, sobota 27 kwietnia 2024
Uroczy manifest w Klubie Panopticum
Fikcja miesza się tu z rzeczywistością. Aktorzy wciąż wychodzą z ról i zamieniają wcielenia. fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Uroczy manifest w Klubie Panopticum

MAŁGORZATA BRYL
23 lutego w Klubie Studenckim Panopticum w Cieszynie odbyło się kolejne przedstawienie w ramach Studenckiego Klubu Teatralnego. Tym razem na deskach kameralnej sceny wystąpił Teatr im. Stefana Batorego ze spektaklem "Manifest”. Przy minimum środków scenicznych aktorzy zdołali oczarować i rozbawić widzów.

"Manifest” to przedstawienie Teatru im. Stefana Batorego z Chorzowa tworzonego przez uczniów III Liceum im. Stefana Batorego w Chorzowie - szkoły słynącej z Festiwalu Teatralnego, który w tym roku odbędzie się już po raz 26. Szkoła zaraziła bakcylem teatru także twórców "Manifestu”. To oni w poniedziałkowy wieczór oczarowali cieszyńską widownię, która zasiadła w Klubie Studenckim Panopticum.

Nie do końca wiadomo, kiedy przedstawienie się rozpoczyna. Kiedy zasiadamy na widowni, aktorzy już krzątają się po scenie, a następnie przeprowadzają rozgrzewkę, jakby jeszcze byli w kulisach niewidoczni dla oczu publiczności. Następnie każdy z wykonawców opowiada nam swoją historię - nigdy nie jesteśmy pewni, czy zmyśloną czy nie. Fikcja bowiem miesza się tu z rzeczywistością. Aktorzy wciąż wychodzą z ról i zamieniają wcielenia.

Przede wszystkim jednak wykonawcy mówią o sobie, bo przecież to ich "Manifest”. Możemy zdziwić się, słuchając tych subiektywnych opinii czy prywatnych, a nawet intymnych historii, ale przecież twórcy na początku zapowiedzieli, że to spektakl o nich samych. Jednak ich bezpośredniość, być może zaskakująca, miała swój urok i ciepło, bo byli w tym szczerzy. Nienaciągane żarty śmieszyły, a opisywane codzienne historie z życia codziennego miały w sobie coś, co przykuwało uwagę.

Podobna prostota została odzwierciedlona w minimum scenografii ograniczonej do kilku krzeseł, a także podstawowych rekwizytów. Z kolei jedyne elementy muzyczne zapewnił śpiew aktorów i parę prostych instrumentów. Wszystko to sprawiło, że "Manifest” opiera się właściwie wyłącznie na warsztacie aktorskim. Z kolei aktorzy, a właściwie pięć aktorek i jeden aktor zdecydowanie wywiązali się z tego niełatwego zadania. Z łatwością i widoczną radością poprowadzili przedstawienie do samego końca, nie tracąc zainteresowania widowni. Grając, bawili się niemal tak samo dobrze jak widzowie.

W "Manifeście” pojawiają się fragmenty dotyczące pasji teatralnej. Być może w przyszłości będziemy kim innym i zupełnie gdzie indziej, ale pozostanie wspomnienie związane z robieniem teatru - to parafraza wypowiedzi jednego z aktorów. Bo "Manifest” to też świadectwo uczniów chorzowskiego "Batorego”, że teatr jest ważny.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama