Organizacje pozarządowe - życie po 2020 r.Przykłady? Proszę bardzo. Na portalu jednej z organizacji typu watchdog w dziale aktualności mamy 150 wpisów od początku czerwca do września 2016 roku – to w tym czasie wybuchła w tej sprawie afera. Ani jeden nie dotyczył spraw związanych z reprywatyzacją w Warszawie. Za to na uwagę zasłużyły: „Homofobiczna wystawa w Opocznie” i „Nadleśnictwo Czerwony Dwór gospodaruje lasem niezgodnie ze standardem FSC”. Bulwersujący temat, „ujawniany” od lat przez niektóre media i przede wszystkim przez Stowarzyszenie „Miasto jest Nasze”, nie zwrócił uwagi aktywistów portalu, mimo tego, że brak dostępu do informacji publicznej stanowił jedno z jąder afery. Dlaczegóż to sieć obywatelska woli zajmować się kosztami spotkania Orbana z Kaczyńskim w Nidzicy (kwota nieco ponad 13 tys.), a słowem na swojej stronie nie wspomina o problemie, któremu towarzyszą podejrzane transfery setek milionów publicznych złotówek. A co z prawami eksmitowanych mieszkańców? A co z Jolantą Brzeską? A co z powiązaniami palestry, działaczy samorządowych, polityków czy świata przestępczego? Na portalu ngo.pl po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „reprywatyzacja” wyskakuje tylko jeden temat z tego roku poświęcony spotkaniu organizowanemu przez MJN. Nie znalazłem żadnej informacji o historii Stowarzyszenia. Czy portal nie powinien puchnąć od wyrazów wsparcia, apeli, komentarzy i naszej wspólnej dumy z akcji, w której Dawid (jak się wydaje) pokonuje Goliata po wieloletniej walce i zaangażowaniu działaczy MJN? Zastanawiające jest również to, że te same organizacje, które tak ospale traktują określoną politycznie opcję, wobec opcji alternatywnej wykazują należytą, wręcz rewolucyjną czujność i monitorują ją na okrągło. Potem się dziwią i narzekają, że opcja monitorowana nie pała do monitorujących należytą sympatią. Kryzys i zmiana. Rok 2020 przyniesie ograniczenie środków unijnych, w tym przeznaczonych dla organizacji pozarządowych. W trudnej do przewidzenia, lecz niedalekiej przyszłości, nasili się permanentny kryzys, w którym znajduje się obecnie wspólnota europejska. Skończy się czas bezpiecznej i sytej egzystencji. To będzie moment próby dla organizacji pozarządowych. Sektor stanie w obliczu słabnącego państwa i silnych grup międzynarodowego „wyzysku”. Naszą codzienność będzie tworzył chaos spowodowany narastającymi konfliktami międzykulturowymi, terroryzmem, postępującą gentryfikacją coraz większych obszarów i grup społecznych, załamaniem funkcjonowania podstaw demokracji liberalnej, biedą i wykluczeniem. Ten trudny czas zweryfikuje i urealni działania organizacji pozarządowych. Zasłabną te, które żyją na nieustannym dopingu środków zewnętrznych oraz te unoszące się w oparach wirtualnej rzeczywistości, którą same dla siebie stworzyły. Przetrwają silne, które na poziomie lokalnym będą w stanie skutecznie zastępować rozliczne funkcje zapadającej się rzeczywistości.
|
reklama
|
Szanowni Państwo,
To jest zarejestrowana Gazeta? To może komentarz tego, o kim się pisze by się przydał? Jak tam z etyką u Państwa?
Istnieją tysiące tematów, którymi obywatelki i obywatele powinni się zająć. Miasto jest Nasze wykonało kawał dobrej roboty w bardzo ważnej sprawie. Przyczyną, dla której nie pisze o nich watchdogportal.pl jest założenie że watchdogi nie dążą do przejęcia władzy, a Miasto jest Nasze to siła biorąca udział w wyborach. Co nie znaczy, że nie korzystają z wiedzy wypracowanej przez Sieć Obywatelska Watchdog Polska. WatchdogPortal to nie jest portal o aferach, a o działaniach monitorujących prowadzonych przez niezależne podmioty.
Natomiast Sieć Watchdog włączyła się w kwestie reprywatyzacji w tym zakresie, w jakim zajmuje się takimi sprawami - http://informacjapubliczna.org/aktualnosci/zawartosc-zawartosc-sluzbowej.... Jak również doceniła działania Miasto jest Nasze na rzecz przejrzystości https://feedback.facebook.com/SiecObywatelskaWatchdogPolska/posts/144716.... Pracy starczy dla wszystkich.
Co do finansowania, to też obawiam się, że nie zdajecie sobie sprawy z procesów które się dzieją. Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która jeszcze trzy lata temu utrzymywała się głównie z grantów, od dwóch lat zbiera całkiem porządne pieniądze od obywateli. A do 2020 roku mamy nadzieję prawie cały budżet na instytucjonalne działania mieć od ludzi. Granty będą nam służyły tylko do zwiększania zasięgu i wprowadzania innowacji. O ile w ogóle będą konieczne. Ale może nie o nas piszecie. Trudno powiedzieć o kim, więc na wszelki wypadek podaję informację ogólnodostępną , gdzie można zobaczyć zmiany http://bip.siecobywatelska.pl/index.php?id=594&id2=555
Łączę wyrazy szacunku,
Katarzyna Batko-Tołuć
Z internetu możemy się łatwo dowiedzieć, że członkowie organizacji pozarządowych korzystają nie tylko z funduszy UE. Nic się nie skończy po 2020 roku.
Np. Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej” chwalił się, że 90 proc. środków pozyskuje z zagranicy i „Kaczyński może im skoczyć”. Donatorem Krytyki jest m.in. Fundacja Batorego, która pozostaje w znacznej mierze na utrzymaniu grandziarza Georga Sorosa, który hojnie rozdziela granty „podwykonawcom” na różne „postępowe” projekty.
Dopóki są pieniądze, dopóty będą u nas etatowi "podwykonawcy".
Dodaj komentarz