Wąskie chodniki, niewygodna kostka brukowa a nawet deszcz nie stały się dostateczną barierą dla niepełnosprawnych i nie zatrzymały ich w domu. Podczas koncertów organizowanych na Cieszyńskim rynku bawili się razem z wszystkimi.
- Zorganizowanie wyjazdu na koncert gdzieś dalej byłoby dużo trudniejsze, tu na miejscu było łatwiej. Dobrze się bawię, ludzie chętni do pomocy i nie ma to jak muzyka słuchana na żywo. Pozostaną miłe wspomnienia - to słowa niepełnosprawnej mieszkanki powiatu.
Znieczulica nie dopadła bawiących się i gdy tylko ktoś potrzebował pomocy zaraz znalazł się ktoś, kto pomógł. Tak było w przypadku mężczyzny, który idąc z kulą potknął się i upadł, w oka mgnieniu pomogli mu stojący obok niego panowie. Podczas świętowania na Cieszyńskim rynku można było spotkać poruszających się o kulach, idących z laską lub jadących na wózkach inwalidzkich. Każdy z nich znalazł coś dla siebie, jeden wybrał kabaret inny koncert, a jeszcze inny spotkał od lat niewidzianego znajomego. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że tegoroczne Święto Trzech Braci dało możliwość niepełnosprawnym zapomnienia, choć na chwilę o trudach codziennego życia.
Dodaj komentarz