Drugie (drogie) Mamy- Ja też, ja też! - krzyknął sąsiad, unosząc w górę dość okazałą reklamówkę. Zaskoczony przystanąłem i położyłem ciężary na schodku. - Ja też wracam od teściowej. - kontynuował.- Wyprała i poszyła nam różne rzeczy, poprasowała. Późno wracamy z pracy, więc mama często zaprasza nas na obiad, świetnie gotuje. Żona też, ale nie ma czasu, bo pracujemy razem w firmie. - Powiedział pan "mama" – zauważyłem. - Ja też rzadko mówię "teściowa". Właściwie mam teraz dwie mamy. - To całkiem jak ja. - I mam wrażenie, że dla obu jestem jednakowo ważny. - Czuję to samo. - Druga mama jest świetna. Serdeczna, miła. - Moja to właściwie kumpel. - Pomaga, troszczy się o nas. - Dzwoni co jakiś czas i pyta, czy czego nie potrzebujemy. - Prawdziwy przyjaciel. - Pomocnik, jakich mało. - Dzieci przygarnie, jak chcemy wyjść. - Zabierze psa na spacer. Tak, licytując się, dotarliśmy na drugie piętro. Sąsiad wydał mi się kimś bliskim, co najmniej dobrym znajomym. Omal nie uścisnął mnie na pożegnanie. Pomógł mi wtaszczyć się do mieszkania z maminymi darami. Po tygodniu myślę, czy to przypadkiem nie był sen. Ale nie, żurawina jeszcze jest w lodówce, sąsiad mnie pozdrawia, uśmiechnięty, macha ręką, jak spotkamy się na klatce czy parkingu. I z samochodu ciągle coś wyciąga, wnosi do mieszkania, podobnie jak ja. Acha, był u teściowej, myślę. To znaczy u mamy. Do sąsiada z pierwszego piętra natomiast druga mama regularnie przyjeżdża fiatem i zabiera małe dziecko na cały dzień, żeby on i jego żona mogli spokojnie iść do pracy. Chyba nie tylko w naszym bloku mamy drugie mamy. Proponuję, wybierzmy się do nich z kwiatami w Dniu Matki, lub przynajmniej zadzwońmy z życzeniami.
|
reklama
|
pieknie ale co to za gazete ktora nie pisze o napadzie stulecia w cieszynie
Mąż mówi do żony:
- Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem!
Tak piękna bajka, niestety nie dziennikarski tekst...
Felieton to to nie jest...
ale dzisiaj nalezy im sie dobre slowo .Ładnie napisane podziekowanie dla tych drugich mam i dobrze ze autor przypomnial ze nie tylko ta rodzona matka się liczy . Optymistyczne i miłe !!!
Dobra teściowa to teściowa użyteczna. Nie daj Panie Boże jak jest schorowana, a medycyna notuje podobne wypadki.
historyjka ładna...ale za bardzo posmarowana miodem,wiadomo,że ludzie są wspaniali: mama,tata,syn, córka, dziadkowie...również dlatego,że dzielą radości i smutki, szczęście i cierpienie - pamiętajmy i wiedzmy o tym, nie tylko z okazji dnia matki lecz na co dzień...spowity każdą porą roku...
wyjmujemy notesy i czekamy na adresy.
Dodaj komentarz