, sobota 27 kwietnia 2024
Słodkie wspomnienie Cieszyna
Wafle Prince-Polo to najbardziej znany produkt Olzy. fot. WO 



Dodaj do Facebook

Słodkie wspomnienie Cieszyna

WIESŁAW H. RADWAŃSKI
Do wafelków oblanych czekoladową polewą nie potrzeba nikogo przekonywać, również po drugiej stronie Atlantyku. Zanim jednak do tego doszło, trzeba było pokonać długą drogę pełną wyrzeczeń i poświecenia. Warto poznać kulisy i początki słodkiego zakładu.
Dr Jan Schramek z dalekiej Florydy (jego ojciec Otton oraz wuj założyli i zbudowali fabrykę dzisiejszej Olzy przy ul. Libiurni w Cieszynie) tak pisze: Błogosławionej Pamięci Camillia Blumel-Schramek, moja matka była znanym pedagogiem gry na fortepianie i pianistką koncertową. Występowało w Polsce i za granicą. Ona sama w młodych latach studiowała fortepian u prof. Janocha w Brnie (Czechy) i prof. Teodora Leszetyckiego w Wiedniu. O ile chodzi o życie Żydów w przedwojennym Cieszynie, w latach 30. klasy socjalnej, do której zaliczali się moi rodzice, można powiedzieć, przebiegało bardzo przyjemnie. Życie towarzyskie w naszym domu było bardzo obfite. Często odbywały się muzykalne wieczory. Grano zwykle muzykę kameralną, albo mój kuzyn Roef, który uczył śpiewu w Wiedniu i we Włoszech śpiewał pieśni klasyczne oraz arie operowe. Moi rodzice często chodzili do kawiarni, które były wtedy bardzo popularne, zwłaszcza Centralna w polskim Cieszynie i „Avion” w czeskim. Wieczorami udawali się do baru Eichmera w czeskim Cieszynie, gdzie zwykle występował kabaret. Jeździli również samochodem do Ostrawy na pierwsze dźwiękowe filmy. Ojcie mój, Brunon zmarł w 1932 roku. W tym czasie był już zaawansowany poważny kryzys gospodarczy w Polsce. Nasza fabryka zaczęła zwalniać pracowników. Ludzie nie mieli na chleb, a na wafle już tylko garstka mogła sobie pozwolić. Od tego czasu zaczął się również poważny antysemityzm wzniecony poprzez partie endeckie. W szkołach średnich i na uniwersytetach studenci żydowscy byli prześladowani. Słowa „parszywy Żydzie” słyszało się często! Pamiętam również, jak władze endeckie wydały listę przedsiębiorstw żydowskich, wzywających do bojkotu takowych… Muszę zaznaczyć, że większość wybryków antyżydowskich spowodowana była przez ludzi, którzy do Cieszyna przyjechali ze wschodu. W tej liczbie znalazło się wielu studentów z Akademii Rolniczej z Cieszyna oraz wyżsi pracownicy urzędów państwowych. Przeciętny cieszyniak, który zresztą często pracował u Żydów, nie miał powodów, by stać się antysemitą.

Nasza fabryka Bracia Schramek-Tip-Top, swój początek bierze w roku 1921, jako stosunkowo mały wyrób wafli w domu mojej babki przy ul. Głębokiej 42. Zatrudnialiśmy tutaj około dziesięciu pracowników. Od tego momentu, kiedy sprzedaż szła bardzo dobrze, mój ojciec i stryj Wilhelm wybudowali razem fabrykę przy ul. Liburnia 15, gdzie z czasem zatrudniono sto pracowników. Nasze wyroby, wafle, biszkopty, pierniki lub batoniki czekoladowe sprzedawano w całej Polsce. Jednak na wschodzie było bardzo ciężko, z uwagi, że była tam poważna konkurencja w postaci firmy Branka Hazet, Hoeflingen itp. Po aneksji Zaolzia otworzył się nowy rynek zbytu i interes szedł znów bardzo dobrze. W 1939 roku rozpoczęła się wojna z Niemcami. Zajęli oni Cieszyn już 2 września. Mój stryj z rodziną wyjechali na wschód. Fabrykę wafli przejął były pracownik – Juliusz Pietschman, który prowadził ją aż do 1945 roku. Później zakład został znacjonalizowany. Kierownictwo objęło Zjednoczenie Przemysłu Cukierniczego w Zabrzu. W 1948 roku zakład przemianowano na Olzę, gdzie trwa słodka produkcja do dnia dzisiejszego…

Wafle Prince-Polo to główny produkt firmy Olza. Widzi się go prawie we wszystkich miastach USA. Kupuję je od czasu do czasu i muszę stwierdzić, że jest to gatunek bardzo dobry — napisał dr Schramek z Cleweland.

***

Powyższy artykuł wyraża osobiste poglądy jego autora. W dziale Opinie Gazetycodziennej.pl chcemy prezentować różne stanowiska na tematy społeczne, gospodarcze, polityczne, historyczne, kulturalne, religijne i sportowe Śląska Cieszyńskiego ludzi różnych opcji, wyznań, zainteresowań... Chcielibyśmy, aby dział Opinie naszego dziennika stał się szeroko pojętą platformą wymiany poglądów o regionie. Zapraszamy chętnych do przesyłania nam felietonów, dzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami oraz bieżącego komentowania artykułów.
Komentarze: (14)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

I bardzo dobże,że zakład nadal funkcjonuje!!

Olza działa i przynosi zyski a taka drukarnia cieszyńska leci na minusie,płaci ludziom na raty
powiększa zadłużenie (już ponad milion zł) i działa
nadal.Wojewoda katowicki chciał ogłosić upadłość
i sprywatyzować ale jakiś "układ" na to nie pozwala,więc zadłużenie rośnie bo jest to spółka
skarbu państwa i my wszyscy ją finansujemy.
BRAWO !!

I tylko żal, że po przejęciu Olzy przez giganta cukierniczego wafle PrincePolo juz nie takie dobre.

Jak mi wiadomo to Fabryka Olza nazywała sie DELKA i znana byla na całym siecie. Miala swoje receptury a nie to co dzis .Gdzie sie podziały te wspaniałe wafelki nawet jeszcze cieple mozna bylo kupic w firmowym sklepie Trajok przy granicy. A inne wyroby "bajka" ganaż, nawet zwykle draże byly wspaniale. Dzis nasze dzieci juz nie wiedza co dobre. Bo to co sie teraz produkuje to tylko przerazajaca slodycz.Oj Delko wroc!!!!

to był bajer wyciągnąć na wycieczce z plecaka Prine Polo, pamiętacie?

Olza jest - ale misia ni ma, a prince polo to raczej wafele kraft jacobs... Widział z was ktoś na budynku misia i napis Olza? to już tylko oddział Kraft. Takie coś czyli prywatyzacja olzy to nie było nic innego jak przejęcie konkurencji i zniszczenie Marki...dobrej Marki...Podobnie stało się z DIORĄ - marka która trwa do dzisiaj (spójrz allegro) a zakładu ni ma... i tak możemy mnozyć przykłady...
To że zakład produkuje... no cóż stał się fabryką wyzysku człowieka przez człowieka - radzę popytać ludzi jak wygląda tam sprawa zatrudnienia... jak wygląda praca... Jak zatrudnia się ludzi i zwalnia...

Zatrudniają ludzi na nocną zmianę przy taśmie, z umową na tydzien za 600 zl

Głosujcie więc na PO i LiD. Sprywatyzują Wam powietrze i będzie trzeba Niemcom płacić za oddychanie. Już tylko powietrze zostało, resztę rozkradli czerwoni i różowi.

Olza funkcjonuje znakomicie, bo została przejęta przez solidną firmę zachodnią. Dopiero po przejęciu Celmy przez Włochów złapała oddech. Polskie, rodowite firmy splajtowały, bo rządzili tam nieudacznicy zwalający całe zło na Zachód, Żydów, itp. Nie ma ucieczki przed globalizacją, gdyby mohery wypędziły z Cieszyna obcy kapitał, to po roku będzie jak na Kubie - bieda z nędzą i kartki na wszystko

Moherom radzę przyjrzeć się temu, co jest po drugiej stronie Olzy: kopalnie sprywatyzowane i przynoszą zyski, Hyundai w Noszowicach buduje fabrykę a Czesi skaczą ze szczęścia, nie przeklinają OBCYCH. Albo się dostosujesz do globalizacji i masz szansę dogonić Zachód, albo jesteś skansenem biedy i ciemnoty - taki jest realny wybór

Czy w tym tytule chodzi o ta Pania ze zdjecia? Chetnie bym ja powspominal...

Niekt nie twierdzi że prywatyzacja jest zła! Jest bardzo dobra, ale nie może ona polegać, na niszczeniu dorobku... Celma mimo przejęcia przez włochów markę zachowała - Ba to włosi własnie sobie dobrą markę zakupili i ją promują. W przypadku Olzy - było odwrotnie stał sie zakładem tylko do produkcji, kilka osób pracuje zarabiając marne grosze. Być może się to zmieni w obecnej sytuacji rynkowej - szkoda jednak marki jaką była Olza. Co zrobi PIS obsadzi swoimi kolesiami państwowe Spółki - pogeneruje większe starty, wypłaci odprawy i tyle. Aż nadto takich przykładów. Połowa Pisu to ludzie pokroju Fotygi - Nikt NIC NIE WIE. NIE MA PARTII W POLSCE KTóRA BY łąCZYłA MIAST DZIELIć. Każda kampania polega na wytykaniu błedów i pokazywaniu jak Ci drudzy są źli... żenada

To prawda że Olza nadal funkcjonuje ale dzięki jakim ludziom...którzy sa zatrudniani na umowy na tydzien za marne grosze a muszą pracowacpo 12 godzin dziennie dzien za dniem!A są tam traktowani często jak śmieci i wykorzystywani ma maxa!!!A wafelki Prince Polo nie sa już tak smaczne jak kiedyś....a szkoda!

ładna ta pani na tym zdjeciu schrupal bym ja w calosci taka namietna

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama