Zjazd na byle czym, czyli Zimowe Zawody w KoniakowieZimowe zawody odbyły się w niedzielę, 12 lutego, na terenie wyciągu Szańce w Koniakowie. Zawodnicy wzięli udział w trzech konkurencjach: w skokach i biegach narciarskich oraz w slalomie. Jednak największym zainteresowaniem cieszyła się dodatkowa konkurencja, czyli "zjazd na byle czym". Wzięło w niej udział 13 pojazdów. By wziąć udział w zjeździe, trzeba było wykazać się nie lada pomysłowością. Odpowiedni strój i przygotowany pojazd do zjazdu gwarantował sukces. - Im ciekawsze pomysły, tym lepsze miejsce na podium. Jury oceniało nie tylko styl przejazdu, ale także konstrukcję pojazdu i strój zawodników - mówi Aneta Legierska, kierownik Referatu Promocji, Informacji Turystycznej i Sportu Urzędu Gminy w Istebnej. Pomysłów było co nie miara. Wóz strażacki, pralka, miska, ponton, pojazd na kształt salonu z telewizją, to tylko niektóre z pojazdów, na których można pokonać trasę. Sporo emocji, a przede wszystkim uśmiechu na twarzach, wywołała wiedźma zjeżdżająca na różowym jabłuszku ze wszystkimi atrybutami, jakie mieć powinna. Ogromny, czarny kapelusz, miotła w ręku i czarne szaty były jej znakiem rozpoznawczym. - W "zjeździe na byle czym" najlepszy okazał się drewniany pojazd na kształt koryta ze świńskim ryjem prowadzony przez parę Paulina Waszut i Jan Zowada - dodaje Legierska. Impreza zorganizowana została w ramach obchodów 300-lecia Koniakowa.
|
reklama
|
Dodaj komentarz