Ze Śląska Cieszyńskiego do Ameryki PołudniowejW XIX wieku Śląsk Cieszyński ominęła gorączka emigracyjna i wśród Polaków działających w tym czasie w Ameryce Południowej znajdziemy niewielu mieszkańców naszego regionu. Nie na stałe, lecz w celach naukowych przyjechał tam Lotar Heczko, znany szerzej jako Lothar Hetschko, entomolog z Wiednia. Jego ojciec był pastorem w Ligotce Kameralnej i autorem popularnego śpiewnika. Lotar prowadził badania w Brazylii i Paragwaju, gdzie zmarł w grudniu 1885 roku "na paraliż serca". Żył zaledwie 34 lata. Farmację i farmakologię na Uniwersytecie w Sao Paulo wykładał cieszyniak Richard Wasicky (1884-1976). Misjonarzami w Ameryce Południowej byli Jerzy Rusnok (1867-1926), wcześniej m.in. pastor w Orłowej i Jaworzu, oraz salezjanin Rudolf Komorek (1890-1949), który przed wyjazdem był wikarym w Strumieniu i Pogwizdowie. Inną grupę mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, aktywną w Ameryce Południowej, stanowili dyplomaci. Jan Wojnar urodził się w 1897 roku w Trzycieżu, maturę zdał w Cieszynie, studia ukończył w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie. W latach 1926-1932 pracował w poselstwie RP w Rio de Janeiro; oprócz tego znalazł sobie drugie zajęcie - był korespondentem Polskiej Agencji Telegraficznej. Napisał też dwie książki, które do dzisiaj są wykorzystywane przez historyków Polonii brazylijskiej. Jan Wojnar być może nie miałby po co jechać do Brazylii, gdyby nie Paweł Nikodem z Gródka. Ten absolwent gimnazjum w Cieszynie i Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1920 roku w wieku 28 lat osiedlił się w Brazylii. Pomógł w organizacji polskiej placówki dyplomatycznej i w latach 1920-1926 pełnił obowiązki zastępcy konsula Rzeczpospolitej Polskiej. Był bardzo zasłużonym działaczem polonijnym. Nie ograniczał się tylko do Brazylii - przyczynił się do założenia pierwszej polskiej gazety w Montevideo (Uruguwaj) i pierwszej polskiej szkoły w Paragwaju. Gdy wydawana w Brazylii "Gazeta Polska" dostała się w ręce niemieckich kolonistów, wykupił ją za wielki szmat puszczy, położonej nad Oceanem Atlantyckim (w publikacjach podaje się 20 km, najpewniej chodzi o 20 km kwadratowych). Pod redakcją Nikodema "Gazeta Polska" stała się tytułem prasowym całej Polonii brazylijskiej. Wielkim ciosem dla działań Nikodema była polityka dyktatora Getúlia Vargasa. W 1938 roku jego rząd przeprowadził tzw. nacjonalizację kultury w Brazylii, trzy lub cztery lata później zlikwidowano "Gazetę Polską". Sam Nikodem żył z bartnictwa. Kiedy przywiózł trochę miodu do Cieszyna, znany dziennikarz Władysław Oszelda stwierdził, że pachnie piniorami, na co Nikodem odpowiedział: - Nie, pachnie Beskidami! Działacz polonijny, rodem z dzisiejszego Zaolzia, mieszkał w skromnych warunkach w Campo Largo Parana. Zmarł w 1982 roku w wieku 90 lat. Obecnie Konsulem Honorowym RP w Trujillo w Peru jest urodzony w Zebrzydowicach chemik i zarazem utytułowany trener siatkarski - prof. Władysław Bobrek.
|
reklama
|
Dodaj komentarz