, sobota 28 września 2024
Kąpiesz się w rzece? Na własną odpowiedzialność
Tylko w Wiśle regularnie woda w rzece jest kontrolowana pod kątem przydatności do kąpieli. fot: Katarzyna Iżyłowska



Dodaj do Facebook

Kąpiesz się w rzece? Na własną odpowiedzialność

KATARZYNA KOCZWARA
182 zł trzeba jednorazowo wydać, by wiedzieć czy w danej wodzie można się kąpać. Tylko władze Wisły i Zebrzydowic mają zgłoszone miejsca do kąpieli i tylko te dwie gminy regularnie przeprowadzają kontrolę wody pod kątem przydatności do kąpieli. - Warto to zrobić i wiedzieć, co się dzieje - przyznaje Jan Poloczek, burmistrz Wisły.

W gorące wakacyjne dni chętnych do wypoczynku nad wodą nie brakuje. Turyści nie tylko plażują na brzegach beskidzkich rzek i potoków, ale i chętnie się w nich kąpią. Tymczasem na terenie powiatu tylko w dwóch miejscach można robić to bezpiecznie - w stawie Młyńszczok w Zebrzydowicach i w rzece Wiśle w centrum Wisły. Wszędzie indziej korzystający wchodzą do wody na własną odpowiedzialność.

Nie zawsze tak było. - Zgodnie z najnowszymi przepisami Sanepid nie prowadzi już kontroli jakości wody. Wykonuje takie badania na zlecenie organizatorów kąpielisk i miejsc wykorzystywanych do kąpieli - informuje Teresa Wałga, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Cieszynie.

Sanepid wysłał, przed sezonem letnim do władz gmin pismo, jednak nie spotkało się ono z reakcją włodarzy. - Jedynie Wisła tradycyjnie już wyznaczyła takie miejsce w centrum miasta. Zgłoszony jest także staw Młyńszczok w Zebrzydowicach - dodaje kierowniczka cieszyńskiego Sanepidu. W obu wspomnianych przypadkach mowa jest o miejscach przeznaczonych do kąpieli. - Ostrzejsze przepisy dotyczą kąpielisk - tłumaczy Teresa Wałga.

Cieszyński Sanepid kontroluje wodę z Młyńszczoka, Wisła zleca takie działania Wodociągom Ziemi Cieszyńskiej, a Sanepid orzeka o stanie wody. Badanie dotyczy przede wszystkim obecności pałeczek z grupy coli. Kontrola odbywa się średnio raz w miesiącu.

Burmistrz Wisły uważa, że ludzie powinni być świadomi zagrożeń. - Finalnie każdy podejmuję decyzję, czy wejdzie do tej wody czy nie. Może to jest łatwiejsze, nie dać zbadać jakości wody i nie wiedzieć. Uważam, że ludzie powinni wiedzieć, jaka jest sytuacja. Wraz z rozwojem kanalizacji, sytuacja wody w rzece też się poprawia. Myślę, że badania potwierdzą, że te inwestycje służą nam wszystkich. Warto to zrobić i wiedzieć, co się dzieje - przyznaje Jan Poloczek.

W Brennej, chętnie odwiedzanej przez turystów i mieszkańców regionu, miejsc do kąpieli nie wyznaczono. - Kiedyś zajmował się tym Sanepid, teraz korzystający z rzeki i potoków, robią to na własną odpowiedzialność - zauważa Krzysztof Majeran, sekretarz gminy.

Władze Wisły za badanie wody w rzece jednorazowo płacą 182,01 zł. Dotychczas w okresie wakacyjnym przeprowadzono dwie kontrole, obie nie wykazały niczego niepokojącego.

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ja pamiętam jak jeszcze w Skoczowie śmiało można było się kąpać a teraz w Wiśle to ryzyko. Co za syf leci ze ścieków i nadmiarów pobudowanych domów w Ustroniu, Wiśle itd.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama