Sobiesław Zasada na wycieczce w CieszynieSobiesław Zasada jest nie tylko biznesmenem, ale ma także doświadczenia i osiągnięcia na polu sportowym i rajdów samochodowych. Kulminacja jego kariery biznesowej przypadła na lata 90., wtedy też znalazł się w pierwszej dziesiątce najbogatszych Polaków. Był konsultantem w pionie rozwoju firmy Porche AG. Do 1996 r. był także generalnym przedstawicielem koncernu Mercedes-Benz w Polsce. Utworzył grupę kapitałową, która przejęła kontrolę nad największymi polskimi producentami ciężarówek i autobusów i kontrolowała wówczas m.in. przedsiębiorstwa Autosan i Jelcz w ramach spółki Polskie Autobusy. Podczas spotkania z dziennikarzami Zasada miał uchylić rąbka tajemnicy na temat inwestycji w Cieszynie, jednak konkrety przyćmiły sentymenty i wspomnienia. - Ja z Cieszynem mam wspomnienia z dawnych lat - wspominał przedsiębiorca. - Tu pięćdziesiąt lat temu był słynny wyścig "O Błękitną Wstęgę Olzy”. Chyba z trzy razy startowałem w tym wyścigu. Mimo że były granice, to trasa wyścigu była zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. Także Cieszyn kojarzy mi się ze sportowymi emocjami i z przejściem granicznym. Doskonale pamiętam te kontrole tutaj. To, co mnie dziś w tym mieście uderza, to liczba samochodów. Przyrost samochodów jest współcześnie w kraju ogromny: w roku 2000 było 10 mln., a dziś jest ponad 20 mln samochodów. Każde miasto to odczuwa. W Krakowie są na przykład parkingi wszędzie, obecnie w każdym miejscu niemal można parkować - opowiadał Zasada. - Żywię do pana bardzo duży sentyment, bo, o czym mało kto wie, przez kilka lat byliśmy w Krakowie cichymi sąsiadami. Studiowałem i mieszkałem w Krakowie niedaleko domu pana Zasady - powiedział burmistrz Szczurek. - Kiedy dowiedziałem się, że jest możliwość zaproszenia pana Zasady do Cieszyna, to czym prędzej z niej skorzystałem - stwierdził włodarz. Sobiesław Zasada urodził się w 1930 roku w Dąbrowie Górniczej, ale przez jakiś czas mieszkał także niedaleko Cieszyna, w Bielsku, stąd dość dobrze pamięta miasto. - Dopiero później przeniosłem się do Krakowa, gdzie rozpocząłem studia na Akademii Handlowej - wspominał Zasada. Kiedy dowiemy się, czy partnerstwo Szczurek&Zasada wypali? Tego nie wiadomo. Gość jednak wyglądał na zadowolonego, opuszczając miasto, w którym od lat nie był. - Ja mam bardzo dobre wspomnienia z tym miastem, miło było tu znów przyjechać. A co do biznesu, to zobaczymy - podsumował wizytę Zasada.
|
reklama
|
Nasz burmistrz czapkuje przed biznesmenem, który jest zaledwie na wycieczce dla odświeżenia wspomnień! W jak tragicznej sytuacji musi być gospodarka miasta skoro do tego dochodzi?
Czyli w języku dyplomatów, gość powiedział, nie będzie żadnego biznesu. I tyle . Natomiast gdy odbywa się podróż
sentymentalną szlakiem wspomnień rajdowych , fajnie jest znaleść miejscowego przewodnika , najlepiej takiego przed
którym otwarte są wszystkie drzwi .
Dużo zdrowia, panie Sobiesławie!....
Dodaj komentarz