Wiadomo jak będzie wyglądał kościół na Stecówce po odbudowie

.....dlaczego ks. Proboszcz i te "90%'' parafian twierdzi ,że znów kiedyś będzie pożar i Kościółek spłonie. Ja osobiscie widziałam koscioły drewniane które maja juz ponad pół wieku , są przepiękne i zachwycają urokiem. Kosciół murowany posród malowniczych gór i przepięknych lasów swierkowych .....ludzie opamiętajcie się!. Coraz więcej ludzi teraz stawia sobie domy z drzewa, napewno nie myślą że im kiedyś spłoną. Myslę , ze Matka Boska Fatimska pomoże Wam w podjęciu odpowiedniej decyzji.

"Henryk Kukuczka ,zaledwie kilkuletnim dzieckiem naonczas będący, opowiada z przejęciem, jako to ojcowie z sąsiadami w jednej izbie się zamknęli i długo o czymś ważnym rozprawiali ,a w jakiś czas potem izbe na warsztat zamieniono, w którym radość i praca zamieszkały. W wszystko w tajemnicy wielkiej bo to czasy były trudne. Pón Bóczkowi i ludziom pobożnym niesprzyjające.... Tedy postanowiono ,że oto na Stecowce gazdowie owczarnię budują. ( w książeczce Beaty Sabath Rozmus - Jak to Matka Boska na Stecówkę przyszła.

Posłuchaj no księże biskupie i proboszczu nasz -..." I stało się czasu onego ,że Maryja usłyszała ich głos. I zapragnęła przyjść do nich ,aby zamieszkać pośród tych groni i GÓRALSKICH serc. (Nie tych od bruclika z dżinsami i lakierkami na stopach) ... Matko Boska ,gdzie Ty idziesz? Na Stecówkę. Więc razu pewnego zebrali się gazdowie na naradę i wszyscy zgodnie orzekli ,że przecie trzeba by jakiś godny dom Boży na Stecówce postawić, Pón Bóczkowi i Matce Jego Najświętszej na chwałę i rodzicom własnym ku wygodzie bo ciężko było wędrować zimą ,nieraz po kolana w śniegu do kościoła w Istebnej, oddalonego o 7 km stąd. -I co ważne gazdowie nie pytając proboszcza ani biskupa tę ważką decyzję podjęli - dlaczego więc księże proboszczu i TY księże biskupie ducha góralszczyzny zabijacie - i pleciecie się do tego co poza Wami kiedyś lud wierny postanowił i co powziął odbudować!