Dzięki komu Małysz nie podzielił losu Janka Muzykanta?No i na tym owa dziennikarska notka mogłaby się skończyć, zawierając co najwyżej słowa gratulacji, dumy i radości, że oto tak młody człowiek rozsławił „naszą Wisłę” i „nasz Śląsk Cieszyński” w świecie. Tymczasem w kolejnym akapicie znalazły się zupełnie, ale to zupełnie inne słowa… „Jak niesie wieść gminna, zawodnik KS Wisła wyjechał na turniej dzięki zrzutce wiślańskich biznesmenów, którzy zebrali 800 marek [niemieckich - przyp. jot]. W kasie PZN zabrakło ponoć złotówek na sfinansowanie startu reprezentanta kraju. Trudno sobie wyobrazić, by zawodnik mógł się przebić do światowej czołówki, startując jedynie na krajowym podwórku. Nawet największy talent nie sprosta temu zadaniu”. I po tych piętnastu latach nasuwa się pytanie, co by to było, gdyby kilku przedsiębiorców nie zafundowało wówczas wyjazdu nastoletniemu skoczkowi? Cóż, znowu mielibyśmy syndrom Janka Muzykanta, czyli naszą Polskę ukochaną. WIĘCEJ FELIETONÓW AUTORA NA: kurjer.salon24.pl
|
reklama
|
fotka jak zwykle adekwatna do tekstu....
tekst na poziomie wypracowania gimnazjalisty...
Jak to co!!! Nasz kwiat regionalnego dziennikarstwa by zafundował. Potrafią w lot wszystko przewidzieć i klarownie opisać. Chytrzy przedsiębiorcy tylko ch niecnie wyślizgali od sponsorowania.
Na przyszlosc wlasnie dziennikarze powinni poswiecic przykladem i zasponsorowac nastepcow
Janka Muzykanta.
W konkretnym przypadku czesc i chwala sponsorom z lat 90tych.
Dobry temat. Liczba talentów sportowych które zaprzepaściliśmy jest bardzo duża. Wielu nie dżwinęło się z euforii pierwszego sukcesu. Wielu tkwi nadal w oparach nie tylko alkoholu. Młodzi przedstawiciele sportów siłowych zasilili nie tylko słuszne organizacje. Dobry temat, bardzo dobry. Prosimy o kontynuację.
Dodaj komentarz