Halinka Mlynkova: Jestem to winna tym stronom (Relacja z castingu do programu TVP2 "Bitwa na głosy")

Bliźniacy Tomek i Romek Sajewicz na casting przyjechali specjalnie z Gliwic. Dostali się do chóru Mlynkovej.

Zdzisław Boguda ze Skoczowa w udziale w programie widzi szansę na spełnienie marzeń.

Uczestnicy castingu musieli pokonać stres związany z obecnością kamer.

Halina Mlynkova pojawiła się w drugim dniu castingu w Cieszynie.

9 i 10 lutego w Cieszynie gościła ekipa telewizyjna. Pierwszy casting odbył się w Cieszyńskim Ośrodku Kultury "Dom Narodowy". Zainteresowanie zaskoczyło producentów. Jak się dowiedzieliśmy, chętnych było więcej niż np. w Katowicach. Halina Mlynkova uczestniczyła dopiero w drugim tzw. ścisłym castingu w teatrze im. A. Mickiewicza. Spośród ponad 30 osób wybrała 16, które tworzą jej chór.

Dla Zdzisława Boguda to droga do spełnienia marzenia o śpiewaniu. - Muzyka jest moją pasją, śpiewam od dziecka. To jest to, co chciałbym robić w życiu. Mam nadzieję, że rozwinę tu moje wokalne skrzydła, że ktoś zapuka w końcu do moich drzwi i powie: tak, chcemy cię - wyznał uczestnik programu ze Skoczowa.

POLECAMY: Kultura na Śląsku Cieszyńskim

Bliźniacy Tomek i Romek Sajewicz na casting przyjechali specjalnie z Gliwic. Od 10 lutego Cieszyn stał się ich szczęśliwym miastem. - Śpiewamy odkąd pamiętamy, zawsze razem. Mamy duże doświadczenie w śpiewaniu na koncertach różnego typu, graliśmy jako support przed różnymi gwiazdami, np. Piaskiem czy zespołem Perfect. Kiedyś mieliśmy zespół. Teraz występujemy sami - wyjaśniają i zdradzają swoje motywacje: - Naszym marzeniem jest wejście w show biznes. Dlatego tutaj jesteśmy. Szczerze mówiąc, pierwszy raz jesteśmy w Cieszynie. Od teraz to nasze szczęśliwe miasto.

Karolina Kidoń docenia formułę tego programu. Ma już pewne doświadczenie. 10 lat tamu była finalistką programu TVN "Droga do gwiazd". Z humorem podzieliła się swoimi spostrzeżeniami: - Tu nie jest tak, jak w "Idolu", "X-Factorze" czy innym potworze, że komisja ocenia wszystko tylko nie śpiewanie. Myślę, że może być zabawnie. I jednocześnie zauważyła: - Jeśli uda mi się dostać, będę ze znajomymi. Nasz region nie jest duży, my się tu w większości wszyscy znamy.

PISALIŚMY: Cieszyn i Halina Mlynkowa wystąpią w "Bitwie na głosy"

W chwili naszej rozmowy Karolina nie wiedziała jeszcze, czy dostała się do programu.

Halina Mlynkowa, która będzie czuwać na grupą uczestników z Cieszyna, zdecydowała się na udział w tym medialnym przedsięwzięciu z kilku powodów. - Jestem to winna tym stronom. Tu się wychowałam, tu zostawiłam wspomnienia, wspaniałe emocje. Często o tym opowiadałam, nigdy nie miałam okazji tego pokazać. Dla mnie ważne jest również w tym programie to, że dajemy nadzieję grupie ludzi, która marzy o śpiewaniu na dużej scenie. Mogą zaistnieć, pokazać się i spełnić swoje pragnienia. Mogą także spełnić marzenia osób potrzebujących. 100 tysięcy złotych wygranej będzie przeznaczonych na cel charytatywny - wyznała gwiazda.

Dla Haliny to także powrót w rodzinne strony. Cieszy się na spotkania, także te muzyczne, ze znajomymi. - Jest kolega, do którego nie miałam żadnych namiarów, po cichu liczyłam, że się dowie i przyjdzie na casting. I faktycznie jest. Niezwykle się cieszę - powiedziała nam wokalistka z Zaolzia.

Ekipa z Cieszyna ma szansę być grupą międzynarodową. Wszystkie próby przed programami na żywo będą odbywać się w Cieszynie. Będzie to także okazja do zaprezentowania Śląska Cieszyńskiego i jego specyfiki widzom z całego kraju. - Z tego co widzę, ludzie się tutaj dogadują, lubią. Od kiedy są otwarte granice, jeszcze bardziej się między sobą wymieszali. Liczę na to, że nasz chór pokaże, jak ten teren jest wyjątkowy. Nie tylko przez to, że ma trzy języki - gwarę, język polski i czeski, ale ma także ogromną mądrość, niesamowitą kulturę, którą ma w sobie. Mam nadzieję, że pokażemy to w piosence i w materiałach - wyznała z entuzjazmem Halina Mlynkova.