, środa 24 kwietnia 2024
"Śląsk Cieszyński i Górny Śląsk to zupełnie inna tradycja" (wywiad)
- Nie twierdzę, że o Ślązakach można mówić jako o osobnym narodzie, ale niewątpliwie jest to grupa, która cały czas ma poczucie odrzucenia - mówi prof. Maria Szmeja. fot. Lajsikonik, Wikimedia Commons. 



Dodaj do Facebook

"Śląsk Cieszyński i Górny Śląsk to zupełnie inna tradycja" (wywiad)

MICHAEL MORYS-TWAROWSKI
Dlaczego nie ma jednej definicji narodu, czy można wykreować naród czy może powstać narodowość cieszyńska - na te i inne pytania odpowiada prof. dr hab. Maria Szmeja, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W każdej książce z dziedziny nacjologii jest kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt, stron na temat definicji narodu. Czy dzisiejsza socjologia nie radzi sobie z tym pojęciem?
To wszystko zależy od tego, co jest podstawą analizy. Nie ma uniwersalnej definicji narodu, bo wszystkie powstawały w inny sposób i mają różne genezy. Inne są narody o charakterze politycznym, jak naród francuski czy amerykański, które powstał w wyniku umowy społecznej między ludźmi i każdy, kto spełnia określone warunki, jest członkiem tego narodu. Inna jest geneza jest narodów historycznych, gdzie to odwołanie do przeszłości jest bardzo istotne. W przypadku narodów wielokulturowych czy federacji narodowych istotne stają się czynniki kulturowe, które mogą ludzi spajać lub różnicować. Doskonałym przykładem jest tutaj Szwajcaria, gdzie są cztery podstawowe języki i różne kultury, ale jest idea, która spaja, jest wspólna. Stąd w socjologii, w zależności od tego, jaki naród jest przedmiotem analizy, badacze odwołują się do innych definicji.

Czy w dzisiejszej socjologii, skoro nie ma jasnej definicji narodu, nie panuje relatywizm?
Nie, ja bym powiedziała inaczej. Nie tyle relatywizm, ale większe uwzględnianie głosów jednostek. O ile wcześniej naród definiowało się według bardzo obiektywnych kryteriów i było jednoznaczne, kto jest członkiem narodu, to teraz pozwala się ludziom na wyrażenie swojej opinii. Ludzie mogą się zgodzić na członkostwo narodu albo nie. Jest mniejsza arbitralność w definiowaniu. Subiektywne więzi stają się równie ważne.

Można w ten sposób wykreować dowolny naród?
Tak, można wykreować naród.

Czy czynnikiem pomagającym kreować naród - obok zmiany definicji - jest fetyszyzacja mniejszości? Zwyczajnie opłaca się być mniejszością narodową, nawet w Polsce – nie trzeba przecież przekroczyć 5% progu wyborczego, by wejść do parlamentu.
Mniejszością nie jest łatwo być. Czym innym jest prawo, a czym innym jest proza życia. Przedstawiciele mniejszości mają w życiu codziennym dość dużo utrudnień, ze strony sąsiadów, ze strony innych grup. To nie jest tak łatwo być mniejszością.

A jak jest mniejszość w skali kraju, a większość w skali regionu? Chodzi mi konkretnie o działania pewnej grupy mieszkańców Górnego Śląska, którzy kreują - chyba można tak powiedzieć - pojęcie narodowości śląskiej?
Nie, nie powiedziałabym, że to jest kreowanie. Nie twierdzę, że o Ślązakach można mówić jako o osobnym narodzie, ale niewątpliwie jest to grupa, która cały czas ma poczucie odrzucenia. Są to potomkowie Ślązaków, mieszkających w granicach II Rzeczpospolitej. Ich kuzyni, mieszkający na Śląsku Opolskim, w grudniu 1938 roku mieszkali na terenie III Rzeszy i dzięki paragrafowi 116 niemieckiej konstytucji dziedziczą prawo do obywatelstwa niemieckiego. Kuzyni, którzy mieszkali w polskiej części, tego nie mieli. Nawet w tej chwili, jeżeli określą się - ze względu na poczucie wspólnoty kulturowej - jako członkowie mniejszości niemieckiej w Polsce, nie mają tych praw, które mają ich kuzyni ze Śląska Opolskiego, czyli nie mają prawa do obywatelstwa niemieckiego. Zupełnie inaczej wygląda ich pozycja w społeczeństwie niemieckim. Natomiast tak, jak i ci ze Śląska Opolskiego, są odrzucani przez polskie społeczeństwo. Ten przysłowiowy "dziadek z Wehrmachtu" jest dla mieszkańców centralnej Polski symbolem zaprzaństwa i zdrady. Nikt nie wnika w to, jaka była historia - te tereny były włączone do III Rzeszy, ci ludzie automatycznie dostawali trzecią i czwartą grupę Volkslisty. Biskup Adamski i Arka Bożek nawoływali przez radio z Londynu, by przyjmować wpis na Volkslisty. W przeciwnym razie groziło im zesłanie do obozów koncentracyjnych. O tym nikt nie mówi, dlaczego sytuacja tych ludzi była taka a nie inna. Po II wojnie światowej w pierwszej kolejności, już od 22 marca 1945 roku czyli przed zakończeniem wojny, przed ustaleniem zachodniej granicy Polski, poddawano ich weryfikacji narodowościowej. Z jednej strony byli uznawani za Polaków i ich polskością uzasadniano wytyczenie zachodniej granicy kraju, z drugiej z miejsca zakwestionowano ich polskość. Do czerwca 1949 roku praktycznie nie mieli praw obywatelskich. W tych pierwszych latach po wojnie, kiedy kształtowała się władza, oni w niej się nie znaleźli. Przez pewien czas mogli to zaakceptować, ale upłynęło już pół wieku. Dodatkowo Ślązacy byli źle wykształceni. Dopiero od 15 lat zaczynają się kształcić na poziomie wyższym niż średnim. Na Śląsku Cieszyńskim było inaczej. Różnice te wynikają przede wszystkim z pozostawania w granicach Austrii do 1918 roku i były też widoczne w czasach II Rzeczpospolitej. Wraz z demokratyzacją życia w Polsce Ślązacy zaczęli stosować jakieś strategie, aby się odnaleźć, aby nie być zawsze obywatelami drugiej kategorii. Być może to jest kreowanie, jak pan powiedział, ale mi się wydaje, że to jest szukanie niszy dla tych, co są wykluczeni.

A czy to nie jest tak, że osoby te zatrzymały się w połowie drogi między polskością a niemieckością?
Ani nie pasują do tej, ani do tej. Niemcy nazywali ich "zwischenschift", pośrodku. To jest typowa grupa pograniczna. W każdym pokoleniu dwukrotnie zmieniają swoją opcję narodową.

Jako historyk widzę różnicę między Śląskiem Cieszyńskim a Górnym Śląskiem ze względów…
Kulturowych, zupełnie inna tradycja.

Czy istnieje teoretyczna możliwość, że powstanie narodowość cieszyńska?
Być może kiedyś ta "narodowość śląska" będzie poszerzona i obejmie wszystkich, także mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. Musiałaby być taka idea, ruch ze strony działaczy cieszyńskich, by doszło do włączenia do "narodu śląskiego" wszystkich Ślązaków. Oczywiście, nie jestem tutaj od podpowiadania. Gdyby znaleźć coś wspólnego... Właśnie ta idea "narodu śląskiego" jest widoczna po stronie czeskiej, w rejonie hulczyńskim.

Jednak Ślązacy z rejonu hulczyńskiego niewiele mają wspólnego ze Ślązakami Cieszyńskimi z Zaolzia.
Tak, mieszkańcy rejonu hulczyńskiego przed II wojną światową znajdowali się w granicach niemieckiego Śląska.

A czy ta chęć znalezienia własnej drogi, to nie wynik błędnej wizji historii Polski? Uczymy się historii państwowej, a nie etnicznej. Wiemy więcej o losach Ukraińców w XVII wieku niż ludności mówiącej po polsku, ale mieszkających poza Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Wydarzenia, będące historycznymi kamieniami milowymi, są klasowe i historycznie ulokowane - dotyczą tylko szlachty, dotyczą tylko wydarzeń z Kongresówki. Powstanie listopadowe, powstanie styczniowe, legiony, powstanie warszawskie. W zasadzie większość mieszkańców Polski w swojej rodzinnej historii nie potrafi wskazać żadnego odniesienia do tych wydarzeń. To nie jest historia Polaków, tylko historia pewnej grupy walczącej o idee, które dla większości nie były takie powszechne. Wystarczy wskazać, że idea powstań wśród chłopów nie była kompletnie rozumiana. "Rozdziobią nas kruki i wrony" Żeromskiego ładnie to ilustrują …

A jak sobie poradzili sobie z tym Niemcy?
To był proces, który toczył się od początku XIX wieku. On był po niemiecku dobrze przemyślany. Zaczęto od tego, że wprowadzono powszechny obowiązek ukończenia ośmioklasowej szkoły podstawowej. Niemcy bardzo szybko doszli do wniosku, że dobry żołnierz to taki, który potrafi czytać, który ma trochę szersze horyzonty. W 1806 roku wprowadzono obowiązek ukończenia 8-klasowej szkoły przez wszystkich. Przez szkołę oddziaływano na ludzi i kształtowano obywateli. Narzucono jeden język urzędowy, Hochdeutsche Sprache. Gwary mogły być używane, ale prywatnie. W drugiej połowie XIX wieku państwo wprowadziło szereg posunięć, które powodowały, że ludzie nabrali zaufania do państwa: ubezpieczenia zdrowotne, emerytury, renty dla wdów i sierot. To było coś, co powodowało, że ludzie czuli szacunek do państwa. Taka praca trwała ponad sto lat. U nas wszystko poszło na skróty - jeżeli popatrzy się na II RP, to trwała krócej niż III RP. Tak czy tak, zrobiono dużo: doprowadzono do unifikacji systemu prawnego, pocztowego, edukacyjnego, zbudowano zalążki przemysłu.

Czy to nie jest tak, że historia zatoczyła koło: na początku XIX wieku z osób mówiących po polsku tylko garstka, głównie szlachta, uważała się za Polaków. Czy idea narodu pełnego nie wypaliła?
Ja bym nie sięgała to tego okresu. Wszystkie narody się zmieniają. Nawet naród francuski to równość, wolność, braterstwo, ale okazuje się, że nie wszyscy są braćmi i są równi. Wobec imigrantów ten stosunek jest bardzo niechętny. Naród australijski przeżywa ekspiację i wyrzuty sumienia za popełnione wobec Aborygenów przestępstwa i chcą ich teraz dokooptować do swych narodowych struktur. Wiąże się to z uzyskaniem przez ludzi znacznie większych praw publicznych i możliwości mówienia o swoich oczekiwaniach wobec państwa i innych obywateli. Od ostatniej wojny na naszych terenach upłynęło 60 lat - trzy pokolenia licząc demograficznie. Ludzie nabrali pewności i okrzepli i zaczynają przebudowywać otaczający świat. Mają czas na zajmowanie się tym, co umykało ich uwadze wcześniej, bo cały czas zajmowała ich egzystencja i gonili w poszukiwaniu dóbr materialnych.

Dr hab. Maria Szmeja, prof. AGH - socjolog, związana także z Uniwersytetem Jagiellońskim, autorka książek "Starzy i nowi mieszkańcy Opolszczyzny" (1997) i "Niemcy? Polacy? Ślązacy? Rodzimi mieszkańcy Opolszczyzny w świetle analiz socjologicznych" (2000).
Komentarze: (58)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Najbardziej spodobala mi sie wypowiedz goscia forum: "do momentu podlaczenia do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow"

Cieszynianko, narodowość ma się tylko jedną?!
Natomiast może się mieć wiele obywatelstw.

Co zaś się tyczy plemion, to o ile o Ślążanach czytamy w relacji historycznej u Geografa Bawarskiego z połowy IX w. , to o "Polanach" nikt nigdy i nigdzie, poza polskimi bajkami, nie słyszał:

http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/poczatki-polski-...

Hulczyn, tylko Hlucin (chyba Hlučin), to też nie Opawa, ale Opava. I nie Praga, tylko Praha. O to ci chodziło, ekspercie?

Między Ostrawą i Opawą jest Hlucin a nie Hulczyn

wszyscy jesteście ukrytumi niemcami!!! Wy już nie wiem jak mam mówić.... sląska berbelucho ja wam pokażę...

Żądam autonomijo dla Wielkich Kończyc !

ludzie, wy chyba naprawdę nie macie większych problemów...

granice znikają, świat się zglobulkalizował, a wy nowy naród tworzycie??.. Panie Boże, zmieć ten durny gatunek, nasienie szatańskie z powierzchni ziemi, byle osioł w stajni mądrzejszy od nich, byle larwa bystrzejsza!...

Autonomia Slaska i tyle,jak najdalej od wawy,od zlodziejstwa,zreszta jak ostatnio powiedzial Kazik Kutz... Slask juz jest jak wydojona szkapa,ale trza ratowac co sie jeszcze da.......

Tak, można wykreować naród. Tak jak oczywistym jest iż tej kreacji bardzo potrzebujemy. Dziś wypada też stwierdzić, że nie ma nikogo kto uczynił by krok malutki, ku minimalnym parametrom tej kreacji. Wielu, zbyt wielu, jątrzy ponad miarę. Wyrywamy z historii dowolne fragmenty i dowolne osoby. Tak czyniono zawsze. Kreowanie narodu stoi jednak w miejscu. Nie pomagają pomniki, słowa, czyny. Łatwo rzucić kamieniem, ławo przypinać łatki. Króluje prymitywizm i oficerskość bez matury. Znaleść minimum wspólnoty graniczy z cudem. Co się stało? Czy słynna Solidarność potrafi już tylko palić gumy? Czy Kościół Katolicki, w przededniu największej z beatyfikacji, ma jakikowliek rząd dusz? Biedni my. Biedni bowiem musimy się zniszczyć wzajem aby cokolwiek zrozumieć. Sorry, zagalopowałem się. Nie zrozumieć. To dla Nas praktycznie nieosiągalne. Szacunek dla Państwa i dla samych siebie? Diagnoza brzmi chmurnie: nie w tym czasie.

RAS.

chodzi o sklep z odżywkami dla pakerów,etc...

ZAMKNĄŁEŚ BO ZA DOBRZE ŻARŁO? PYTAM BO PISAŁEŚ NIEDAWNO ŻE CI ŚWIETNIE IDZIE W BIZNESIE.

Próbuje według klasyka: "Divide et impera"...

narodowość śląsko-cieszyńska,dlaczego nie?

Do obejrzenia na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=gqlUQouqdyI

SKLEPU NA GŁĘBOKIEJ NIE MAM JUŻ PÓŁ ROKU, A DUŻYCH LITER UŻYWAM BO COŚ MI SIĘ STAŁO Z KOMPEM I NIE POTRAFIĘ CAPS LOCKA WYŁĄCZYĆ

Region hulczyński jest między Ostrawą a Opawą. Na Śląsku Czeskim nazywa się ich "Prajzakami". Jest o nich taki fajny czeski dokument: "Sloužil jsem ve wehrmachtu" ...

Przecież Sląsk nie nalweżał do Polski przez prawie 700 lat czy to nie wystarcza aby się ukształtowała odrębność narodowa.USA istnieje trochę ponad 200 lat a wszyscy zachłystują się narodem amerykańskim.Czegoś tu nie rozumiem.A język,że trochę podbny jest do polskiego to niczego nie dowodzi.Po niemiecku mówią też austriacy i szwjcarzy a nie są niemcami.Cała Afryka północna mówi po arabsku o to są to różne narody.Wczoraj niejaki Ogórek powiedział w TV,że język śląski to poprzkręcany polski.To samo można powiedzieć o czaskim i słowackim.Ile to ta nasza polska ziemia nosi głupków na swym grzbiecie no ile ?

A gdzie jest region hulczynski? Proszę o odpowiedż

Jak by nie patrzeć to jednak RAŚ jest koalicjantem Platformy Obywatelskiej, a nie PIS-u. Wynika z tego niezbicie, że to RAŚ i PO dużo łączy.

deklaracja przynależności do narodowości śląskiej w oficjalnym spisie powszechnym może przynieść bardzo złe skutki, gdyż da polityczną legitymację grupie działaczy, którzy niekoniecznie biorą pod uwagę interes Rzeczypospolitej. A to musi niepokoić.

Jeśli Tusk kupi Twój pomysł to niewykluczone, że Lepper wróci u niego do gry.

Lepiej mieć ich w koalicji niż pozwolić hasać bez kontroli. Stara zasada stopniowania w polityce: przeciwnilk-śmiertelny przeciwnik-koalicjant

Potrzebują wroga, żeby na nienawiści zdobyć władzę, pierwsi szczują na Ślązaków, drudzy na Polaków

„naród śląski” istnieje tak samo jak naród mazowiecki czy kujawsko-pomorski. Agresywna retoryka separatystów może tylko stworzyć nowe problemy i zaognić stare – ale na pewno niczego nie rozwiąże. Tych, którzy rzucają się ich wspierać, aby tylko na złość Kaczyńskiemu, proszę – puknijcie się w głowy, póki czas.

W internetowym sklepie, reklamowanym przez śląskiego koalicjanta Platformy, sprzedawane są T-shirty z napisami „Ślązak, nie Polak!” i „Oberschlesien ist mein liebes Heimatland”, nie ma zaś koszulek z napisem „Górny Śląsk jest moją kochaną ojczyzną”. Dużym wzięciem cieszy się też literatura: „Duchy wojny” – wojenne relacje żołnierzy Wehrmachtu, czy książka o słynnych „śląskich noblistach”, w której na szczególną uwagę zasługuje rozdział poświęcony Fritzowi Haberowi, twórcy gazów bojowych i cyklonu B.

Do fałszywego "LEXXA". Ja piszę zawsze nick z małych liter. A tak na marginesie to mam wszystko dokładnie gdzieś. Pieniądze ze sprzedawanych bzdetów do kieszeni mi same wpadają i śmiać się z was mogę patrząc z okna na ul. Głęboką...

Jeżeli k.k. jest matołem z powodu ortografii to kim jest obecny prezydent, wcześniejszy marszałek sejmu, minister obrony, wiceprzewodniczący UW i UD?

i ortografia polska puka, matole...

„Oberschlesien ist mein liebes Heimatland”,

a rany, dobrze, że nie jestesmy Oberschlesien. RĄsiegnal dna spod spodu puka tylko Związek Wypendzonych

Prezydent jest prezydentem - a matoł matołem. Ty jesteś borok.

dudom!

Cieszynioki a Ślónzoki - tela wiycie wiela zjycie, eszcze sie móndrzicie .... rziicie ...rzicie... nauczoni we szkole podle warszawskich ksiónżek. Wiycie co to "język laski" ? pohladejcie w Wikipedji, ale ni jyny po polsku ...

uzupełnię jeszcze, bo ktoś może źle zrozumieć co mam na myśli pisząc o Słowianach. Polacy mają swoje korzenie z plemieniu Polan, które już nie funkcjonuje w pojęciu "narodu", to samo odnieść należy do Ślężan, choć to określenie było bardziej związane z terytorium które zasiedlili. Współcześni natomiast o tym nie pamiętają, bo i drzewo genealogiczne to tych plemion raczej nie sięga.

a ja uważam, że ciągle się miesza narodowość z obywatelstwem. Czym innym są korzenie, które każdy z nas ma i albo jest z pochodzenia Polakiem, albo Niemcem, albo kimś innym i każdy powinien wiedzieć skąd byli jego przodkowie, albo jest się obywatelem jakiego państwa bez względu na etniczne czy narodowe pochodzenie. Mam wrażenie, że niektórzy Ślązacy po prostu nie wiedzą kim są - czy Polakami, czy Niemcami, czy Słowianami w szerszym pojęciu kulturowym, bo Ślężanie to byli Słowianie - z pewnością nie Niemcy. Jeżeli ktoś chce w spisie powszechnym siebie nazywać Ślązakiem tzn. że nie Polakiem i nie Niemcem (upraszczając wyliczenia), to mam wrażenie, że chce siedzieć okrakiem pomiędzy naszymi krajami i cierpi na rozdwojenie jaźni.

mosz synku recht!

Górny Śląsk to zupełnie coś innego niż nasz. Niby przyjaciele ale tylko umownie, to się widzi po administracji i nie tylko. Ja nie wiem czy hanysy nie mają w szkole odmian przez przypadki ja idym na kawa ,jak by było odmiana kota wołacz kici kici.My mamy swoją gwaręi inne podejście i zasady w życiu.

Cieszyniacy jak nie chcemy by zrobiono z nas przybudówkę do "prusaków" to nie dajmy się wciagnąc w ich bajeczki Narodowosciowo-Separatystyczne. Ślask Cieszyński z Polską!

"Parafrazując słowa Dmowskiego mógłbym bowiem stwierdzić, że jestem Ślązakiem i „mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka.” Jestem Ślązakiem „i całą rozległą stroną swego ducha żyję życiem Polski, jej uczuciami i myślami, jej potrzebami, dążeniami i aspiracjami”. Bo inaczej nie potrafię. Nawet gdybym chciał."
http://dzierzba.salon24.pl/295136,moja-slaska-autonomia

Ruch Autonomii Śląska, czyli separatyści idą po bandzie. Na stronie internetowej RAŚ Opole wisiało długi czas zdjęcie z młodym człowiekiem na tle tablicy z napisem w języku niemieckim „Zum Gedenken den Gefalen”, co oznacza „pamięci poległych” a nad tym niemiecki żelazny krzyż 1939- 1945. Obok flagi zdjęcia Śląska i ... Niemiec. Owa fotka eksponowana była na tej stronie jeszcze parę dni temu, aż do momentu, gdy podczas audycji w radiowej „Trójce” prowadzący red. Kuba Strzyczkowski w rozmowie z liderem autonomistów Jerzym Gorzelikiem zacytował mail od portalu narodowcy.net, w którym poinformowano o tej skandalicznej fotografii...

To pokazuje z jednej strony jak bardzo aroganccy i bezczelni są śląscy separatyści

Śląsk Cieszyński wolny od "pusoków" z RAŚ! Jestesmy i polakami i ślązakami cieszyńskimi!
Blizej nam do Wiednia i Krakowa, niz Wrocławia i Katowic.

choć autor pewnie dumny, że coś wpisał..

Dlatego popieram dwoma ręcami RAŚ

Czytając niektóre komentarze dochodzę do wniosku, że do momentu podłączenia mi internetu nie wiedziałem, że na Świecie jest tylu idiotów...

Hanysy do dom! Tukej je Ślónsk Cieszyński. Tu ze swojóm propagandóm daleko nie zajedziecie. Ślónsk Cieszyński wolny od RAŚ-izmu!

Kua, Śląsk Cieszyński to nie nie GŚ ani AGŚ ani Podbeskidzie. To wy boroki należeliście pod nas setki lat.

Nie polacy ! Nie niemcy ! MY Ślązacy !!! :) Wbijcie se to do zapyziałych POlskich głowiczek, że Naród Śląski jest jednym ze starszych narodów w europie ! Ślęzanie tak jak Polanie - polacy też sie z plemiona wzieli :) TAK TAK

Na jakiej podstawie opiera pan swoej twierdzenia, że Śląsk wytwarza 12% PKB,a dostaje 4% PKB ? Same emerytury górnicze, anulowanie długów kopalń, 13-14-45 pensje dla górników to kilka % PKB. Do tego doliczmy inwestycje drogowe i inne ogromne środki z Unii Europejskiej, do których budżet państwa daje wspólfinansowanie. Podejrzewam, że Śląsk tyle dostaje, co wpłaca. Radzę sobie zrobić wycieczkę na Lubelszczyznę czy Podlasie, tam jest prawdziwa bieda, przy niej Śląska to bogata kraina, na poziomie Czech. Trochę więcej szacunku dla Polski, troche mniej szczekania na własny kraj życzę

faktycznie masz mętlik w głowie.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama