, czwartek 25 kwietnia 2024
Andrzej Drobik: Dyskusja o autorytetach
Andrzej Drobik jest felietonistą portalu gazetacodzienna.pl. Fot. Paweł Herman 



Dodaj do Facebook

Andrzej Drobik: Dyskusja o autorytetach

ANDRZEJ DROBIK
W ostatnim tygodniu trzy osoby poprosiły mnie o wskazanie lokalnych autorytetów, kogoś kogo głos w społeczeństwie Śląska Cieszyńskiego jest szczególnie ważny. Myślałem, myślałem i... poległem. Dlatego ten tekst będzie zachętą do tego, żebyśmy spróbowali tutaj na łamach portalu gazetacodzienna.pl o naszych lokalnych autorytetach porozmawiać.
Proponuję zabawę, z której może wyjść całkiem fajna dyskusja. Spróbujmy, na razie w komentarzach, porozmawiać o tym, czy w skali lokalnej mamy jakieś autorytety. Czy znamy ludzi, których warto naśladować, którzy robią coś, co na reszcie robi wrażenie, co innych inspiruje? Kogoś, kto niesie inspiracje i kogo chciałoby się naśladować? A może po prostu kogoś, kto robi na nas wrażenie? Społeczników o których się nie mówi, artystów, a może nieznanych nikomu filozofów? Kogoś kogo warto odkryć... Jeden warunek: niech będą to ludzie żyjący, tacy, którzy ciągle mogą dać coś ludziom wokół.

Tak sobie myślę, że słowo autorytet może być trochę zbyt górnolotne. Autorytet to ktoś o nieposzlakowanej opinii, a jak wiadomo, w małych społecznościach o taką trudno. Oczywiście to nie warunek konieczny. Zdradzając troszkę, jeden z moich autorytetów (tych ogólnopolskich) to Ryszard Kapuściński. Zarówno doniesienia o współpracy z SB, jak i książka "Kapuściński non fiction" Domosławskiego tego nie
zmieniły. Dlaczego? To proste, podziwiam go za to jak pisał, jak rozmawiał z ludźmi i myślę, że po prostu moja sympatia jest tak duża, że nie da się jej zburzyć.

Ten tekst będzie zatem krótki, jestem dużo bardziej ciekawy, co Wy macie do powiedzenia. A może nie możemy mieć autorytetów, może jesteśmy zbyt podzieleni? Może żyjemy w epoce upadku autorytetów? Parafrazując "Misia": autorytet, czy to w ogóle jest takie coś?

PISALIŚMY: Andrzej Drobik: Czekając na echo
Komentarze: (101)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Janusz okrzesik autorytet w sprawie sportu, za to ze wprowadzil Podbeskidzie do Ekstraklasy!

...

Jurku- logika u ciebie to cecha oczekiwana.pisząc o autorytecie nie rozwodzę się np. na temat "życia jako cudownego skarbu" czy "gwiazd socjometrycznych".Ale temat rzeczywiście jest zbyt długo prowadzony zatem cześć.!

książkę...

nie będę wszystkiego wyjaśniał od początku bo nie wyciągasz logicznych wniosków z tego co piszę, np że podstawą autorytetu są wartości moralne, etc,więc najlepiej, jak zajrzysz do internetu: wyd "Impuls" i tam odszukasz książki (reklamowana prawie jak objawienie na polu nauki) na temat autorytetu - po jej lekturze możesz stać się prawdziwym ekspertem w temacie - ale jeszcze nie koniecznie...autorytetem, czas kończyć nasz dialog bo rzeczywiście zaczyna być cokolwiek męczący...

brniecie weń jak pijane barany

"Gwiazda socjometryczna"- tym wyrażeniem Jurku mnie powaliłeś -w odniesieniu do lokalnego autorytetu.By mówić ,pisać rzeczy oczywiste sądzę ,że nie trzeba uciekać się do skomplikowanych wypowiedzi ,które zaciemniają jasność spojrzenia. Głownie dlatego ,że dla grupy bandziorów ich szef lider wg. twojej definicji miałby być autorytetem. Bo spełnia kryteria o których piszesz w poście z godz 20 12. A tak nie jest jeśli nie bierzesz pod uwagę strony moralnej tego lidera grupy. Oczywiście nie chcę być sędzią sumień ani też wchodzić z butami tam gdzie obowiązuje zasada nie dopatruj się w czyimś oku źdźbla bo w twoim własnym tkwi belka ale to ,że Ciebie Jurku ktoś tu zrugał za wyrzucanie jak z rękawa lokalnych autorytetów potwierdziło tezę ,że tak naprawdę nie zrozumiałeś znaczenie słowa autorytet.

Jurku- sprawy nie są zlozone ale co najwyżej skomplikowane. A to dlatego, ze wielu by na miano autorytetu zasługiwało, gdyby swojej moralnej strony życia nie skomplikowaly. Kryzys autorytetu (brak autorytetów)to głównie kryzys moralności. Złożoność spraw to odwrócenie uwagi od tego ,że się własne życie (tego autorytetu) skomplikowało.A tam gdzie kryzys moralności(kryzys autorytetu) brak przykladu do naśladowania i standardy moralne się zaniża a z tym także myslenie o wadze autorytetu.

ok - ale sprawy są bardziej złożone, niż ci się wydaje - widzę, że jesteś maksymalistą i elastyczność w myśleniu, nie jest twoją mocną stroną, to raczej inżynierskie podejście do szeroko pojętej humanistyki... i dobrze, każdy analizuje, ocenia i dokonuje syntezy, w świetle własnych doświadczeń i żywotnych interesów, trzeba podzielić własną pomyślność z wrażliwością społeczną wobec wspólnoty - najlepszym, pierwszym miejscem tej troski jest rodzina,wiem, że bardzo się starasz, jesteś człowiekiem ambitnym i wiele dobrej woli ożywia twoją działalność- życzę wszystkiego najlepszego! - sądzę bowiem, że rozważania wokół autorytetu wygasają w naturalny sposób

Jerzy- dyskutujemy o autorytetach a nie o tym ,że życie jest skarbem -z czym się zgadzam -dla jasności. Autorytety to nie zjawiska społeczne -z tym się nie zgadzam ; autorytet odnosi się nie do zjawiska ale do osoby. Definiując to pojęcie w odniesieniu do osoby- encyklopedia odwołuje się w pierwszym rzędzie do moralności i powagi osoby a nie zjawiska i społeczności- KPW. Autorytet osoby moralnej i poważnej -a więc nie zabawa i nie przypadkowość cech ale ich wyjątkowość. Z niedawnej kampanii wyborczej do samorządu jeden z kandydatów na burmistrza przedstawiał się jako wybitny mąż stanu - tyle ,żeby ktoś mógł się nazwać wybitnym mężem stanu musi być najpierw dobrym mężem wogóle. A był wielokrotnym rozwodnikiem. KPW- moralność na pierwszym miejscu a potem reszta cnót. Pchasz się na świecznik to nie kopć.

pisałem, że autorytety, to zjawiska społeczne różnego formatu, niektórzy z nich są przewodnikami ludzi w świecie (M.K. Gandhi, Matka Teresa z Kalkuty, brat Roger, Albert Einstein, Tadeusz Kotarbiński, Lech Wałęsa, Jan Paweł II, Dalaj Lama XIV),ale autorytety mają różną skalę oddziaływania,więc nie musimy mieć kompleksów, że nie dorównujemy tym najbardziej wybitnym, - właściwie to każdy lider grupowy (w socjologii grup zwany: "gwiazda socjometryczna") to lokalny autorytet - nie jest tak, że autorytet, to zawsze ktoś otoczony nimbem wielkości i sławy bo to domena ekskluzywnego grona geniuszy - wracając do komentarzy, to wymieniłem tyle osób, żeby pokazać ile osób może wybijać się ponad przeciętność - nie znaczy to, że uosabiam i wyrażam podzielane przez nich wszystkie wartości i zachowania, to absurdalny wniosek i dziwie się, że przyszedł ci do głowy - najważniejsze,że wokół nas jest wiele osób, dla których, tak jak dla nas życie, to zdumiewający,cudowny skarb -czy nie warto wspólnie podzielać tej radości ?!

Zatem wróćmy Jurku do początku.Jeśli ktoś ma problem z definicją pojęcia autorytet -to może poczytać w encyklopedii. Jak nie rozumie znaczenia słów objaśniających to pojęcie ,to niech słowo po slowie definjuje aż zrozumie?! Jeśli zrozumieć nie potrafi, to niech milczy.Autorytet to powaga -a Pan Drobik zaproponował zabawę w autorytety. zatem i "dziennikarz" Drobik to "autorytet" w szerokim gronie jurka autorytetów. Skoro wymienieni przez Ciebie Jurku autorytety są niejako mentorami Twojej ukształtowanej osobowości (wzorami do naśladowania) to Ty jesteś ich ekspiacją, emanacją ,zatem w tobie ogniskują się wszystkie dobre cechy wymienionych przez ciebie autorytetów. To wszystko mówi o tych autorytetach -oj jurku za twoją sprawą korony się potoczyły. Pisz dalej.

do wykrywania patologii osobowości na tle przerostu ego

jak najbardziej, koronuj i zrzucaj korony, objawiaj i niwecz w proch, wedle doskonałego uznania, przewielebny, boski, superarbitrze... oświeć nas jeszcze, maluczkich, jakimś nawiedzonym słowem, łaskawco!

Łzy leją mi się ze śmiechu to nawet w odpowiednie klawisze trafić nie mogę. Zatem poprawiam -Wars

No to się porobiło.W życiu się tak nie bawiłem.To hit gazety codziennej -głownie komentarze no i co najwazniejsze -moi antagoniści się nawrócili. Wygląda na to ,że niedługo zaczną się licytować, kto pierwszy uznał mnie Warsa za autorytet- przynajmniej w dyskusji o autorytecie. Trzymam się za mój piwny brzuch i tarzam się ze smiechu- nawet Drobik jest dla mnie "autorytetem"- głownie ,ze zafundował mi wspaniałą zabawę. jurku tylko tak dalej wymieniaj kolejne autorytety- a ja bede im kolejno zrzucał koronę z glowy i sadzał ich tam o czym mówi mój nick czytany wspak.

no właśnie, jakiś koleżka, który nie ma w wywołanym temacie, nic do powiedzenia, próbuje poruszyć bezskutecznie, mój resentyment rodzinny, co jest zupełnie nonsensowną odzywką... do takich boroków jak ty, jest jedno konkretne wskazanie; "dej sie zaorać"...

twój tata się chyba w grobie ze wstydu obraca... Dej se pokój.

w dwojaki: wąski i szeroki sposób.../dop./

napisałem, że słowo autorytet nie jest jednoznaczne i można posługiwać się nim w dwojaki i szeroki sposób, dlatego wśród wymienionych osób są osoby o różnych zdolnościach, temperamentach oraz wizjach osobistego rozwoju - dla mnie wszystkie są autorytetami i wcale autorytet nie jest osobą do naśladowania a raczej, źródłem inspiracji- ludzi wymienionych obdarzam sympatią i szacunkiem,chociaż nie ze wszystkimi zupełnie się zgadzam - doceniam jednak ich zdolności,pracowitość oraz oddanie temu co robią - pisałem, że o autorytetach się nie dyskutuje,dla kogoś, ktoś jest autorytetem ale ta sama osoba może budzić w kimś innym niechęć lub nawet odrazę... sprawa nie jest taka prosta, kiedy zaczynamy rozważać moralną stronę autorytety, tu rzeczywiście,jak piszesz trzeba być ostrożnym i delikatnym, jednak postawa otwartości i nie zamykania definitywnego oceny drugiej osoby jest postawa najbardziej efektywną - nie ścigam się o bycie autorytetem, to śmieszne spostrzeżenie, które nie dotyczy tej dziedziny, gdyż po prostu o autorytet się nie walczy (zabiega się np o uznanie) - autorytetem jest się obdarowanym - osoby będące tzw autorytetami, często, z uwagi na swoją skromność i pokorę, często nie zdają sobie z tego sprawy... nie o tobie myślałem, że rzucasz obelgą, tylko o Bacy, który nie waży słów, słowo idiota, to obok debilizmu, ciężki i ,rzeczywiście chroniczny stan ograniczenia poczytalności - jak odwiedzam przyjaciela w domu pomocy społecznej OO Bonifratrów, spotykam takich ludzi...

nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby być dla kogoś autorytetem! Próbuję prowadzić dyskusję. Sam powiedziałeś, że Wars ma rację. Który wpis jest dla Ciebie obelgą. Sam robisz wyścig o autorytet, robisz wrażenie jakbyś sam nim chciał być. Przecież chodzi o dyskusję i trzeba to robić ostrożnie tym bardziej jak wymieniasz tyle nazwisk obok siebie, to tak jakbyś chciał zrobić z tych ludzi błaznów, pajaców lub coś w tym rodzaju, bo lista nie trzyma się w żadnym wypadku jakiegokolwiek sensu. Robisz wrażenie, że przeszkadza Ci, że ktoś wymieni kandydata, który jego zdaniem jest autorytetem. I widzę, że nie tylko. Jest tu parę osób które są tutaj tym "kijem w mrowisko" Przypomina pewnego znajomego, który zawsze jak ktoś mówił, że coś jest czarne to On udowadniał, że jest białe, a jak białe to On odwrotnie. Zapytałem dlaczego tak robi,a On odpowiedział, że ma w tym swój cel. Dokładnie nie potrafił odpowiedzieć jaki. Ja myślę, że po prostu lubi skłócać ludzi, i to tyle.

napiszcie coś konkretnego, polemicznego- czy tylko potraficie rzucać obelgi?, no...ruszcie głową bo zasłużycie na miano...anty-autorytetów!

jeżeli powiem, że chcę być takim jak X czy Y, chciałbym być nawet nim samym to znaczy, przynajmniej dla mnie, że ta osoba jest dla mnie autorytetem. Krótko: autorytet to osoba, która jest dla nas wzorem postępowania i którą chcemy po prostu naśladować. Jeżeli ktoś pisze takie bzdury jak Oszi to nawet Wars ma częściowo rację mówiąc, że mądrzy na tym forum wymarli.

Jaki zawód piastuje (wg. jego słów) Jerzy Oszelda?

Ktoś kto przeczyta ten bełkot,może odnieść wrażenie ,że na Ziemi Cieszyńskiej w przewadze są chroniczni idioci i przewodzi im niejaki J.Oszelda. Zgroza!

rację ma wars, a na co nikt nie zwrócił uwagi,że właśnie sfera moralna i taka "zgrzebna mądrość życiowa" leży u podstawy autorytetu, można nawet niczym specjalnie się nie wyróżniać a mieć autorytet, trzeba więc odróżnić autorytet, co jest raczej przymiotem charakteru, od kompetencji, więc ekspert wcale nie musi być autorytetem, natomiast amator i człowiek mało wykształcony, owszem, może, np Hitler,chociaż był wielkim psychopatą, autorytetem nie był, był jednak wybitna jednostką, obdarzona charyzmatycznym wpływem na ludzi...

c.d.: Janusz Guziur (ichtiolog, zam.Olsztyn), bywający u nas - "u siebie", od kilkudziesięciu lat), Marek Haltof (poch. z Zamarsk, zam w USA, bywający w Cieszynie), Marek Proposz (aktor, reżyser, wykładowca, zam. Los Angeles, ur. Istebna,kilka dni temu wyjechał ponownie do USA ), Daniel Kadłubiec (Zaolziak), Kazimierz Kaszper (Zaolziak), Władysław Kristen (Zaolziak), Karol Suszka (Zaolzie) Zaolziaków można by wymieniać dłużej, w końcu jest tam 12-tysięczna społeczność, znam jeszcze wiele autorytetów, np kumpli, którzy piastując proste zawody(są to gł. różnego rodzaju monterzy...), którzy upodobali sobie jedna dyscyplinę wiedzy, np. historię, uzbrojenie wojskowe, geografia,etc, można mówić o autorytetach różnych rodzajów i skal - jak widać z nazwisk, jest tu ich przemieszanie ale są to zawsze osoby, których indywidualizm, odciska autor-ski, niepowtarzalny ślad...
o autorytecie ukazała się znakomita praca,wyd. w roku ubiegłym przez wyd. "Impuls"...

chyba się trochę rozpędziłeś. Czytając Twój wykaz pomyliłeś pojęcia robienia czegośkolwiek (nawet nie dla miasta) z autorytetem. Znam niektórych ludzi, których wymieniłeś i z autorytetem nie mają naprawdę nic wspólnego. Przestań proszę bo przez takie podejście powodujesz, że znaczenie "autorytetu" traci na swojej wartości przeogromnie.

O rany - co ja narobiłem?!! Osi oszalałeś ? W ten sposób wymienisz wszystkich mieszkańców Cieszyna. To tylko świadczy - jednak o braku wiedzy kim autorytet ma być. Wars - zwracam honor!

jak mnie też nie wymienisz - napiszę całą prawdę o tobie....

w zespole chronicznego bezrobocia na tle przerostu ego

c.d.: Józef Golec (mieszkający w Sopocie Cieszyniak, pojawiający się od kilkudziesięciu lat w naszym regionie - wiele dla niego zrobił), Stefania Bojda (malarka, jego siostra), Ewa Jaślar (harfa), Bronek Mazur (rzeżbiarz), Włodek Janota (malarz), Mariusz Śniegulski (muzyk, kompozytor), Mirosław Gabryś (poeta), Beata Kalińska (poezja, kabaret szkolny "Na zdrówko"),

Dla mnie autorytetem jest Pan Ficek. Zajebiście to rozgrywa.

Czy ktoś go zna ?

Jerzy Oszelda, pseud. "Wazelina".

c.d.: pan Popek (zapomniałem imienia: supersenior, sportowiec), Wojtek Trzcionka (dziennikarz z prawdziwego zdarzenia), Marek Środa (propagator zdrowej żywności, sklep, ul. Głęboka), Mariusz Andrukiewicz (przedsiębiorczość+wolontariat), siostra Jadwiga Wyrozumska, Aleksander Dorda (ochrona środowiska - UM), Zbigniew Jankowski,

to wszystko jakieś skomplikowane jest ale Oszi chyba coś nam (wymieniając wiele nazwisk) udowodnił, że nie łatwo w obecnej dobie wybrać tego jednego, tego kogoś, kogo moglibyśmy zdecydowanie nazwać Autorytetem. Dzisiaj jest tak wielu ludzi u nas, z których każdy robi niewątpliwie coś dobrego dla nas, czy też dla naszego regionu, że trudno byłoby się zdecydować kogo wybrać, nie krzywdząc pozostałych. Kilkadziesiąt lat temu łatwiej było znaleźć takich ludzi bo, albo też łatwiej im było wybić się ponad przeciętność bo po pierwsze niewielu było, którzy mieli jak takie wykształcenie, po drugie, jeżeli już się ktoś za coś zabrał i chciał zwołać "ludzi do roboty" oczywiście społecznie to pół miasta leciało, żeby pomóc (dzisiaj trudno znaleźć dziesięciu chętnych).

c.d.Jurek Weres, pan Jurys (PTTK), rodzina pływacka (wspaniały maratończyk, dzieci i dziadek), Krzysztof Neścior (muzum pułku...), Andrzej Murzyn (UŚl), Urszula Szuścik (UŚl), pan Rańda z rodziną (ogrodnictwo), pan Pieczonka (jubilerstwo), Tomek Wilczek (przedsiębiorczość), Anna Więzik (PCK, z temperamentu- altruistka), Marek Mazurek (przedsiębiorca, wspaniałomyślny sponsor), pani Janina Bruell ("po uczynkach nja znamy..."),

jednoczesne wejście do kilkudziesięciu dup na raz. Gratulujemy JO, współczujemy "obdarowanym"...

oczywiście pominąłem autorytety już wymienione przez internautów...które w pełni oddają także mój ogląd...

Aleksandra Błachut-Kowalczyk -uzup.

(nie pomyliłem imienia?) dot; Wałga

napisałem wiele ale zniknął wpis za dotknięciem "czarodziejskiej,czerwonej ramki", więc wymieniam tylko nazwiska: Katarzyna Olbrycht (UŚl), Ewa Gołębiowska, Teresa Mokrysz, Jadwiga Smykowska, Joanna Wowrzeczka (pardon, zapomniałem nazwiska po mężu), Violetta Lorek-Migacz, Zbyszek Gryżboń, Piotr Szymala, Czesław Banot, Jan Olbrycht, Tadeusz Sławek(Cisownica), Teresa Waszut (Cisownica), Karol Franek, rodzina Firlów (gitarzysta-ojciec,malarka-matka, budowniczy instrumentów-syn), Piotr Wałga, od "Cieszynek" (nie pomyliłem nazwiska?), Jerzy Kronhold, Zbyszek Machej, Małgosia Kiereś (Wisła), Zuzia Kawulok (Koniaków), Piotr Kochut(Koniaków), Eugeniusz Raabe, pan Kubicius (starostwo - prosze wybaczyć, zapomniałem imienia),Jolanta Dygoś, Ryszard Kwietniewski ("wujo Rycho"), pastor Jerzy Sikora, ks.Spudek(proszę wybaczyć,zapomniałem imienia), Aleksandra Blachut-owalczyk (diakon w K. E-A), Kazimierz Węgrzyn (Istebna-Kubalonka) - brakuje nam autorytetów? nawet wśród polityków i pracowników administracji oraz wśród kierowników instytucji, gdzie panuje deficyt pod tyn względem,bardzo się starając, też byśmy kogoś znaleźli, np panie burmistrz i wójtowe...

Widzu nudzi ci się w pracy- to zrób to o czym mowi mój nick czytany wspak. Poczujesz się lepiej . W tym przybytku wszystkie autorytety zasiadają więc i ty przez chwilę bedziesz się mógł czuć jak autorytet.

Sumal, wszystkie wcześniejsze wpisy są poniżej- masz kłopoty z nawigacją. u mnie najniżej jest kosz na śmieci i też tam wedruje twój wpis razem z twoim autorytetem- to właściwe miejsce- z całym szacunkiem dla jana sztefka.

Chamstwo ma korzenie w barbarzyństwie, a to jak wiadomo ma więcej dużo dużo niż 400 lat. Z tym czytaniem nicka wspak to pan pokazał, gdzie się pan podziewa na mapie obyczajów.

jest w stanie ustalić swoje 400-letnie pochodzenie.

tylko głupiec nie wie, że nim jest:-)

Na tym forum to raczej moi antagoniści niech czytają mój nick ,wspak i dodają 'na was"- i to tyle w kwestii autorytetów. Więc proszę dalej" huzia na..." Przyjemnej zabawy karzełki.

Wars, to przecież z angielskiego Wojny. No dobrał nick, bo wojenek to on ci rozpętał nie mało. A to z burmistrzem Fickiem, a to ploty o radnych. I on ma czelność mówić o morlaności? On, co fałszywe świadecto ma w oczach, nie wspominając już o ustach? Najlepsze jest to, że właściwie po tych postach widać, że nikt nie popiera Warsa. Na szczęście nie ma jemu podobnych - przynajmniej tutaj. A wszystkim ceniącym normalny dyskurs ze szczyptą kąśliwości życzę dziś miłego dnia.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama