Będą odśnieżać z linijką?Zgodnie z nowymi zasadami zmagania się z białym puchem, wszystkie drogi publiczne będą odśnieżane jak należy. Gorzej z drogami dojazdowymi, które do gminy nie należą, a których w górskiej miejscowości jest całkiem sporo, bo prowadzą do przysiółków, osiedli i prywatnych zabudowań. Andrzej Molin, burmistrz Wisły wyjaśnia, że nie ma możliwości prawnych, by płacić za odśnieżanie dróg, które nie są miejską własnością. Okazuje się, że od tej reguły mogą się zdarzyć pisane odstępstwa. Śnieg musi się uprzeć i padać nader obficie, a nienależącą do miasta droga musi prowadzić minimum do 3 domów lub 10 mieszkańców. Wtedy można, ale - uwaga! - decyzję o odśnieżaniu i tak osobiście podejmuje burmistrz w porozumieniu z kierownikiem Miejskiej Służby Drogowej. Więcej samodzielności władze miasta pozostawiają firmie odśnieżającej w przypadku równie obfitych i nieustających opadów, których efektem będzie ponad 10-centymetrowa pokrywa śniegu. Wtedy, i owszem, kierujący może wjechać na niemiejską drogę dojazdową i odśnieżać. Chyba nie wszyscy mieszkańcy Wisły poznali się na dobrych intencjach instrukcjach, bo pokpiwają sobie z niej na miejskim forum. „Do tej pory taki kierowca pługa bez mózgu jeździł bez sensu, a teraz wychodzi na pole i czeka. Sypie - super! Grzeje silnik, przykłada linijkę - nasypało 9,5 cm i przestało. Kierowca spluwa, wyłącza silnik i wraca do chałupy pomstując na nową procedurę” - napisał jeden z forumowiczów. Na szczęście urzędnicy uspokajają, że 10 cm jest opisem orientacyjnym, a istota tkwi w oszczędzaniu i niemarnowaniu publicznych pieniędzy. Do urzędu docierały bowiem wcześniej sygnały o tym, że kierowcy pługów dorabiają na lewo i niektórym odśnieżają, chociaż nie powinni. Teraz fuchy się skończą, bo GPS-a, który dokładnie określa trasę, oszukać się nie da. Mieszkańcy trochę się martwią, ale każdy by się zmartwił, skoro przez 30 lat pług odśnieżał (jak u Heleny Jędrzejewskiej z końca ul. Fiedorowskiej), a teraz staje 500 m od domu, bo GPS dalej nie pozwala. Można się oczywiście pocieszać, że jak porządnie nasypie i 10 cm przekroczy, to pług jednak wjedzie. A co, jak ktoś śnieg przydepta? Może lepiej się pobudować, by droga prowadziła co najmniej do 4 domów. GPS wtedy nie podskoczy.
|
reklama
|
Ale dlaczego niby miasto ma odśnieżać nie swoje drogi za swoje pieniądze?
Może mi ktoś podać namiary na wislanskie forum miejskie ?? Nie znam czegoś takiego! Bylo na OX lecz zostalo zlikwidowane !
Do e
winno być "a dlaczego miasto ma nie swoje drogi za NASZE /podatnikow/ pieniadze ?
@e: może dlatego by mieszkańcom miasta łatwiej się żyło? Typowe polactwo...
czy to zdjęcie nie jest czasem robione zza kierownicy w trakci jazdy?
Dodaj komentarz