Trwa niedobra passa hokeistów z TrzyńcaGospodarze przez długi czas prowadzili w meczu, decydujące okazały się jednak ostatnie minuty spotkania. fot. Marcin Mońka Zespół z Pardubic przeciwko Trzyńcowi bardzo mądrze zagrał w obronie. fot. Marcin Mońka Obie drużyny stworzyły pod bramkami rywali wiele wybornych sytuacji do zdobycia goli. Drużyna z Pardubic na lodowisku w Trzyńcu wykorzystała trzy z nich. fot. Marcin Mońka Po raz ostatni drużyna z Trzyńca komplet 3 punktów za zwycięstwo w meczu zdobyła ponad miesiąc temu. Od 4 grudnia, gdy Stalownicy rozprawili się z Kometą Brno (5:1), rośnie liczba porażek oraz zwycięstw w dogrywce bądź po rzutach karnych. Fatalna seria trwa już od 9 ligowych kolejek: w spotkaniach w ostatnim miesiącu zespół z Trzyńca zdobył zaledwie 4 punkty. A to oznacza, że oddala się perspektywa bezpośredniego awansu do fazy play off po zasadniczej części sezonu. Obecnie strata do 6. miejsca, gwarantującego bezpośredni udział w fazie play off wynosi 8 punktów. Strata mogła być mniejsza, jednak w 35. kolejce spotkań, rozegranej tuż przed Sylwestrem zawodnicy Oceláři odnieśli na lodzie przekonujące zwycięstwo (3:0) nad zespołem z Pilzna, jednak ze względu na udział w meczu w drużynie Trzyńca nieuprawnionego zawodnika wynik został zweryfikowany jako walkower (5:0) na korzyść przyjezdnych. W minioną niedzielę zespół Oceláři nie wykorzystał szansy na poprawienie swojego bilansu punktowego. Mecz z Pardubicami ułożył się po myśli gospodarzy, którzy już w 5. min objęli prowadzenie po golu Lukáša Bolfa a potem przez długi czas prowadzili. Decydujące rozstrzygnięcia zapadły jednak w trzeciej tercji, gdy goście z Pardubic zdobyli trzy bramki. Po golu na1:1, którego autorem był Radovan Somík wydawało się, że o wyniku spotkania zadecyduje dogrywka. Jednak na niewiele ponad minutę przed końcem spotkania hokeiści z Pardubic objęli prowadzenie po golu Jana Starego. Gospodarzom nie pomogło w ostatnich sekundach spotkanie wycofanie bramkarza - goście przypieczętowali zwycięstwo strzałem do pustej bramki (jej strzelcem był Jan Kolář). Po spotkaniu trener gospodarzy Pavel Marek przyznał, że jego zespołowi w niedzielnym meczu zabrakło szczęścia oraz więcej zimnej krwi pod bramką gości, by przy prowadzeniu 1:0 zdobyć kolejne gole. Zespołowi z Trzyńca w odniesieniu zwycięstwa nie pomógł również powrót po kontuzji napastnika Václava Varaďy. Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało jeszcze 15 ligowych kolejek. Oceláři Trzyniec zajmują 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 52 punktów. W piątek zespół z Trzyńca wyjeżdża na mecz z ekipą HC Karlove Vary, a już w niedzielę w Trzyńcu po raz trzeci w sezonie odbędą się derby z zespołem Vitkovice Steel.
|
reklama
|
Dodaj komentarz