w "Kalendarzu Cieszyńskim" na rok 2012 (wydawnictwo ma ponad 300 stron). Chciałbym zwrócić uwagę na jeden, będący swoistą wisienką na torcie. To tekst Ireny French o Alfonsie Matterze (1853-1944), właścicielu cegielni, cieszyńskim samorządowcu i działaczu społecznym. Był to Niemiec, ale w przeciwieństwie do wielu lokalnych polityków, nie miał nacjonalistycznych klapek na oczach. W czasach austriackich wynajął budynek najpierw polskiemu gimnazjum w Cieszynie, a później polskiej szkole ludowej (odpowiednik dzisiejszej szkoły podstawowej), co wywołało wielkie oburzenie cieszyńskich rajców. Na wniosek Hermanna Hinterstoissera (nawiasem mówiąc wybitnego lekarza rodem spod Salzburga) zdominowany przez Niemców Wydział Gminny Cieszyna wyraził Matterowi "najostrzejsze potępienie" z tego powodu. W późniejszych latach znowu podpadł swoim kolegom-samorządowcom, bo choć sam dokładał się na Cieszyńskie Stowarzyszenie Budowy Teatru, to sprzeciwiał się dotowaniu budowy z miejskich pieniędzy. Nie chcę tutaj streszczać tekstu Ireny French, ale już taki krótki wgląd w biografię Mattera pokazuje, że był to człowiek wyjątkowy, potrafiący iść pod prąd, wbrew ogółowi. Tymczasem, choć nazwisko Alfonsa Mattera przewija się w różnych publikacjach, to nie doczekał się swojego biogramu. Autorka, wykorzystując różne materiały archiwalne i stare gazety, przybliża sylwetkę naprawdę zapomnianej postaci. Artykuł, nie dość, że świetny w warstwie merytorycznej, czyta się bardzo dobrze. Oczywiście, to nie wszystko, co "Kalendarz Cieszyński" ma do zaoferowania. Paweł Czupryna przypomina historię klubu Polonia Karwina, najlepszego zaolziańskiego zespołu piłkarskiego w okresie międzywojennym. Andrzej Otczyk pyta, czy Gustaw Morcinek był reportażystą. Leon Miękina omawia książkę poświęconą Józefowi Golcowi. Czesław Stuchlik dotarł do spisanego w czasach II wojny światowej jenieckiego pamiętnika Henryka Żyły z Pogwizdowa. Grzegorz Kasztura przedstawia biografię Rudolfa Grzegorza, urodzonego w Wędryni żołnierza Polskich Sił Powietrznych podlegających RAF, który zginął w tragicznym wypadku w 1941 roku. Można tak długo wyliczać. "Kalendarz Cieszyński 2012", zredagowało kolegium pod przewodnictwem Mariusza Makowskiego, wyd. Macierz Ziemi Cieszyńskiej, Cieszyn 2011.
|
reklama
|
autor, autor...
Dodaj komentarz