"Rocznik Wiślański", tom 3 (recenzja)Oprócz życiorysu Cieślara z 1899 roku na łamach „Rocznika Wiślańskiego” opublikowano trzy inne teksty źródłowe: mowę weselną z 1851 roku wygłoszoną z okazji ślubu wiślańskiego pastora Gustawa Kupferschmidta, fragmenty kroniki szkolnej z okresu międzywojennego i kantatę w opracowaniu Stanisława Hadyny, a także osiem artykułów naukowych. Siedem z nich poświęconych jest historii Wisły i każdy z nich stanowi cenne uzupełnienie naszej wiedzy o przeszłości tej miejscowości. Udało mi się wyłowić zaledwie jeden błąd i to z kategorii trzeciorzędnych (wiślanin Paweł Bujak, nauczyciel w Błędowicach Dolnych, zmarł nie w 1866 roku, ale rok później). „Rocznik Wiślański” to wartościowa publikacja napisana przystępnym językiem (w przypadku czasopism naukowych nie jest to wcale regułą). Dodatkowo zawiera prawie 40 ilustracji. Miłośnicy historii Śląska Cieszyńskiego na pewno nie będą zawiedzeni. „Rocznik Wiślański”, tom 3, redakcja Renata Czyż, Danuta Szczypka, Maria Szlaur-Bujok, Wisła: Parafia Ewangelicko-Augsburska w Wiśle 2011, 140 stron.
|
reklama
|
Do Jury z Grapy. Jak jesteś taki dobry to zaprezentuj swoje dzieła to je ocenimy. A może już napisałeś, a o Twoim talencie nikt, nic nie wie? Nie wstydź się, pokaz kobietom (redaktorkom) jak nalezy pisać by było rzetelnie, ciekawie..... Mnie się podoba, bo wreszcie opisywana jest przeszłośc Wisły (poza monografią) i takiego wydawnictwa popularyzującego brakowało! A swoja drogą jak tylko przeglądałes i oglądałeś zdjęcia to nie masz pojęcia o zawartości. Ale tak to jest, że najczęściej dyskutują Ci, którzy nie mają zielonego pojecia o meritum
Czytałem i oglądałem ilustracje powiem krótko miernota.
czy ja wiem, chyba się nie gubi i wie gdzie ma bryle...?
Do Wer. Z wypowiedzią zgadzam się, ale tekst adresuj "Do REdakcji"!!!
Do Świst!
Nie wiem, dlaczego wszyscy na siłę poszukują swoiste "poprawności", bo nie wiem jak to nazwać...
Nawet o tym nie pomyślałam, czytając ten artykuł!
Mieszkamy chyba na terenie zróżnicowanym pod względem wyznaniowym, dlatego swoisty tygiel kulturowy jest nieodłącznie wpisany w wyjątkowość regionu. I watrało by poszerzać wiedzę o regionie, zamiast toczyć nieustanne walki pt. kogo jest więcej i na jakim portalu. Dziękuję.
Dużo cieszyńskich rodów chrześcijańskich, wyznania luterańskiego, zapisało się pięknymi zgłoskami w historii naszej Cieszyńskiej Ziemi! Również wielu obywateli tej Ziemi, wyznania katolickiego, dobrze się jej zasłużyło. Znam i znałem wiele osób, które kochały i pracowały dla Ziemi Cieszyńskiej, chociaż nie przynależały do którejś z dwóch największych grup religijnych, ba, były ateistami. Większość z nas albo zna, albo słyszało o Rodzie Jana Michejdy, Jana Stonawskiego, Bp.Wantuły, Cieślarów, Pawła Ożana (z Cisownicy), Hadyna, Buzek, Wacława Olszaka, Londzina, Zielina, Andrzeja Kożdonia, Dyrna, Drozd, Mackowski, Łuczkiewicz, Broda, Orszulik, Gerwin oraz wielu innych, których nie zdołam wymienić. To dobrze, że pamiętamy o przeszłości, o naszych przodkach, ale uważam, że czas aby nie dzielić ich zasług według przynależności do którejś z grup wyznaniowych! Gdyby jednak nie zgadzano się z taką propozycją, to może trzeba by było pokazać to, czego się wstydzimy i wskazać postawy anty polskie, stosując również wyznaniowy klucz jw.? Czasami odnoszę wrażenie, że „GC” nie jest wyznaniowo obojętna, choć pewnie się mylę.
Panie redaktorze. Opracowania naukowe są pisane w języku polskim z adresem do osób średnio inteligentnych a ilustracji jest jeszcze więcej w elementarzu i książeczkach dla dwulatków!
Dodaj komentarz